Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Trzynastka okazała się pechowa, ale w sporcie przecież nie decyduje tylko szczęście, ale również np. koncentracja. Przez większość meczu Górnik szedł dość pewnie (choć bez nadmiernego wysiłku) po kolejne zwycięstwo, przybliżającego go do pierwszego miejsca przez playoff. Gospodarze prowadzili przez większość meczu, do przerwy było 40:30 dla nich, a po 30 minutach jeszcze 57:50.
Później u murowanego faworyta wszystko się zacięło, a goście ze Zgorzelca pokazali, że z 1. ligą chcą pożegnać się z honorem. Krzysztof Jakóbczyk i Bartosz Bochno trafili 5 rzutów za 3 punkty w ciągu kilku minut i wyprowadzili Turów na nieoczekiwane prowadzenie. Zaskoczony Górnik zaczął mylić się na potęgę, nie tylko nie trafiać rzutów, ale również notować proste straty.
Rozpędzeni zgorzelczanie w ostatniej kwarcie zdobyli aż 34 punkty. Leżący na deskach lider, po niespodziewanym nokaucie, nie zdołał się już podnieść – nie było nawet zaciętej końcówki. Choć przegrywali przez ponad trzy kwarty, gracze gości zdołali wygrać to spotkanie aż 84:70. Jakóbczyk zdobył 25 punktów, trafiając doskonałe 5/6 z dystansu. Drugi z weteranów – Bochno miał 15 punktów i 5/7 za 3 punkty.
W barwach zespołu z Wałbrzycha należycie do swoich obowiązków podszedł Arinze Chidom, autor 21 punktów i 8 zbiórek. Cały zespół trafił 14% (!) rzutów z dystansu i popełnił 17 strat. Nie zagrali Mikołaj Stopierzyński i Adrian Sobkowiak, ale trudno uznać to za wystarczające usprawiedliwienie dla takiej wpadki.
– W jakimś stopniu cieszę się, że nasza seria zwycięstw się skończyła, bo z porażek wyciąga się dużo ważniejsze lekcje. Te u siebie jeszcze bardziej zostają w głowach. Przypilnujemy, by w play-off to się nie zdarzyło – deklarował tuż po meczu trener pokonanych, Marcin Radomski.
Seria Górnika zakończyła się zatem na 12 zwycięstwach z rzędu. Zespół z Wałbrzycha z bilansem 25-7, pozostanie samodzielnym liderem tabeli. Turów (9-23) nie ma już nawet matematycznych szans na utrzymanie. Ale czy za rok nie zagra w 1. lidze? Z zespołem ze Zgorzelca i PZKosz nigdy nie wiadomo.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>