poniedziałek, 2 grudnia 2024
Strona główna » Popiołek & Szybieniecki: Wrażenie, że trener Rajković trochę się w tym wszystkim zgubił
PLK

Popiołek & Szybieniecki: Wrażenie, że trener Rajković trochę się w tym wszystkim zgubił

0 komentarzy
Czy Mantas Ceskauskis może jeszcze uratować posadę trenera Czarnych i jak może lepiej wykorzystywać Lorena Jacksona? Jak Arka wygrała mecz z Kingiem? Czy Śląsk Wrocław jest już faktycznie skazany na zakończenie eksperymentu polegającego na grze bez klasycznego rozgrywającego i przeprowadzenie transferu? Zapraszamy na trzeci odcinek podcastu „SuperBasket w liczbach”!

Najbardziej merytoryczny podcast o PLK tworzymy wspólnie z kanałem „Basket w Liczbach„. Marek Popiołek, od nowego sezonu ekspert Polsatu Sport oraz SuperBasketu, jest w nim gościem Grzegorza Szybienieckiego. Mamy nadzieję, że z czasem program, ukazujący się zawsze przed rozpoczęciem ligowej kolejki, stanie się dla wielu fanów Orlen Basket Ligi punktem obowiązkowym każdego tygodnia.

Aha, już jutro zapraszamy na power ranking PLK autorstwa Marka Popiołka!

O czym tym razem rozmawiali obaj eksperci?

O problemach Czarnych Słupsk i Mantasa Cesnauskisa

Grzegorz Szybieniecki: Czy zgadasz się z moją tezą, że Mantas Cesnauskis powinien spróbować rozłączyć minuty Lorenca Jacksona i Alexa Steina w jak największym wymiarze? Niech oni będą pierwszymi skrzypcami zespołu kiedy są na boisku, bo chyba te skrzypce w duecie nie działają poprawnie. 

Marek Popiołek:  Widzieliśmy już w poprzednim sezonie, że takie rozdzielanie ich z innymi liderami jest możliwe, bo przecież rola Steina w Spójni była taka, że wychodził z ławki i właśnie pod nieobecność Stephena Browna jego gra wyglądała dobrze. (…) W przypadku Jacksona na pewno mam więcej do powiedzenia, bo przecież prowadziłem tego zawodnika i też mieliśmy samca alfa w drużynie, jakim był Christian Vital i trzeba było pogodzić ambicje jednego i drugiego. Był też przecież Marcela Ponitka. Później znaleźliśmy takie rozwiązanie, że w wielu meczach to Jackson wychodził z ławki (…) i był bardzo ważny, miał dużo odpowiedzialności, kiedy tylko był na boisku. 

O okolicznościach niespodziewanego zwycięstwa Arki z Kingiem

MP: Gratulacje dla Arki Gdynia za pomysł na ten mecz, bo trochę inaczej ustawili defensywę – było bardzo dużo sytuacji, w których przekazywali zasłony w obronie, również grali switch z pozycji numer 5. (…) Bardzo ważni byli zarówno Tolbert, który zagrał o wiele lepiej niż w poprzednim spotkaniu, no i Jakub Szumert. Jego minuty były bardzo produktywne, wprowadził wiele ożywienia na parkiet, takiej też multipozycyjności. To pasowało do tego, co sobie Artur Gronek założył na ten mecz. 

O tym, czego brakuje Śląskowi Wrocław

GS: Utkwiła mi w głowie odpowiedź trener Rajković na konferencji prasowej po ostatnim meczu, na pytanie o Jeremy’ego Senglina. Powiedział coś takiego, że nieważne na jakiej pozycji on gra, ma grać po prostu lepiej. Poprzedzone to było stwierdzeniem, że właściwie to ma do dyspozycji trzech combo guardów i od każdego z nich oczekuje produktywności na pozycji numer 1. Mam wrażenie, że trochę trener Rajković się w tym zgubił, to znaczy, że brak klasycznego rozgrywającego sprawia, że nie może zaimplementować do zespołu wszystkich swoich pomysłów, tak jakby chciał. 

MP: Na pewno Senglin nie funkcjonuje tak, jak to sobie trener Rajković wyobrażał. Na pewno też jest trochę tak, że w tej, nazwijmy to wewnętrznej rywalizacji z Isaiah Whiteheadem, to ten drugi przeważa. (…) Dużo zależy też od tego, jak będzie funkcjonował i jaki będzie pomysł na Marcela Ponitkę. Ja, mówiąc szczerze, nie widzę by, któryś z dwójki Senglin Whitehead był mocno przesunięty na jedynkę, jako kreator. Właściwie od początku sezonu się zastanawiamy, nawet pomimo wygranego Superpucharu, czy nie brakuje w Śląsku być może jednego zawodnika, który potrafiłby dyrygować grą lepiej i wykorzystać lepiej potencjał zespołu. 

O czwartej kolejce i… pojedynku Tyran vs Czerapowicz

GS: Mecz GTK – Start to bardzo ciekawy mismatch na pozycji numer 4 – Chris Czerapowicz vs Tyran de Lattibeaudiere. Kompletnie inni gracze – zobaczymy, czyje będzie na wierzchu. 

MP: Może wrócę w tym miejscu do meczu GTK – Legia z poprzedniego sezonu, bo tam taki pojedynek miał już miejsce. (…) Tyran wtedy miał bardzo udany początek meczu i wyglądał dobrze, ale sposób gry Czerapowicza sprawił, że szybko wpadł w problemy z faulami. Zagrał chyba tylko 15 minut. Koniec końców, to co dało nam w tym meczu przewagę, to przesunięcie Michała Kolendy na czwórkę, aby krył właśnie Czerapowicza. (…) My się wtedy musieliśmy dostosować do Gliwic, by ich pokonać. 

Całość możecie obejrzeć/przesłuchać tutaj:

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet