Strona główna » Kibice, bębny i race na meczu U17 – święto czy patologia?

Kibice, bębny i race na meczu U17 – święto czy patologia?

3 komentarze
Po boisku biegali zawodnicy z kategorii U17, a atmosfera na trybunach przypominała mecze PLK, a w samej końcówce – klimaty koszykarskie rodem z Bałkanów. Wydarzenia z ostrowskiego ćwierćfinału mistrzostw Polski juniorów wywołały burzliwą dyskusję. Czy stanie się ona przyczynkiem do zmiany przepisów dotyczących młodzieżowego basketu?

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Mecze między Stalą Ostrów Wielkopolski a Anwilem Włocławek na poziomie Energa Basket Ligi od lat w gronie kibiców obu klubów rozpalają ogromne emocje. W sobotę zostały one przeniesione na trybuny zlokalizowane obok boiska, na którym toczyła się rywalizacja w ćwierćfinale mistrzostw Polski U17.

W samej końcówce mecz w Ostrowie, wygrany ostatecznie przez zespół gości z Włocławka, wyglądał tak:

https://twitter.com/bArJanek/status/1639703274042404864?s=20

Powyższy obrazek lotem błyskawicy obiegł koszykarskie środowisko. Regulaminowi puryści zaczęli bić na alarm. Przypomnijmy: obowiązujące przepisy PZKosz zabraniają podczas meczów koszykówki młodzieżowej (aż do kategorii U19) „używania przez kibiców urządzeń wzmacniających doping w postaci: trąbek, piszczałek, gwizdków, wuwuzeli, syren, bębnów, werbli, megafonów oraz innych instrumentów emitujących dźwięk i światło”.

– Jeśli przyjmiemy, że bębny są używane zgodnie z ich przeznaczeniem – do wspomagania dopingu – nie rozumiem jak można zakazywać ich używania podczas meczów, w których biorą udział 17-letni koszykarze – komentuje Andrzej Urban, trener pierwszego zespołu Stali. – Można dyskutować o sensie tego zakazu w młodszych kategoriach wiekowych, ale nie jeśli mówimy o rywalizacji niemal dorosłych osób. Byłem na sobotnim meczu, w hali panowała fenomenalna atmosfera. Rozmawiałem z zawodnikami po końcowej syrenie. Jestem pewien, że wielu z nich zapamięta ten wieczór na całe życie. I o to chodzi. Gdyby częściej mecze koszykówki, także młodzieżowej, miały taką oprawę, nasze dzieci bardziej garnęłaby się do uprawiania tego sportu. Sam pamiętam, jak byłem nastoletnim koszykarzem i z niecierpliwością czekałem na turnieje ćwierćfinałów mistrzostw Polski. Z jednego powodu: wiedziałem, że podczas nich na trybunach pojawi się więcej kibiców. Gra przy ich obecności i, przede wszystkim, dopingu jest przecież solą sportu. Powinniśmy naszych młodych koszykarzy oswajać z presją – argumentuje asystent trenera reprezentacji Polski Igora Milicicia.

– Zależało nam na tym, by podczas tego ćwierćfinału mistrzostw Polski zorganizować święto koszykówki młodzieżowej, by młodzi zawodnicy mogli zagrać przy trybunach wypełnionych kibicami. Dlatego wystąpiłem do PZKosz. o warunkową zgodę na użycie przez naszych kibiców bębnów. Podtrzymuję, że była to słuszna decyzja, choć oczywiście odpalenia przez kibiców rac w samej końcówce meczu nie popieram. Na to naszego przyzwolenia nie mieli – mówi prezes Stali Bartosz Karasiński. – Rozmawiałem po turnieju z serbskim trenerem drużyny z Włocławka. Dziękował za to, że jego zawodnicy – cytując go „już niemal koszykarscy mężczyźni” – mogli się otrzaskać z grą w takich warunkach – dodaje.

Głosów potępienia w kierunku ostrowskiego klubu jednak nie brakuje. Są w polskim środowisku koszykarskim osoby, które zasadności regulaminu PZKosz. są skłonne bronić niczym niepodległości.

– Nic zamierzam się wdawać z nikim w pyskówki na ten temat i, żeby była jasność, nie popieram odpalenia rac w końcówce już rozstrzygniętego meczu. Mogę jednak powiedzieć jedno: jeśli ktoś wydarzenia, które miały miejsce w sobotę w Ostrowie nazywa patologią, to… dla mnie jest to właśnie koszykarska patologia. Przecież w tym meczu grał m.in. Bartosz Łazarski, który ma za sobą już debiut w PLK. Obserwowałem go uważnie i miałem wrażenie, że także dzięki atmosferze na trybunach dawał z siebie jeszcze więcej. Piękna sprawa. Przestańmy chować naszych młodych koszykarzy pod kloszem! – apeluje Andrzej Urban.

O ostrowskiej koszykówce młodzieżowej, czyli próbie budowy małej, koszykarskiej LItwy w Wielkopolsce pisaliśmy już jakiś czas temu. Nawet jeśli race odpalone w sobotę przez kibiców z Ostrowa bardziej przypominały klimaty bałkańskie niż litewskie, do sprawy regulaminu PZKosz. ograniczającego możliwości kibicowania młodym koszykarzom jeszcze wrócimy.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

3 komentarze

Piter 27 marca, 2023 - 05:43 - 05:43

TROGLODYTA TO JEST TEN PINDA ROMAŃSKI… NIECH SIĘ IDIOTA NIE ODZYWA… WYKAZAŁ SIĘ JAKO DYREKTOR W SŁUPSKU I BĘDĄC W SIARCE… TĘPY AMATOR

Odpowiedz
siodłamy bociany 27 marca, 2023 - 12:06 - 12:06

Zawodnicy trenują strategie, siłownię, fizjo, odżywianie. Czy mamy zakładać że doping z trybun nie ma wpływu na ich granie?
To może zróbmy permanentny covid i oglądanie meczów w TV. Technicznie jest to możliwe…
Przy niegłupich pomysłach na kosza Pana Romańskiego, on razem z Tomaszewskim są tak pokorni i potulni, że przy ich reakcjach na machnięcie ręką za koszykarzem po za zasięgiem obrońcy (głupawo nazywane przez FIBA faulem niesportowym) obawiam się żeby zapowietrzenie wywołane ich gorączkową reakcją nie sprawiło im większej krzywdy niż interakcja zawodników na parkiecie rzeczonym zawodnikom.
Przekłada się to na bańkę w jakiej żyje Pan Adam blokując krytykę i wyłącznie patrząc w lustro. Nie można odcinać się od przekleństw. Najnowsze badania kojarzą przekleństwa z uczciwością i inteligencją. Może dlatego popularność rudego miłośnika tramwajów z Wroclawia rośnie a Pan Adam mało co ostatnio buduje.
Nieprzemyślany głos krytyki i jeden przykład z siatkówki damskiej pozwala mi wygłosić równie płytką tezę – nie nadajesz się do koszykówki męskiej Adaś – nawet na poziomie lig miejskich. Za dużo w tobie empatii.

Odpowiedz
Jack 27 marca, 2023 - 19:16 - 19:16

bębny temat do dyskusji ale czy odpalenie rac w zamkniętym pomieszczeniu jest normalne? co by było gdyby wybuchł pożar ? i ktoś zginął

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet