Strona główna » Trefl lepszy od Legii – Schenk z udanym debiutem
PLK

Trefl lepszy od Legii – Schenk z udanym debiutem

1 komentarz
Przy aż 8420 widzach zgromadzonych w ERGO Arenie, w „Meczu Kaszubskim”, Trefl Sopot pokonał Legię Warszawa 77:69. Bardzo udany debiut zaliczył Jakub Schenk, który zdobył 16 punktów, z czego 10 w samej końcówce.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Po 5 minutach gry na boisku pojawił się Jakub Schenk, dla którego był to pierwszy mecz w barwach ekipy z Sopotu (w tym sezonie, wcześniej w karierze grał już w Treflu). Reprezentant Polski, który ostatnie dwa miesiące spędził we Włocławku, w swoim pierwszym wejściu od razu zdobył punkty i zaliczył asystę. W sumie zaliczył debiut marzenie – zanotował 16 punktów w 16 minut.

Kiedy Schenk pojawiał się na parkiecie, na tablicy wyników było ledwie 5:4 i rekordowa publiczność (specjalne wydarzenie, „Mecz Kaszubski”, najlepsza frekwencja w tym sezonie w całej PLK, 8420 zajętych miejsc) mogła być trochę zniecierpliwiona – dobrej i skutecznej koszykówki zbyt wiele to nie było.

Szybciej przełamanie w ataku przyszło po stronie gospodarzy, którzy zdecydowanie lepiej i chętniej dzielili się piłką niż legioniści. W całym meczu Trefl zanotował 16 asyst, kiedy Legia tylko 12. Warszawianie trochę grali systemem – raz rzuca Aric Holman (w samej pierwszej połowie oddał 7 trójek, w sumie 5/14 z gry), a raz Christian Vital.

Amerykanie jednak wcale nie byli jakoś bardzo skuteczni, a na dodatek popełniali straty (Holman chociażby w ciągu minuty popełnił dwa razy błąd kroków, obaj w sumie 9 strat). Kiedy w końcu zaczęli się dzielić piłka i ta trafiała do Michała Kolendy czy Raya Cowelsa, wynik drgnął po stronie gości.

Gonić jednak wciąż trzeba było, bo Trefl po dwóch kwartach prowadził aż +10. Liczba prostych błędów mnożących się po stronie gości była wręcz szokująca. Kolejne błędy kroków, proste starty na własnej połowie, czy wreszcie brak zastawienia najmniejszych rywali na parkiecie. Nie usprawiedliwia tego brak Josipa Sopina i Grzegorza Kulki, którzy nie grali z powodu choroby.

Trefl podał jednak rękę Legii i nie wykorzystał kilku okazji na punkty, co pozwoliło warszawianom jeszcze zostać w meczu. Dopiero wejście na parkiet Jarosława Zyskowskiego (15 punktów) w końcu napędziło atak gospodarzy, a przewaga urosła do 13 oczek. Legia co jakiś czas szarpała, co naturalne.

Falami goście zbliżali się i oddali, ale cały czas Trefl zachowywał bezpieczną odległość. Kipiący energią Vital (9 punktów, 3/8 z gry), który w końcu zaliczył kilka udanych akcji, nie wytrzymał jednak w pewnym momencie ciśnienia i z uwagi na drugi faul techniczny (za protesty), musiał opuścić halę.

W szatni na swoich kolegów przyszło mu czekać dosyć długo, ponieważ przerwa pomiędzy trzecią a czwartą kwartą, z powodu awarii kosza, trwała przynajmniej kilkanaście minut. „Vital wyleciał, Legia zaczęła grać” – takie sformułowanie cisnęło się na usta, bowiem goście zniwelowali straty do ledwie 3 punktów.

https://youtu.be/e0qWHeRDe2k

Swoją wartość wtedy jednak pokazał Schenk, który oprócz celnych rzutów wolnych trafił bardzo ważną trójkę. Jakub w końcówce zdobył sam w sumie 10 punktów i tym samym zamknął to spotkanie. Warszawianie kolejny raz już nie byli w stanie postraszyć Trefla. Ostateczny wynik to 77:69.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

1 komentarz

kibic 12 listopada, 2023 - 16:30 - 16:30

Wow, prawie 8500 kibiców to jak na standardy PLK naprawdę wybitny wynik. Brawo, Trefl. Oby jak najwięcej osób wróciło na kolejny mecz.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet