W trzech pierwszych spotkaniach ligowych Jakub Nizioł notował średnio 14 punktów, 7,7 zbiórki i 3,7 asysty. Skrzydłowy jest na ten moment drugim najlepszym zawodnikiem Śląska Wrocław i może stać się bardzo poważnym kandydatem do miana najlepszego Polaka w sezonie 2022/23 w PLK.
Nizioł nie grał w swojej karierze jeszcze na takim poziomie – nigdy nie miał okazji zagrać choćby w play off, więc jego transferowi do Śląska Wrocław towarzyszyła nutka niepewności, czy aby na pewno sobie poradzi i będzie znaczącą postacią tego klubu. Początek sezonu przyniósł same pozytywne wnioski – skrzydłowy gra jeszcze lepiej niż w poprzednich sezonach i na ten moment jest drugim najlepszym zawodnikiem WKS-u, obok Jeremiah Martina.
Jakub w Śląsku pokazuje się jako gracz bardzo wszechstronny – rzuca, atakuje obręcz, zbiera, przechwytuje i asystuje. To ostatnie to coś nowego, Nizioła raczej kojarzyliśmy z graczem kończącym akcje, a tu proszę – blisko 4 asysty na mecz (śr. 3,7, w poprzednim sezonie 1,8). Jeszcze gdyby tylko skuteczność z obwodu udałoby się troszkę podciągnąć do góry – na ten moment Jakub trafia co trzecią trójkę.
Sądzę, że nie bez znaczenia dla jego dobrej gry jest fakt, iż Nizioł w ogóle nie gra na pozycji numer 4, na którą często był z konieczności wpychany w poprzednich latach. W Śląsku jest trójką, czasem nawet dwójką i w tej roli, z przewagą centymetrów i atletyzmu nad rywali, czuje się znakomicie. Jakub wygrywa rywalizację z Ivanem Ramljakiem o minuty i raczej szybko się to nie powinno zmienić.
Statystyki na poziomie 14 punktów, 7,7 zbiórek, 3,7 asysty i 2 przechwytów robią wrażenie – gdyby taka linijka utrzymała się do końca rundy zasadniczej, Jakub z pewnością byłby w dyskusji odnośnie wyróżnień indywidualnych.
Na nasze oko pierwsza/druga piątka sezonu i miano najlepszego Polaka w lidze – to na teraz wydaje się być w zasięgu Nizioła, który o to drugie wyróżnienie, przynajmniej na ten moment tak się wydaje, będzie zapewne rywalizował z ostrowskim duetem Kulig/Garbacz oraz Jarosławem Zyskowskim.
