BETCRIS PROPONUJE TRZY FREEBETY ZA TRZY KUPONY – SPRAWDŹ JUŻ TERAZ!
Rzuty wolne – 100 proc. (8/8). Rzuty za 2 – 73 proc. (11/15). Rzuty za 3 – 100 proc. (8/8!). 18 asyst przy zaledwie 4 stratach w ciągu 63 minut gry. Do tego jeszcze osiem zbiórek i osiem wymuszonych fauli. Łączny eval? Bagatela, 73.

Gdy kilka tygodni temu robiliśmy ankietę wśród dziennikarzy zajmujących się PLK w sprawie tego kto najbardziej zasłużył na tytuł MVP Andrzeja Mazurczaka wyprzedzał nie tylko Jeremiah Martin, ale także Courtney Fortson i Damian Kulig. Ostatnie tygodnie były jednak dla pochodzącego z Chicago polskiego rozgrywającego wyjątkowo udane. Do tego stopnia, że zdaniem naszych czytelników w wyścigu po tytuł najwartościowszego zawodnika ligi nie tylko wyprzedził wyżej wymienionych rywali, ale zostawił ich dość wyraźnie z tyłu.

Zaskakujący werdykt? Niekoniecznie. Za rozgrywającym i niekwestionowanym liderem rewelacji tego sezonu PLK ze Szczecina przemawiają też niektóre statystyki. Przyjrzyjmy im się z bliska, biorąc oprócz dwóch wyżej wymienionych kontrkandydatów Mazurczaka „na tapetę” także wspomnianego wcześniej Fortsona i rewelacyjnego Przemysława Żołnierewicza z Zastalu Zielona Góra.
Na początek wskaźnik ORtg (offensive rating), bo przecież, także w polskiej lidze widoczne jest wyraźne przesunięcie akcentów w kierunku ofensywy. Wprawdzie indywidualny wskaźnik ORtg nie oddaje rzeczywistości w stopniu porównywalnym do przywoływanego przez nas kilka dni temu zespołowego, ale wciąż warto się zapoznać z tym, jak wypadają w nim kandydaci do MVP.
Offensive rating | Miejsce w PLK | |
Andy Mazurczak | 136,4 | 3. |
Damian Kulig | 129,0 | 6. |
Przemysław Żołnierewicz | 123,4 | 15. |
Jeremiah Martin | 116,6 | 39. |
Courtney Fortson | 104,5 | 103. |
Kolejność wygląda inaczej, gdy spojrzymy na drugą stronę parkietu.
Defensive rating | Miejsce w PLK | |
Jeremiah Martin | 98,2 | 7. |
Damian Kulig | 101,3 | 17. |
Courtney Fortson | 103,8 | 31. |
Przemysław Żołnierewicz | 109,3 | 89. |
Andrzej Mazurczak | 110,2 | 103. |
By spojrzeć na sprawę bardziej całościowo wystarczy przywołać wskaźnik eDiff, który wskazuje różnicę miedzy ORtg a DRtg każdego zawodnika.
eDiff | Miejsce w PLK | |
Damian Kulig | 27,6 | 3. |
Andrzej Mazurczak | 26,2 | 4. |
Jeremiah Martin | 18,4 | 15. |
Przemysław Żołnierewicz | 14,1 | 26. |
Courtney Fortson | 0,7 | 76. |
Powyższe statystyki pokazują ile punktów zdobywają/tracą (na 100 posiadań piłki) drużyny, gdy na parkiecie przebywają poszczególni zawodnicy. Bywają o tyle mylące, że nie biorą pod uwagę charakterystyki zespołów, w których oni występują. Nie jest na przykład niczym dziwnym niski DRtg Mazurczaka (110,2), jeśli weźmiemy pod uwagę, że cały zespół Kinga nie przypomina, łagodnie mówiąc, defensywnej maszyny do zatrzymywania rywali. Szczecinianie zajmują dopiero 12. miejsce pod względem DRtg w PLK – tracą aż 110,9 punktu na 10 posiadań.
Jednym słowem – ze 103. na liście statystycznie najlepszych defensorów PLK Mazurczakiem King wciąż broni lepiej niż w momencie, gdy ten siedzi na ławce.
Trochę podobnie się sprawa ma z ofensywnym ratingiem Fortsona – Spójnia nie imponuje siłą ataku, miejsce w czołówce PLK wyszarpała defensywą. Inna sprawa, że tak nieefektywni strzelcy jak 35-letni Amerykanin, który trafia ledwie nieco ponad 42 proc. rzutów z gry (w tym za 27,3 za 3) nie mają nigdy szans, by pojawić się wysoko w tego typu klasyfikacjach. Realny wkład w sukcesy drużyny Fortson ma oczywiście zdecydowanie większy.
Na zakończenie danych statystycznych jeszcze jedna, bardziej całościowa statystyka – PER (Player Efficiency Rating). Wskaźnik od lat stosowany w NBA, pozwalający dzięki użyciu specjalnej formuły zawrzeć wszystkie statystyki w jednej liczbie. Został stworzony przez Johna Hollingera – byłego analityka ESPN, później pracownika Memphis Grizzlies, a obecnie dziennikarza „The Athletic”. W realiach NBA idealnie wskazuje trzech najlepszych zawodników obecnego sezonu – pierwszy jest Nikola Jokić, drugi Joel Embiid, a trzeci Giannis.
Jak to wygląda w PLK?
Player Efficiency Rating | Miejsce w PLK | |
Damian Kulig | 24,5 | 1. |
Jeremiah Martin | 24,4 | 2. |
Andrzej Mazurczak | 22,0 | 10. |
Przemysław Żołnierewicz | 19,7 | 22. |
Courtney Fortson | 17,9 | 37. |
Z dziennikarskiego obowiązku – w naszej lidze tym trzecim jest Aigars Skele, który ma taki sam PER jak Martin (24,4).
Gdyby oprzeć się tylko na statystykach, kandydatem nr 1 do MVP wciąż pozostawałby kolega klubowy Łotysza Damian Kulig. Polak wspólnie z Martinem prowadzi też w prowadzonej przez nas od początku sezonu klasyfikacji zliczającej punkty za wybór do najlepszej piątki każdej kolejki.
Ale przy wyborach tego typu kluczowy bywa test oka. I dobry timing. Bardzo ważne w wyścigu do tytuł MVP jest pierwsze 20-25 proc. sezonu (które w PLK bezspornie należały do Martina i jego Śląska), bo pierwsze wrażenie dłużej zostaje w głowie, a także sama końcówka rozgrywek.
Damian Kulig w ostatnich tygodniach wiele stracił, bo sam gra równie nieprzekonująco, co cały zespół Stali. Trzy kolejne ligowe porażki nie są dziełem przypadku.
Martin największe straty w wyścigu po MVP poniósł w środku rozgrywek, gdy skonfliktowany z Andrejem Urlepem grał zdecydowanie słabiej, a i o atmosferę w zespole dbał nieszczególnie, rozważając w pewnym momencie nawet zmianę pracodawcy. Ale Śląsk pod wodzą nowego trenera wygrał trzy ostatnie mecze i o wielkim kryzysie z początku roku coraz mniej osób pamięta. Jeśli mistrzowie Polski do końca sezonu już nie przegrają, także o nieporozumieniach na linii Martin – Śląsk wiele osób może zapomnieć. Być może nawet kibice wrocławian u progu play-off, chcąc nie chcąc, przestaną pamiętać o niektórych zachowaniach Amerykanina i zaczną przy okazji jego rzutów wolnych skandować „MVP, MVP”?
Każda z drużyn trzech najpoważniejszych kandydatów do tego tytułu ma jeszcze do rozegrania 5-6 spotkań. Sporo się może zmienić. Nawet jeśli – biorąc pod uwagę dość łagodny terminarz Kinga (Start, Astoria, GTK, Trefl, Arka) – obecnie faktycznie wydaje się, że to bardziej Andrzej Mazurczak może na samym finiszu stracić MVP niż ktoś może go tego tytułu pozbawić.
To może okazać się tylko chwilowe złudzenie.
BETCRIS PROPONUJE TRZY FREEBETY ZA TRZY KUPONY – SPRAWDŹ JUŻ TERAZ!