Tak szanse ośmiu finalistów Pekao S.A. Pucharu Polski na zdobycie głównego trofeum wyceniają obecnie bukmacherzy:
Klub | Kurs |
1. Anwil Włocławek | 3,25 |
2. Trefl Sopot | 4.75 |
3. PGE Start Lublin | 6.50 |
4. Legia Warszawa | 7.50 |
5. King Szczecin | 8.50 |
Górnik Zamek Książ Wałbrzych | 8.50 |
7. Dziki Warszawa | 15 |
Śląsk Wrocław | 15 |
W pierwszych, czwartkowych ćwierćfinałach najpierw PGE Start zagra z Dzikami (godz. 18, relacja w Polsacie Sport 3), a następnie Górnik Zamek Książ z Legią (godz. 20.30, Polsat Sport 1).
W piątek najpierw w rewanżu za ubiegłoroczny finał playoff (a także za wygrany przez szczecinian półfinał wrześniowego SuperPuchar Polski) zmierzą się King i Trefl (godz. 18, Polsat Sport 2). Później w ramach Świętej Wojny PLK Anwil zagra ze Śląskiem (godz. 20.30, Polsat Sport 2).
Jesteśmy przekonani, że koszykarzom z Wrocławia i tak ambicji w piątkowy wieczór by nie zabrakło, ale patrząc na powyższą tabelę ma pewno mogą wykrzesać z siebie jeszcze więcej. Poza tym – na ich występ w Sosnowcu i tak będziemy czekać z niecierpliwością, chociażby z jednego powodu: w barwach WKS zadebiutują dwaj nowi amerykańscy koszykarze, czyli wracający do PLK obwodowy MaCio Teague (w poprzednim sezonie Czarni Słupsk) i podkoszowy De’Jon Davis.
O to czego spodziewają się po nachodzącym turnieju zapytaliśmy też czterech dziennikarzy, którzy na co dzień blisko przyglądającym się wydarzeniom w Orlen Basket Lidze.
Łukasz Cegliński (sport.pl)
Faworytem turnieju jest dla mnie Trefl, który z wywołanej kryzysem i odejściem Tarika Phillipa przebudowy wyszedł naprawdę mocny. Mam wrażenie, że mocniejszy niż na początku sezonu! Sześć zwycięstw z rzędu, wreszcie skuteczna obrona i nowy lider w postaci Nicka Johnsona sprawiają, że w tym momencie Trefl jest najsilniejszym zespołem ligi. W Sosnowcu sopocianie są w silniejszej części drabinki, ale w meczach i z Kingiem, i – w mojej opinii – z Anwilem, będą faworytem.
Stawiam na to, że Trefl w finale ogra Start Lublin, którego w swoich przewidywaniach nie nazwę jednak czarnym koniem. To mocny, ułożony zespół i sądzę, że to właśnie on wygra swoją część drabinki.
Kandydat do MVP? Skoro typuję do zwycięstwa Trefl, muszę wskazać gracza z Sopotu. Stawiam na Jarosława Zyskowskiego, który ostatnio gra w kratkę, ale miewa bardzo dobre spotkania. Doświadczony reprezentant kraju wielokrotnie występował w turnieju Puchar Polski. Stać go na wybitne spotkanie i kluczowe trafienia w najważniejszych momentach.
Piotr Janczarczyk (Strefa Chanasa)
Najpierw garść faktów: dziesięć ostatnich edycji turnieju o Puchar Polski to aż siedmiu (!) triumfatorów spośród drużyn, które rywalizację rozpoczynały już pierwszego dnia. Trzy mecze w trakcie 48 godzin do spore wyzwanie – dłuższy czas na regenerację bywa kluczowy!
Cieszę się, że przez najbliższe dni będziemy oglądali faktyczną czołówkę polskich drużyn. W tym gronie brakuje mi tylko Czarnych Słupsk, którzy od momentu wyłonienia finalistów coraz mocniej zyskują w oczach kibiców.
Mam wrażenie, że precyzyjne wskazanie faworyta tego turnieju to największe wyzwanie od lat. Jak dla mnie – po prostu go nie ma. A kto zostanie w Sosnowcu najdłużej? Stawiam na Górnika Wałbrzych oraz Trefl Sopot. Zwykło się mówić, że Puchar Polski to osobny rozdział w sezonie, ale nie sposób zapomnieć, jak fenomenalnie te dwie drużyny radziły sobie w ostatnich tygodniach. Są rozpędzone, mają odpowiedni rytm. Spotkają się w finale!
Grzegorz Szybieniecki (Basket w Liczbach)
Ostatnie turnieje o Puchar Polski przyzwyczaiły, że nie ma co stawiać na liderów – oni w tym turnieju najczęściej rozczarowują. Ale może to ten moment, w którym jeden z nich tę passę przełamie? Skoro ostatnio trofeum zdobywały zespoły, po których się tego nie spodziewaliśmy, może tym razem los będzie przekorny i doczekamy się niespodzianki, której tak szukamy?
Najlepszymi klubami w Polsce na ten moment są Trefl Sopot i Anwil Włocławek. Ich potencjalne starcie w półfinale potraktuję jako przedwczesny finał. Kusi oczywiście, by wytypować kogoś z czwartkowych meczów – jeden dzień odpoczynku więcej naprawdę robi często różnicę. Tu widzę swojego czarnego konia tego turnieju – Legię Warszawa, która po ostatnich zmianach może wielu zaskoczyć.
Konkretny typ? Jednak łapiący oddech po zakończeniu rozgrywek EuroCup Trefl, który dobrze wie, jak się zdobywa puchar. Żan Tabak triumfował ze swoją drużyną już w Lublinie dwa lata temu. MVP? Zyskowski, który pewnie w finale zdobędzie przynajmniej 20 punktów. Jego kontrkandydatem będzie oczywiście łapiący świetną formę Johnson.
Jakub Wojczyński (Przegląd Sportowy)
Spodziewam się, że zwycięzcą tego turnieju zostanie King Szczecin z coraz lepiej zastępującym w roli mózgu zespołu Andrzeja Mazurczaka Jovanem Novakiem! Jeśli moje proroctwo dotyczące triumfatora się spełni, to Serbowi należałaby się też nagrodę MVP. Opcja alternatywna? Isaiah Whitehead, którego podejrzewam o możliwość rozegrania wybitnego meczu w finale!
Kto może być czarnym koniem? Z założenia jest to zespół, na który nikt nie stawia. Kandydatów jest dwóch: Dziki Warszawa i Śląsk Wrocław. To drużyny teoretycznie najniżej notowane w swoich połówkach drabinki. Dziki po wymianie rozgrywającego i środkowego jeszcze nie pokazały pełnego potencjału. Może będzie ich na to stać w Sosnowcu? Śląsk też był zmuszony do zmian kadrowych, a w drodze do finału musiałby pokonać lidera tabeli i mistrza albo wicemistrza. Trudno w to uwierzyć…
Nie wiem natomiast, czy do kategorii „czarny koń” pasuje Górnik. Beniaminek w tabeli OBL zajmuje trzecie miejsce. W zasadzie można nawet powiedzieć, że jeśli w Sosnowcu nie awansuje do finału, będzie miał powody do rozczarowania!
Bilety na mecze Pekao Pucharu Polski można kupić TUTAJ. Sobotnie półfinały o godz. 15 i 19, niedzielny wielki finał – 17.30!
Przypominamy też, że turniej w Sosnowcu to nie tylko zmagania koszykarzy. W sobotę w strefie VIP stadionu Zagłębia Sosnowiec o Puchar Kibiców powalczą sympatycy klubów PLK. Emocje gwarantowane – SZCZEGÓŁY.
9 komentarzy
Liczy się tylko MP, to jest puchar Myszki Miki.
a poza tym : … ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi (Mt 20, 16) 😉 Hej Sląsk 😉
Śmieszny pucharek bez żadnego prestiżu, nie daje miejsca w pucharach.
Specjaliści od siedmiu boleści….
Dziwaczne te typy „ekspertów”, zwłaszcza w kwestii mvp. Zobaczymy w niedzielę. W tej chwili wszystkie czołowe drużyny grają słabo i przegrały wszystko w pucharach. Zdecydują przypadki. Przypomnę, że w Polsce od prawie pięciu lat najbardziej doświadczonym klubem w meczach o stawkę (play-off, puchary) pozostaje Śląsk.
Klub może doświadczony, ale koszykarze nie. Ilu jest graczy z zeszłego sezonu? Gołąb?
Jak na razie w meczach z rywalami do medali Śląsk grał nieźle, bo to zawsze mobilizacja. Turniejowe granie ma swoje prawa. Drużyna jest zdrowa i myślę, że gra się rozwinie.
Też tak liczę, na takie mecze by się Isaiah przydał…
Specjaliści od siedmiu boleści….