Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Przy remisie 81:81 wszyscy spodziewali się, że ostatni rzut należał będzie do lidera Arka, Jamesa Florence’a. Amerykanin nie patrzył jednak wyłącznie na kosz. Poczekał na spodziewane podwojenie, zobaczył skąd przyszło i podał do wolnego Novaka Musicia. Serb, choć strzelcem jest bardzo mizernym (25% z dystansu), trafił najważniejszy rzut w całym sezonie równo z syreną.
Śląsk, Stal, Legia, Anwil i King – to pozostali rywale zespołu Krzysztofa Szubargi do końca rundy zasadniczej. Gdyby Arka w czwartek nie ograła Sokoła, gdyby Musić nie trafił tego rzutu, mogła mieć bardzo poważne problemy z utrzymaniem w lidze. Teraz ma o 3 wygrane więcej niż Twarde Pierniki i lepszy wynik w dwumeczu. Gwarancji nie ma, ale powinno wystarczyć.
Sokół też nie jest jeszcze w 100 pewny utrzymania. W Gdyni był przez cały mecz bardzo blisko rywala, choć brakowało w ataku czołowego strzelca, Delano Spencera. W pierwszej połowie zastąpił go jednak Filip Struski, w drugiej ciężar gry w taki wzięli na siebie Corey Sanders i James Eads. Znakomity mecz pod obręczami zagrał Adam Kemp (12 pkt., 14 zbiórek), ale w końcówce trochę jednak zabrakło.
Dla Arki Trey Wade zdobył 15 punktów, trafił też dwa arcyważne rzuty wolne w ostatniej minucie. Adrian Bogucki i Novak Musić dodali po 14 punktów.
Obie drużyny mają teraz na koncie po 9 zwycięstw. Twarde Pierniki mają nadal tylko 6.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>