Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>
Allesandro Magro w sezonie 2020/21 poprowadził MKS Dąbrowa Górnicza do zajęcia dziewiątego miejsca w PLK. Po pożegnaniu się z Polską wrócił do ojczyzny i objął zespół z Brescii. Odnosi naprawdę duże sukcesy – w 2023 roku sięgnął z tą drużyną po pierwszy w historii klubu Puchar Włoch. W kończącym się sezonie ekipa prowadzona przez Magro była rewelacją sezonu zasadniczego Serie A. Wygrała aż 21 z 30 meczów i w tabeli, minimalnie, zaledwie jednym punktem, ustąpiła miejsca jedynie włoskim reprezentantom z Euroligi: Vitrusowi Bolonia oraz Olimpii Mediolan.
Nic dziwnego, że akcje Magro na włoskim rynku trenerskim stoją obecnie bardzo wysoko. Tymczasem, jak zapewniają osoby nieźle zorientowane w realiach Serie A, właściciel klubu z Brescii nie należy do takich, którzy lubią szastać pieniędzmi. Nawet, mając na ławce trenera, któremu zawdzięcza największe sukcesy. Magro właśnie wygasł kontrakt. Jeśli nie otrzyma odpowiedniej podwyżki, może opuścić zespół, który prowadził w trzech ostatnich sezonach. Pojawiające się spekulacje sugerują, że były trener MKS może spodziewać się ofert z wyżej notowanych na europejskiej scenie klubów – wspomnianego Virtusu oraz hiszpańskiej Manresy.
Jednym z poważniejszych kandydatów do zastąpienia go może się wówczas okazać Nicola Brienza, który od kilkunastu dni pozostaje także w kontakcie z przedstawicielami Anwilu, całkiem poważnie rozważając propozycję pracy w Orlen Basket Lidze.
O tym, że Brienza, który zdobył statuetkę najlepszego w Serie A w sezonie 2023/24, znalazł się na celowniku Anwilu informowaliśmy już tydzień temu.
Co ciekawe – zespoły prowadzone przez Magro i Brienzę rywalizowały w ćwierćfinale playoff. Bardzo pewnie, 3:0 wygrała Brescia. Co nie było niczym dziwnym – to nieporównywalnie bogatszy klub od Pistoia Basket, dla drużyny prowadzonej przez Brienzę sam awans do playoff był spełnieniem marzeń. Później w półfinale zespół Magro równie gładko przegrał z Olimpią Mediolan, lecz sama obecność w czołowej czwórce Serie A była dla niego wielkim osiągnięciem.
Rok wcześniej Brescia spisała się podobnie jak Napoli prowadzone przez Igora Milicicia w obecnym sezonie – sięgnęła po Puchar Włoch, ale nie zdołała się zakwalifikować do playoff. Wcześniej, w sezonie 2021/22, debiutanckim dla byłego trenera MKS, odpadła z rywalizacji w ćwierćfinale, choć po sezonie zasadniczym też zajmowała trzecie miejsce.
Brienza nie jest jedynym włoskim trenerem, którego sprowadzenie do Włocławka rozważał nowy konsultant ds. sportowych Anwilu. Z naszych informacji wynika, że tak naprawdę pierwszym w miarę realnym (czytaj: będącym w zasięgu finansowym i spełniającym kryteria) kandydatem, którego do pracy w Polsce namawiał Bronisław Wawrzyńczuk był Marco Ramondino. To szkoleniowiec znajdujący się na podobnym etapie kariery co Magro i Brienza, który w połowie kończącego się sezonu pożegnał się z pracą w innym klubie włoskiej ekstraklasy – Bertram Detonator Tortona. Prowadził go przez niemal pięć lat, wprowadził do Serie A, w minionym sezonie udanie debiutował z nim w Lidze Mistrzów FIBA (5-1 w rundzie zasadniczej). Szefowie klubu podziękowali mu jednak za pracę po nieudanym początku (5-8) rozgrywek włoskiej ekstraklasy, gdy zespół stracił szansę występu w turnieju finałowym o Puchar Włoch.
Problem Anwilu polega na tym, że – jak wynika z naszych informacji – Ramondino nie był szczególnie mocno zainteresowany ofertę pracy w PLK. Czekał na inne opcje. Jest trenerem wyżej cenionym na rynku włoskim od Brienzy, z większymi wymaganiami finansowymi.
Obecnie on też – podobnie jak Brienza – może liczyć na to, że dostanie ofertę pracy z Brescii, jeśli Magro nie porozumie się z klubem w sprawie nowego kontraktu.
Tak czy inaczej, wiele wskazuje na to, że w nowym sezonie Anwil może mieć trenera z południa Europy, a najwięcej tropów z prowadzonych poszukiwań prowadzi właśnie na półwysep Apeniński, choć Bronisław Wawrzyńczuk może też szukać kandydatów w Hiszpanii. Sprawa może wyjaśnić się w ciągu najbliższego tygodnia. Wcześniej tak przedstawiciele Anwilu w nieoficjalnych rozmowach, jak i konsultant ds. sportowych w wypowiedziach na klubowym kanale YT zapowiadali, że nazwisko trenera kibice z Włocławka powinni poznać w połowie czerwca.
Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>