W rubryce ukazującej się raz w tygodniu zawsze znajdziecie informacje podsumowujące minione dni w Pekao 1 lidze. Niekoniecznie te, o których w trakcie trwania ligowego weekendu jest najgłośniej. Mamy nadzieję, że ten cykl stanie się przyczynkiem do dyskusji z Wami o tym, co w pierwszoligowej koszykówce najważniejsze.
Kołobrzeska replika
Ostatni odcinek „Tygodnia w 1 lidze” wywołał niemałe poruszenie w koszykarskim środowisku. Największe – jego fragment poświęcony Kotwicy Kołobrzeg. Okazało się tak wzmożone, że do klawiatury usiadł nawet dawno nieczytany redaktor Kosma Zatorski!
Jego polemika to niewątpliwy sukces mojego tekstu. Obyśmy mogli czytać jego opinie na temat polskiej koszykówki częściej!
Wszystkich tych, którzy czytając powyższe słowa nabrali ochoty na to, że doczekają się na kolejną odsłonę beefu pomiędzy red. Zatorskim a moją skromną osobą muszę głęboko rozczarować. Nic z tego! Dobrze by było, aby w dzisiejszym, dziwnym świecie inne spojrzenie na ten sam temat nie oznaczało od razu wojny na noże i zarzewia niekończącego się konfliktu, a pozostawało oznaką zwyczajnego pluralizmu. Zbyt często o nim się obecnie zapomina. Zdecydowanie zbyt często kończy się potencjalną – często ożywczą – wymianę opinii określeniami „hejt” i „hejter„.
Pewnie mało osób o tym wie, ale to właśnie dzięki red. Zatorskiemu możecie czytać moje teksty. To właśnie on jako pierwszy – jeszcze na innym portalu – dał mi szansę i zamieścił moje przemyślenia (dzięki!).
O ile nie będę się z nim dalej publicznie spierać, to niektóre kwestie dotyczące wspomnianego tekstu na temat Kotwicy kuszą mnie zbyt mocno, bym miał się do nich w żaden sposób nie odnieść.
W pełni rozumiem zasadność wydania przez klub z Kołobrzegu oświadczenia po moim artykule! Znalezienie wspólnego wroga w sytuacji kryzysowej, gdy drużynie nie idzie, to pomysł stary jak świat. Ten z Kołobrzegu miał niewątpliwie służyć zwarciu szeregów i wytworzeniu narracji ze strony klubu sugerującej, że napisałem coś w stylu „Kotwica Kołobrzeg nie powinna grać w 1. lidze„.
Problem? Tylko jeden – nigdzie tak nie napisałem. W tytule widnieje inne pytanie: „Po co komu taka Kotwica Kołobrzeg?”.
Gdybym miał – nie wiedzieć czemu – szczerą chęć napisać, że Kotwicy w pierwszej lidze nie powinno być, nie użyłbym słowa „taka”. W tekście zadałem pytanie: „Po co w tej lidze jest Kotwica?” i w pełni je podtrzymuję. To jak najbardziej zasadne pytanie. Dla każdej organizacji sportowej. Jaki ma cel krótkoterminowy? Jaki długoterminowy?
Niestety, choć oświadczenie klubu z Kołobrzegu było na oko trzykrotnie dłuższe od mojego tekstu, nie padła w nim odpowiedź na ww. pytanie. Padły tylko tylko hasła, które świetnie brzmią. Rozwój sportu, promocja Kołobrzegu, wychowanie młodego pokolenia.
Naprawdę w 2025 roku warto się chwalić, że zespół pierwszoligowy, dostając niemałą dotację od miasta, prowadzi szkołę koszykarską i dzieci w nim trenują kosza?
W moim tekście skrytykowałem głównie tych zawodników, którzy niewiele wnoszą do gry, a nie wymienionych z nazwiska Filipa Małgorzaciaka, Remona Nelsona, Pawła Dzierżaka i Szymona Długosza – wskazując, że to właśnie ten kwartet „odwala” robotę za innych. Może warto jeszcze raz przeczytać? Chyba jest jasne, że o 30-letnim Dzierżaku czy 32-letnim Małgorzaciaku nie pisałem jako o graczach kończących karierę?
Jeśli ktoś zrozumiał moje słowa opacznie – to jedyne rzeczy, które chciałbym doprecyzować ze względu na potencjalną błędną interpretację.
Warto zauważyć, że cel prezesa i zarządu Kotwicy został spełniony. Kotwica w miniony weekend rozegrała najlepszy w sezonie. I co z tego, że przegrała 94:96 w Starogardzie Gdańskim? W razie czego – mogę podać swój adres, gdyby ktoś z kołobrzeskiego klubu miał ochotę wysłać mi bombonierkę w podziękowaniu za przysługę!
Życząc sukcesów sportowych i zachowując nadzieję, że Kotwica znajdzie sensowny cel sportowej bytności w 1 lidze, chciałbym przekazać także dobre informacje kibicom z Kołobrzegu. Wieść gminna niesie, że już niedługo zobaczycie w stroju ukochanego klubu nowego zawodnika.
Może on diametralnie zmienić oblicze zespołu. Może nawet dać Wam upragniony playoff!
Jakim cudem trzech obcokrajowców napędza grę Polonii?
Prezes Żubrów Abakus Okna Białystok Jacek Zaniewski w wywiadzie dla „Dzień Dobry Podlaskie” jeszcze przed kolejną (to już 0-11) porażką w lidze i zakontraktowaniem nowego trenera Kamila Piechuckiego pochwalił się, że udało się znaleźć pieniądze, które pozwolą wzmocnić zespół “dwoma-trzema” nowymi zawodnikami.
Dużo było w tej wypowiedzi optymizmu. Chciałbym go nieco ostudzić.
Mamy grudzień. Znalezienie jednego, a co dopiero dwóch zawodników, którzy realnie wzmocnią zespół w takiej sytuacji sportowej, brzmi trochę jak mission impossilbe. Osobą kwestią pozostaje przekonanie ewentualnie znalezionych, wolnych koszykarzy, że fajnie będzie grać w drużynie, która jest na ligowym dnie i do przedostatniej drużyny traci trzy punkty.
Ale może trener Piechucki ma nadprzyrodzone moce?
Najciekawszych fragment rozmowy? Znajdziecie go TUTAJ.
Kogo dokładnie ma na myśli prezes Zaniewski, mówiąc o trzecim obcokrajowcu Polonii? Nie chcę mi się wierzyć, że prezes klubu pierwszoligowego zobaczył na ławce Polonii w meczu z Żubrami wychowanka MUKS Pivot Piastów Paula Truszczyńskiego i z racji jego karnacji z automatu uznał, że to Afroamerykanin.
Naprawdę, nie mogę w to uwierzyć!
Nieoczywisty bohater
Siedzisz przez pełne 40 minut meczu na ławce, wchodzisz na boisko i trafiasz kluczowy rzut w meczu.
To możliwe tylko w przypadku meczu z dogrywką. W sobotnie popołudnie w Poznaniu doszło do trzech dogrywek. Bartosz Mońko wszedł po raz pierwszy na parkiet dopiero w jej trakcie. W trzeciej odsłonie trafił rzut z dystansu, ķtóry zakończył mecz Enea Basket – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz. Gospodarze wygrali 102:97.
Co za historia!
Liczba tygodnia: 7
z tyloma asystami zakończy już szósty mecz z rzędu Jakub Stupnicki, rozgrywający OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów
Najlepsza piątka tygodnia
W tego typu rubryce, dokonując wyborów, zawsze trzeba się trzymać jakichś zasad. Ja mam trzy:
– będę wybierał zawodników jedynie ze zwycięskich drużyn
– selekcja będzie dokonywana zgodnie z regulaminem Pekao 1 ligi, czyli w piątce wyląduje maksymalnie 2 obcokrajowców
– MVP Tygodnia NIE BĘDZIE uwzględniany w najlepszej piątce tygodnia – by wyróżnić większą ilość zawodników.
Jakub Stupnicki vs Weegree AZS Politechnika Opolska: 21 punktów i 7 asyst
James Washington vs Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz: 24 punkty i 7 asyst
Wojciech Czerlonko vs GKS Tychy: 19 punktów i 10 zbiórek
Jakub Patoka vs Novimex Polonia 1912 Leszno: 20 punktów i 8 zbiórek
Mateusz Bartosz vs Kotwica Port Morski Kołobrzeg: 25 punktów i 9 zbiórek
MVP, MVP!
De’Monte Buckingham vs Kotwica Port Morski Kołobrzeg: 25 punktów, 14 zbiórek i 6 asyst, 0 strat
Według informacji z Pulsbasketu.com, Buckingham jest dopiero trzecim zawodnikiem w historii rozgrywek z tak okazałą linijką statystyczną. Nie mogło być innego MVP tej kolejki.
Młodzieżowiec tygodnia
Igor Urban vs Miners Katowice: 18 punktów, 6/8 z gry
Świetne jest to, że w tak bogatym obwodzie drużyny z Łodzi znajdują się minuty dla utalentowanego koszykarza, który miał wybitną pierwszą połowę meczu z Miners.
Rezerwowy tygodnia
Cameron Hamilton vs WKK Active Hotel Wrocław: 21 punktów i 8 asyst.
Naprawdę wiele w tej kolejce było świetnych występów z ławki, ale ja postawiłem na zawodnika KSK Qemetic Noteci Inowrocław. Jego wpływ na grę zespołu w wygranym 88:79 meczu z Polonią w Warszawie był ogromny.