Strona główna » Super Mario Ihring! GTK się nie zatrzymuje, Start nie potrafi zatrzymać nikogo
PLK

Super Mario Ihring! GTK się nie zatrzymuje, Start nie potrafi zatrzymać nikogo

5 komentarzy
Rozdać 19 asyst, nawet w meczu zakończonym dopiero po dogrywce – to wciąż duża sztuka. 26-letni Mario Ihring ewidentnie wchodzi w najlepszy okres kariery, a jego GTK Gliwice kompletuje kolejne ligowe wygrane. W czwartek podopieczni Pawła Turkiewicza ograli 110:105 Start Lublin.

Pewnie stosunkowo niewiele osób pamięta, że dla Mario Ihringa – gracza, który powoli wyrasta na jedno z większych objawień obecnego sezonu PLK – przygoda z GTK jest już drugą, którą zalicza w polskiej ekstraklasie. W sezonie 2017/18 Słowak, jeszcze będąc przed swoimi 20. urodzinami, po nieudanej próbie podboju ligi włoskiej rozegrał sześć mecz w barwach Anwilu. Niczym szczególnym nie błysnął. Sześć lat później wrócił jako w pełni ukształtowany koszykarz i błyszczy od pierwszego meczu.

Średnie 16.5 punktu, 10 asyst i 5 zbiórek na mecz po pierwszych czterech występach ligowych mówią same za siebie. Podobnie jak bilans 3:1 skazywanego przed sezonem przez wielu na walkę o utrzymanie GTK.

W czwartkowy wieczór Ihring był fenomenalny, rozdał aż 19 asyst – o dwie więcej od całej drużyny Startu (GTK aż 33). Nie był jednak jedynym bohaterem po stronie gospodarzy. Jak zwykle w tym sezonie nie zawodził Łukasz Frąckiewicz (15 punktów, 7 zbiórek), a znakomicie grał też Martins Laksa – to właśnie on trójką osiem sekund przed zakończeniem meczu doprowadził do dogrywki.

https://twitter.com/PLKpl/status/1849501263966134513

Wyglądało na to, jakby błąd w obronie – brak przekazania – popełnił Courtney Ramey. Inna sprawa, że w tym momencie Start mógł także zdecydować się na faul i przy trzypunktowym prowadzeniu posłać rywali na linię rzutów wolnych… Manu Lecomte (19 punktów, 5 asyst, 0/6 za 3) mógł też lepiej rozwiązać ostatnią akcję Startu w regulaminowym czasie gry, już po stracie punktów, ale Belg momentami miewa mało zaufania do kolegów z zespołu.

W dogrywce goście z Lublina też przez chwilę prowadzili, ale ostatnich siedem punktów wraz ze zwycięstwem padło łupem GTK. Laksa zdobył ostatecznie dla drużyny Pawła Turkiewicza 26 punktów, a Ihring do 19 asyst dołożył też 19 punktów.

Co warte odnotowanie – świetnie i odważnie grał występujący w tym sezonie po raz pierwszy w większej roli w PLK Kuba Piśla. Młody koszykarz musiał wprawdzie opuścić boisko po 24 minutach z pięcioma faulami na koncie, ale widać było, że dobra, agresywna postawa w obronie napędza go także do pozbawionej zahamowań gry po drugiej stronie boiska. Zdobył 14 punktów, trafiając 5/7 z gry. Tak, warto, by kluby PLK odważniej sięgały po młodych graczy wyróżniających się w Pekao 1 lidze!

https://twitter.com/Xerez1000/status/1849497082169897012

Startu nie uratowały często dość skuteczne, choć indywidualne popisy duetu Amerykanów – Tyran De Lattibeaudiere zdobył 27 punktów (11/13 za 2, 10 zbiórek), a Ramey spędził na boisku niemal 40 minut i dołożył 26. Wszystko na nic. Lubelska drużyna wciąż ma ogromne problemy po bronionej stronie parkietu. W czterech dotychczasowych meczach Polski Cukier Start stracił aż 282 punkty, czyli średnio 95.5 na mecz.

Masz pięć minut wolnego? Zobacz 19 asyst Super Mario z Gliwic. Naprawdę warto!

5 komentarzy

Paweł J 25 października, 2024 - 10:31 - 10:31

Dlaczego taki gość nie gra w Śląsku?

Odpowiedz
TOMEK 25 października, 2024 - 10:36 - 10:36

bo wybrał lepszy klub?

Odpowiedz
Paweł J 25 października, 2024 - 10:58 - 10:58

Przecież gra w Gliwicach

Odpowiedz
Krzysztof 25 października, 2024 - 21:57 - 21:57

No właśnie

Odpowiedz
Paweł J 26 października, 2024 - 13:22 - 13:22

Co no właśnie. przecież to słabsza druzyna. To, że wygrali jeden mecz nic nie znaczy.

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet