poniedziałek, 2 grudnia 2024
Strona główna » W NBA rusza walka o wszystko – spójrz na typy ekspertów

W NBA rusza walka o wszystko – spójrz na typy ekspertów

0 komentarzy
Koniec nudy i meczów o umiarkowanie wysoką stawkę! Dzisiaj w NBA rozpoczyna się prawdziwa walka – rusza faza play-off. Przed rozpoczęciem pierwszej rundy o spodziewane wyniki postanowiliśmy zapytać kilku dziennikarzy. Kto wysyła na szybkie wakacje nie tylko LA Lakers, ale także Golden State Warriors?

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Konferencja Wschodnia

Milwaukee Bucks (1) – Miami Heat (8)

Maciej Staszewski (PostPrime.pl): Bucks są tu murowanym faworytem, ale właśnie z faworytami najlepiej gra Miami. Dodatkowo Heat mają jednego z najlepszych obrońców na Giannisa w lidze – Bama Adebayo, a Bucks kłopoty ze zdrowiem Khrisa Middletona. Typ: Bucks 4-2.

Michał Tomasik (SuperBasket): Bucks są dla mnie faworytem nr 1 do mistrzostwa, a Heat najczęściej wyglądają w tym sezonie na drużynę nieuchronnie zbliżającą się do swojego kresu. Mają w moich oczach twarz oprószonego siwizną Kevina Love’a. Niespodzianką będzie dla mnie, jeśli Jimmy Butler swoją ambicją oraz ogólną godnością osobistą wyrwie choć jeden mecz. Typ: Bucks 4-0.

Piotr Wesołowicz (sport.pl): Nawet jeśli Jimmy Butler włączy tryb play-off, to za mało na kompletnych Bucks. Typ: Bucks 4:1.

Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy, Onet): Bucks w teorii mają wszystko, co potrzeba, by wrócić do finału po rocznej przerwie. A przede wszystkim w przeciwieństwie do ubiegłorocznych play-offów mają zdrowego Khrisa Middletona. Heat już kiedyś (2020) sprawili Bucks psikusa startując z niższej pozycji, więc nie można wykluczać powtórki. Tym bardziej, że ich skład nie różni się znacząco od tego, który rok temu dotarł do finału Wschodu. Typ: Bucks 4-3.

Piotr Zarychta (ZH Highlights): W sezonie zasadniczym było 2:2, ale w dwóch przegranych meczach Giannis nie grał, a jednym z wygranych zszedł z boiska po 6 minutach z kontuzją. Gdy tylko Greek Freak gra, Bucks są co najmniej o poziom wyżej od Heat. Typ: Bucks 4-1.

Boston Celtics (2) – Atlanta Hawks (7)

Maciej Staszewski (PostPrime.pl): Hawks nie mają tu dosłownie żadnych argumentów i jedyna ich szansa na wygranie choć meczu to wpadające masowo rzuty za 3… Na które Celtics też mają receptę. Typ: Celtics 4-0.

Michał Tomasik (SuperBasket): Trudno wierzyć w zespół, którego lider tuż przed rozpoczęciem play-off musi odpowiadać na pytania czy spodziewa się, że w przerwie letniej zostanie sprzedany. Ale życie lubi zaskakiwać. Trae Young też. Nie zdziwię się, jeśli akurat teraz Hawks z nagle zaskakująco energetycznym Clintem Capelą postraszą C’s mocniej niż się niektórym wydaje. Typ: Celtics 4-2.

Piotr Wesołowicz (sport.pl): Trae Young obudził w sobie lidera, ale Celtics są gotowi na back-to-back finał NBA. Typ: Celtics 4-1.

Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy, Onet): Hawks uratowali sezon zmieniając poprzedniego trenera na Quina Snydera i niespodziewanie wygrali swój mecz play-in, pozbawiając nas rywalizacji Celtics – Heat. Teraz jednak zaskoczeniem będzie każdy inny scenariusz niż szybki awans drużyny z Bostonu. Celtics rok temu dotarli do finału ligi, a obecnie wcale nie wydają się słabsi. Nawet na ławce trenerskiej, choć Joe Mazzulla przecież przejął zespół od Ime Udoki tuż przed sezonem. Typ: Celtics 4-0.

Piotr Zarychta (ZH Highlights): Jedna z dwóch najbardziej jednostronnych par na Wschodzie. Jedyne co może sprawić, że w tej parze coś się wydarzy to kontuzje, albo zawieszenia po stronie Celtics. Inaczej będzie wiało nudą. Typ: Celtics 4-0.

Philadelphia 76ers (3) – Brooklyn Nets (6)

Maciej Staszewski (PostPrime.pl): Sixers nie tylko mają dwóch najlepszych graczy w tej serii, ale też Nets nie mają żadnej odpowiedzi na Joela Embiida. Jeden mecz padnie łupem Nets, gdy Sixers w typowym dla siebie stylu na chwilę stracą koncentrację. Typ: Sixers 4-1.

Michał Tomasik (SuperBasket): Uwielbiam Mikala Bridgesa, mógłbym na niego patrzeć i patrzeć, ale to będzie akurat seria najkrótsza z możliwych. Typ: Sixers 4-0.

Piotr Wesołowicz (sport.pl): Typ emocjonalny, bo Spencer Dinwiddie podpadł mi za hejt w kierunku Kyle’a Kuzmy. Go, Sixers! Typ: Sixers 4-0.

Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy, Onet): 76ers w osobach Jamesa Hardena i środkowego Joela Embiida mają najlepszego asystującego i najlepszego punktującego rundy zasadniczej. To dopiero piąta podobna sytuacja w historii ligi, ale cztery poprzednie takie duety kończyły sezon bez mistrzostwa. Harden i Embiid też raczej go nie wywalczą, ale na pierwszego rywala są wystarczająco mocni. Przebudowa Nets poszła w dobrą stronę, lecz na więcej niż sam awans do play-off potrzeba czasu. Typ: Sixers 4-2.

Piotr Zarychta (ZH Highlights): Niezależnie czy grał Kevin Durant, czy wolne dostawał Joel Embiid, w zasadniczej części sezonu Sixers ogrywali Nets jak chcieli. Ale w play-off mają tendencję do bycia chimerycznymi, stąd pewnie w trzecim lub czwartym meczu zanotują porażkę, która ich rozwścieczy i szybko zakończą serię chwilę później. Typ: Sixers 4-1.

Cleveland Cavaliers (4) – New York Knicks (5)

Maciej Staszewski (PostPrime.pl): Znakomita obrona Cavs vs… znakomity atak Knicks po trade deadline. W Nowym Jorku zebrała się świetna drużyna, ale ten matchup jest dla nich paskudny. Cavs odetną im strefę podkoszową i zniszczą w pojedynkach graczy obwodowych. Typ: Cavs 4-2.

Michał Tomasik (SuperBasket): Knicks wygrali jedną serię play-off w XXI wieku. Ta będzie druga. Duet Jalen Brunson – Josh Hart może i został skrojony pod koneserów, ale tych na trybunach MSG nie brakuje. Docenią. Cavs mają w tej serii pewnie 4 z 6 najlepszych graczy, ale Knicks – 8 z 12. Zdołają głębię składu wykorzystać. Typ: Knicks 4-2.

Piotr Wesołowicz (sport.pl): To będzie najciekawsza seria na Wschodzie. Ale górą okaże się Donovan Mitchell, niedoszły nowojorczyk. Typ: Cavs 4-3.

Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy, Onet): Jalen Brunson zasłużył na intratny kontrakt w Knicks dzięki świetnej postawie w drodze Dallas Mavericks do poprzedniego finału Zachodu i dobrym relacjom ojca Ricka z władzami Knicks. Teraz sprawdza się jako jedna z kluczowych postaci w Nowego Jorku, ale czy pod większą presją jest w stanie powtórzyć play-offowe popisy sprzed roku? Nawet jeśli tak, to po drugiej stronie mamy Donovana Mitchella. Chociaż w Utah Jazz nie miał wielkich sukcesów w play-off, to jednak zagrał w tej fazie kilka wielkich spotkań. Typ: Cavs 4-3.

Piotr Zarychta (ZH Highlights): Najbardziej wyrównana seria, w której każdy wynik jest możliwy. Do zdrowia wraca Julius Randle, ale Knicks będą potrzebowali sposobu na podkoszową obronę duetu Evan MobleyJarrett Allen. Na obwodzie z kolei Donovan Mitchell będzie chciał udowodnić kierownictwu Knicks, że źle zrobili nie stawiając na niego poprzedniego lata. Ale nic z tego. Typ: Knicks 4:2.

Konferencja Zachodnia

Denver Nuggets (1) – Minnesota Timberwolves (8)

Maciej Staszewski (PostPrime.pl): Na papierze Nuggets są sporo mocniejsi, ale ten matchup wygląda dla nich paskudnie. Jeśli jest jedna seria na Zachodzie w której Rudy Gobert może być gamechangerem to jest to… właśnie seria przeciwko Nikoli Jokiciowi. Typ: Nuggets 4-3.

Michał Tomasik (SuperBasket): Lata mijają, Timberwolves w ostatnich sezonach grają niby nieco lepiej, ale wciąż nie sprawiają wrażenia poważnego klubu NBA. Nieco niedocenianym przez większość obserwatorów Nuggets wielkich problemów też nie sprawią. Typ: Nuggets 4-1.

Piotr Wesołowicz (sport.pl): Mecze będą zacięte, ale seria nie. Nikola Jokić nie ma już czasu na wymówki. Finał konferencji to dla niego w tym sezonie minimum. Typ: Nuggets 4-0.

Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy, Onet): Nikoli Jokiciowi zarzuca się brak sukcesów w play-off, ale przecież gdy ostatni raz (2020) miał obok siebie Jamala Murraya to dotarł do finału konferencji. Spodziewam się powtórki. Powinni mieć łatwą przeprawę w pierwszej rundzie, choć Jokić akurat trafił źle, bo na jednego z najlepszych defensorów na pozycji środkowego Rudy’ego Goberta… Typ: Nuggets 4-1.

Piotr Zarychta (ZH Highlights): Nikola Jokic nie ma problemu z radzeniem sobie z Rudym Gobertem w tym sezonie, ale Nuggets nie wygrali jeszcze na parkiecie w Minneapolis. Dlatego też daję niżej rozstawionym szanse na dwie wygrane – jedna to wybitny występ Anthony’ego Edwardsa, a druga Karla-Anthony’ego Townsa. Koniec końców Jokic przyjdzie jak po swoje i zamknie serię. Typ: Nuggets 4-2.

Memphis Grizzlies (2) – Los Angeles Lakers (7)

Maciej Staszewski (PostPrime.pl): Paskudny matchup dla Grizzlies, który powinien się rozstrzygnąć na desce. Od kontuzji Stevena Adamsa Memphis jest w Low6 ligi w zbiórkach, a Lakers po zmianach w składzie trzymają się pewnie w Top4. Typ: 4-2 Lakers.

Michał Tomasik (SuperBasket): Lakers byli w meczu play-in z Timberwolves naprawdę fatalni. LeBron James nie sprawia wrażenia, jakby miał w sobie jeszcze wystarczająco wiele paliwa, by choćby jedynie w czwartych kwartach grać na maksa po obu stronach boiska. Grizzlies ze względu na kontuzje mają potężna wyrwę pod koszem, ale i tak mogą w siódmym meczu swoim tempem pogonić Lakers. Dosłownie – do Cancun. Typ: Grizzlies: 4-3.

Piotr Wesołowicz (sport.pl): LeBron i spółka są świeżsi, przypominają zupełnie nowy, energetyczny zespół, który – moim zdaniem – zaskoczy w tym sezonie jeszcze wszystkich Typ: Lakers 4-2.

Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy, Onet): LeBron James w wieku 38 lat wciąż – potwierdził to w play-in – znajduje się w znakomitej dyspozycji, a Anthony Davis może bezlitośnie wykorzystać problemy pod obręczą Grizzlies (brak Stevena Adamsa). Wygraną Lakers należałoby uznać z perspektywy całego sezonu za niespodziankę, choć jednocześnie obecnie wydają się… faworytem. Ot, paradoks. Typ: Lakers 4-2.

Piotr Zarychta (ZH Highlights): Wyznaję prostą zasadę – nigdy nie stawiam przeciwko LeBronowi Jamesowi, chyba że zespół jego rywala uważam za faworyta do tytułu. Gdy James tylko dostawał się do play-off, to od 2011 roku jedynie raz nie grał w finale – gdy dwa lata temu przegrał z Phoenix Suns, późniejszymi finalistami. Lakers spróbują zdominować tablicę, bo Grizzlies bez Stevena Adamsa są wśród najgorzej zbierających drużyn ligi. Typ: Lakers 4-3.

Sacramento Kings (3) – Golden State Warriors (6)

Maciej Staszewski (PostPrime.pl): Tu zadecyduje mistrzowskie doświadczenie Warriors i fakt, że wciąż mają najlepszą piątkę ligi. Wyrwą jedno z pierwszych dwóch spotkań w Sacramento i już do końca będą kontrolować serię. Typ: Warriors 4-2.

Michał Tomasik (SuperBasket): Skoro nikt nie wierzy w Kings, to ktoś musi albo przynajmniej powinien – jako wielki fan Kevina Huertera zgłaszam się na ochotnika. Niby wszystko przemawia za Warriors, a ja i tak czuję tu sensację. Keegan Murray już w debiutanckim sezonie odgrywający ważną rolę w play-off? A dlaczego nie? Dawno, dawno temu Robert Horry w pierwszych trzech sezonach w NBA zagrał w 57 meczach play-off. Lekko efekciarski typ i jeszcze bardziej odjechane porównanie? Zobaczymy. Typ: Kings 4-3.

Piotr Wesołowicz (sport.pl): Klay Thompson ma rację – nie ma w NBA drużyny, która byłaby w stanie pokonać w pełni zdrowych Golden State Warriors w pełnej serii. Ale z Kings się pomęczą. Typ: Warriors 4-2.

Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy, Onet): Kings pokazali imponującą ofensywę i są rewelacją sezonu, ale można powiedzieć, że mieli dużego pecha. Trudno było bowiem trafić gorzej niż na mistrzów NBA sprzed roku. Warriors przeżywali w ostatnich miesiącach swoje problemy, często przegrywali na wyjeździe i kiepsko bronili, ale jestem przekonany, że w play-off zobaczymy ich inną, lepszą wersję. Typ: Warriors 4-2.

Piotr Zarychta (ZH Highlights): Czuję w powietrzu powtórkę z 1995 roku, kiedy to broniący tytułu Houston Rockets, podobnie jak Warriors w obecnym sezonie, skończyli sezon zasadniczy na szóstym miejscu, a potem obronili tytuł. Kings nawet nie są faworytami u bukmacherów, a to dlatego że powrót Andrew Wigginsa pozwoli Warriors wystawić najlepszą statystycznie piątkę tego sezonu z nim, Currym, Thompsonem, Greenem i Looneyem. Typ: Warriors 4-1.

Phoenix Suns (4) – Los Angeles Clippers (5)

Maciej Staszewski (PostPrime.pl): Dla Clippers jedno zwycięstwo za jeden wybitny mecz Kawhi Leonarda. Suns wyglądają jak maszyna, a grający sezon życia KD w ostatnich rozegranych 27 spotkaniach ma bilans 25-2. Tu może być nawet 4-0. Typ: Suns 4-1.

Michał Tomasik (SuperBasket): Jeśli o jakości ofensywy Clippers ma w dużej mierze decydować Norman Powell, to serię możemy uznać za rozstrzygniętą. Powell to solidny zawodnik, miał świetną drugą połowę sezonu, ale – do cholery – nie jest to gracz zdolny pełnić tak ważną rolę w zespole z poważnymi ambicjami w play-off. Clippers are done. Typ: Suns 4-0.

Piotr Wesołowicz (sport.pl): Po prostu: Kevin Durant. To będzie zawodnik, który stanie się gamechangerem tegorocznych play-off. To też ostatnia szansa dla CP3 na tytuł. Typ: Suns 4-2.

Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy, Onet): To będzie prawdopodobnie najciekawsza ze wszystkich par w pierwszej rundzie. I jedni, i drudzy mają potencjał oraz apetyt na zdobycie w tym sezonie mistrzostwa. Kevin Durant i Devin Booker to może być najlepszy ofensywnie duet w lidze. Paul George i Kawhi Leonard mogą ich ograniczyć, ale George’a w tej serii nie zobaczymy, przynajmniej na początku. Typ: Suns 4-3.

Piotr Zarychta (ZH Highlights): Kevin Durant przegra wreszcie pierwszy mecz w barwach Phoenix Suns, ale tylko dlatego, że w jednym ze spotkań Kawhi wzbije się na wyżyny, a akurat wtedy Russell Westbrook będzie też podejmował dobre decyzje. Szansa na drugie zwycięstwo to tylko jakiś taktyczny majstersztyk w wykonaniu Tyronna Lue. Niemniej bez Paula George’a nie wróżę sukcesu Clippers. Dla mnie Suns i Warriors to faworyci do zagrania w finale Zachodu. Typ: Suns 4-1.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet