Strona główna » Sezon tuż za rogiem! Oto pięciu graczy, którzy mogą zadziwić świat PLK
PLK

Sezon tuż za rogiem! Oto pięciu graczy, którzy mogą zadziwić świat PLK

0 komentarzy
Dwóch debiutujących na parkietach Orlen Basket Ligi graczy Stali, weteran ze Stargardu stający się powoli „odkryciem” Andreja Urlepa, a także dwóch młodszych koszykarzy czekających na swoją szansę częstszej gry. Oto pięciu zawodników, którzy w okresie sparingowym w największym stopniu zwrócili na siebie uwagę. Nowy sezon PLK startuje już w piątek!

Max Egner (Stal Ostrów Wielkopolski)

W sparingach: 9.3 punktu, 3.7 zbiórki, 55.5% za 3.

Takie statystyki jak na debiutanta? Robią wrażenie! Nawet, jeśli wziąć pod uwagę, że mówimy tylko o sparingach.

Dopóki do gry nie wróci Damian Kulig, to właśnie na barkach Egnera będzie spoczywała spora odpowiedzialność, by wypełnić lukę w składzie Stali. Czekający na debiut na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce koszykarz w okresie przedsezonowym momentami naprawdę imponował. Wystarczy przypomnieć chociażby 17 punktów (4/4 za 3!) w niedawnym meczu z Zastalem. Patrząc na liczbę rozegranych minut (średnio ponad 21), może liczyć na zaufanie trenera Andrzeja Urbana. Szansa gry w większym wymiarze w ekstraklasie na tym etapie jego kariery? Na wagę złota!

Rok temu do PLK trafił inny z wyróżniających się młodzieżowców z 1. ligi – Maksymilian Wilczek, obecnie gracz Legii. Grał średnio 11 minut na mecz. Były gracz Niedźwiadków Przemyśl trafia jednak do klubu z wąską rotacją i kontuzjowanymi dwoma kluczowymi zawodnikami, co może być kluczowe w kontekście częstszego pojawiania się na parkiecie. Przynajmniej w pierwszej części sezonu. Ale czasami do PLK wystarczy otworzyć drzwi raz, a solidnie. Przed Egnerem wielka szansa!

Paxson Wojcik (Stal Ostrów Wielkopolski)

W sparingach: 13.7 punktu, 2.5 zbiórki, 37.5% za 3.

Największe objawienie lata! Początkowo mogło się wydawać, że został ściągnięty trochę jako “zapchajdziura” Stali ze zmniejszonym budżetem. W praktyce koszykarz, który ubiega się o polskie obywatelstwo, może zostać pierwszoplanową postacią “Stalówki” już w nadchodzącym sezonie. Niemal co mecz zachwycał kibiców obecnych na sparingach w Ostrowie. Nie szczędzili pochwał w jego kierunku nie bez powodu! 24 punkty ze świeżo upieczonym zdobywcą Superpucharu Polski z Wrocławia, 21 punktów z triumfatorem ostatniego sezonu FIBA Europe Cup z Chemnitz, czy 23 punkty i 9 zbiórek w starciu z rumuńskim CSO Voluntari? Robi wrażenie. Dodatkowo – każde spotkanie z co najmniej jedną celną “trójką”. 

Jeśli nowy snajper ostrowian stanie się Polakiem – ponoć istnieje nawet szansa, że otrzyma paszport przed zakończeniem 2024 roku – stworzy swojej drużynie wiele możliwości. Nie dość, że zapowiada się na gracza, który będzie reprezentował przyzwoity poziom sportowy, to jeszcze może zapewnić możliwość ściągnięcia piątego obcokrajowca bez dodatkowej wpłaty do ligi.

Deal idealny!

Sebastian Kowalczyk (Spójnia Stargard)

W sparingach: 9.1 punktu, 1.1 asysty, 32% za 3.

Tak naprawdę był już jedną nogą poza Spójnią – gdy jej trenerem był jeszcze Sebastian Machowski – po czym momentalnie stał się ważnym elementem układanki Andreja Urlepa. Ostatni sezon w Stargardzie, ten okraszony sukcesem zespołowym w postaci awansu do półfinału, nie był dla 31-latka udany. Pod koniec sezonu zajmował miejsce na końcu ławki rezerwowych, pokornie czekając na szansę gry. W nadchodzących rozgrywkach powinien otrzymywać je zdecydowanie częściej.

Stał się etatowym zmiennikiem dla Ta’Lona Coopera, w sparingach czterokrotnie zdobywając po 11 punktów. I to z nie byle jakimi rywalami – byli to m.in. Anwil, King i Chemnitz. Joker z ławki!

Kacper Gordon (GTK Gliwice)

W sparingach: 8.3 punktu, 5.2 asysty.

Czy czeka nas przełomowy sezon Kacpra Gordona w PLK? Wielce prawdopodobne!

Arkusze statystyczne GTK ze sparingów nie zawsze zdradzały coś więcej poza listą zdobywców punktów, ale w czterech spotkaniach z pełnym boxscore’m Gordon zapisał łącznie aż 21 asyst. Paweł Turkiewicz chętnie stawiał na młodych graczy w okresie przygotowawczym, co tylko mogło zbudować ich pewność siebie przed rozpoczęciem walki o ligowe punkty. 22-letni rozgrywający wydaje się być gotowy, by po nieudanym sezonie w Gdyni wrócić na dobre tory i prezentować wyższy poziom. Co najmniej taki, jak przed dwoma laty w barwach Twardych Pierników! 

10 asyst w ostatnim sparingu z Górnikiem to znak, że Gordon wciąż rozwija się jako zawodnik kreujący grę i rozumiejący system trenera, a także poznaje coraz lepiej nawyki kolegów z drużyny. Może stworzyć z Mario Ihringiem duet, który da kibicom z Gliwic sporo radości. Gracze podkoszowi żyjący głównie z podań od “jedynek” nie powinni w tym sezonie w GTK na ich brak narzekać. 

Aleksander Załucki (MKS Dąbrowa Górnicza)

W sparingach: 14.4 punktu, 31.5% za 3.

Były gracz Stali zaliczył świetny początek sezonu przygotowawczego i raz za razem zdobywał po minimum 15 punktów. W trakcie 7 sparingów, z których mamy pełne statystyki, oddał aż 73 rzuty z dystansu. Średnio ponad 10 na mecz? Wow. Tylu rzutów zza łuku w jego wykonaniu nie widzieliśmy przez cały poprzedni sezon (66).

Nawet grając przy elitarnym snajperze Ray’u Cowelsie, który dołączył do zespołu MKS w trakcie przygotowań, Załucki nie zwolnił tempa. Ewidentnie chce zostać w Dąbrowie Górniczej następcą Marca Garcii. Brakuje tylko nieco lepszej skuteczności. 

MKS prowadzony przez Borisa Balibreę wydaje się być drużyną dobrze skrojoną pod tego typu gracza. „Shooter gonna shoot” to powiedzenie, w które Załucki wpisuje się perfekcyjnie. Pod skrzydłami hiszpańskiego szkoleniowca czeka go przełomowy sezon, w którym może udowodnić swoją wartość na parkietach PLK. 

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet