Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Losy spotkania w Warszawie zostały rozstrzygnięte błyskawicznie. Już po kilku pierwszych akcjach Legia objęła 15:5. Kilka minut przed końcem drugiej kwarty prowadziła już 50:15. MKS Dąbrowa Górnica, zespół który raptem kilka dni wcześniej sięgnął w Wiedniu po zwycięstwo w rozgrywkach Adria Cup, był bezradny i leżał na deskach.
Ale jeśli którykolwiek z kibiców, którzy w późne niedzielne popołudnie zdecydowali się przyjść do hali na Bemowie w tamtym momencie, ze względu na rozstrzygnięte losy walki o dwa punkty, postanowił ją opuścić – popełnił duży błąd.
Show w wykonaniu Gerry’ego Blakesa II – 29-letniego snajpera zespołu gości miał się tak naprawdę dopiero rozpocząć. Ostatecznie Amerykanin zakończył mecz z dorobkiem 51 punktów, trafiając aż 8 z 14 rzutów za 3 i 11 z 15 za 2. Imponująca skuteczność. Nie pomylił się też przy żadnych z pięciu rzutów wolnych, a dorobek powiększył o sześć asyst i 4 zbiórki.
– Akurat w finale Adria Cup nie wypadłem najlepiej, więc chciałem jak najszybciej zagrać lepszy mecz. Okazało się, że zagrałem najlepszy w karierze – mówił Blakes II po meczu, który ostatecznie Legia wygrała „tylko” 101:86.
29-letni Amerykaninowi tylko czterech punktów zabrakło, by pobić rekord naszej ekstraklasy. W nowożytnej historii PLK tylko jego rodak Kenny Williams zdobył więcej punktów – w sezonie 1998/99 w meczu Trefl Sopot – PKK Szczecin.
Absolutny rekord wszech czasów ustanowił w 1982 roku wałbrzyszanin Mieczysław Młynarski, zdobywając 90 punktów.
Blakes II jest kolejnym ciekawym zawodnikiem, który trafił na polskie parkiety dzięki drużynie z Dąbrowy Górniczej. To koszykarz, który dwa ostatnie lata (2014-16) swojej kariery akademickiej spędził w cenionej drużynie Arizona State. Jego kolegą był w niej m.in. doskonale znany przede wszystkim kibicom Śląska Wrocław Kodi Justice.
W przerwach letnich, pochodzący z Kalifornii, Blakes grywa w koszykówkę w doborowym towarzystwie – chociażby syna Shaquille’a O’Neala czy Brandona Jenningsa, który swego czasu w meczu NBA zdobył 55 punktów. Spójrzcie sami:
Swoją bogatą europejską karierę obecny zawodnik MKS rozpoczął w 2016 roku od Cypru (Enosis Neon Paralimni), a później przez Szwecję (Norrkoping Dolphins), Włochy (Acqua S. Bernardo Cantù) i Niemcy (EWE Baskets Oldenburg) trafił w końcu na dłużej do francuskiej ekstraklasy (Strasbourg, Cholet, Limoges). W poprzednim sezonie miał ważny kontrakt z łotewskim VEF Rīga, jednak z powodu kontuzji w tym zespole nie zagrał.
W barwach MKS niedzielnym meczem przypomniał się na pewno niejednemu menedżerowi europejskiego klubu, którzy z myślą o kolejnym sezonie szukają obecnie łowcy punktów.
A może też wpadł w oku komuś z PLK? W końcu okienko transferowe w naszej lidze zamyka się dopiero 27 marca, a gra w play-off ekipie z Dąbrowy Górniczej nie grozi.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
1 komentarz
Alex Austin z Noteci Inowrocław zdobył w 2001 roku 50 punktów grając przeciwko Anwilowi. Kilka razy zbliżył się jeszcze do tego wyniku.