Strona główna » Śląsk wrócił na dobre – już tylko 2:3 w finale!
PLK

Śląsk wrócił na dobre – już tylko 2:3 w finale!

2 komentarze
Znów wielki Jeremiah Martin oraz aż 6 trójek Jakuba Karolaka. Śląsk Wrocław w efektownym stylu wygrał z Kingiem Szczecin 82:70 i w finale PLK przegrywa już tylko 2:3.

Składy, nazwiska, transfery – nowy sezon w PLK – wszystkie drużyny TUTAJ>>

Czy wiadomość o ogromnym osłabieniu rywala (brak Kolendy, Pusicy i Bibbsa) może sparaliżować? Najwyraźniej, bo King przez większość pierwszej połowy wyglądał na drużynę tak zdenerwowaną, jak jeszcze nigdy w tych playoff. Nerwów nie okazywał za to Jeremiah Martin, który zdobył 12 punktów do przerwy, dodając jeszcze dwie trójki do swojej finałowej kolekcji.

Poważniejszej szansy wreszcie doczekał się Jakub Karolak i szybko udowodnił trenerom Śląska, że czekać musiał za długo. Był obok Martina najlepszym graczem gospodarzy, trafiał trójki w kontrze, miał 10 punktów z 5 rzutów z gry.

https://twitter.com/PLKpl/status/1668325586601639958

Grę szczecinian uspokoiło wejście Alexa Hamiltona, który kilkoma charakterystycznymi, wyrachowanymi akcjami dał gościom prowadzenie 15;14 po pierwszej kwarcie. Prawdziwą różnicę, szczególnie w obronie, zrobiło jednak wejście Filipa Matczaka. Kin zaliczył nawet serię 12:0 i – mimo nadmiaru strat oraz 1/13 z dystansu – przed przerwą zaczął przejmować kontrolę nad wydarzeniami.

Po niesamowitej trójce (pierwszej zespołu w 13 próbach), wyraźnie zdrowego, Bryce’a Browna, King prowadził do przerwy 35:29.

Nerwy w końcu zostały w szatni i w drugiej połowie mieliśmy doskonały mecz. Zaczęło się od atomowego uderzania Karolaka, który trafił kolejne trzy trójki z rzędu i wyprowadził Śląsk na prowadzenie. Skupiona na Martinie obrona Kinga pozwoliła na kilka dobrych akcji DJ-Mitchella. Goście nadal zupełnie nie mogli trafić z dystansu, co też było zasługą poprawionej obrony wrocławian.

Po 30 minutach było 53:47 dla heroicznie walczącego Śląska. Chwilę później Martin wymusił czwarty faul swojego „prześladowcy” Cuthbertsona, budzić się zaczął Aleksander Dziewa, a swoją szóstą już trójkę trafił Karolak.

Niesamowity Martin był już nie do zatrzymania, zamknął mecz kilkoma trafieniami z półdystansu. W meczu zdobył aż 29 punktów. Karolak miał 22, trafił 6/8 z dystansu. King w całym spotkaniu trafił zaledwie 3/25 rzutów za 3 punkty (12%!)

Po tym zwycięstwie Śląsk przegrywa w finale już tylko 2:3. Mecz numer 6 rywalizacji odbędzie się w czwartek w Szczecinie.

Pełne statystyki z meczu Śląsk Wrocław – King Szczecin >>

Składy, nazwiska, transfery – nowy sezon w PLK – wszystkie drużyny TUTAJ>>

https://twitter.com/PLKpl/status/1668349041774583820

2 komentarze

Andrew 12 czerwca, 2023 - 22:08 - 22:08

Brawo panowie! Dziś wygrała drużyna a postawienie na Jakuba Karolaka tak jak mówiłem to strzał w 10-piękny powrót! To nie koniec, więc koncentracja do końca,bo znów gramy od zera z przewagą Kinga. Każdy dziś walczył i wywalczył! Rozpędzcie maszynę na dobre. Hej Śląsk!

Odpowiedz
kibic 12 czerwca, 2023 - 22:27 - 22:27

Pisałem to już po pierwszym meczu. Z konieczności Erdogan zawęził skład i wychodzi mu to na dobre. Kolenda z wozu, Śląskowi lżej, reszcie łatwiej odnaleźć się w grze ze świadomością, że zawsze te 15-25 minut się dostanie.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet