Strona główna » Przed meczem nr 2 Trefl – Start: Czy lubelska orkiestra znów będzie latać wysoko i da koncert?
PLK

Przed meczem nr 2 Trefl – Start: Czy lubelska orkiestra znów będzie latać wysoko i da koncert?

0 komentarzy
W piątkowy wieczór w trójmiejskiej ERGO ARENIE drugie starcie półfinałowe Trefl – PGE Start. Czy niesamowicie rozpędzeni po dwóch ostatnich zwycięstwach podopieczni Wojciecha Kamińskiego pójdą śladem Legii z czwartkowego meczu we Włocławku i zanim wrócą do swojej hali obejmą w serii prowadzenie 2:0?

Faworytem dziennikarzy przed drugim starciem Trefl – Start pozostają zdecydowanie mistrzowie Polski. Na ich wygraną stawia aż 19 z 20 przedstawicieli mediów, którzy biorą udział w prowadzonej przez nas zabawie #SuperEkspertPLK.

Faworytem bukmacherów w drugim meczu serii też jest Trefl, ale już w zakładzie, który obejmuje szanse obu drużyn na awans do wielkiego finału szanse są już oceniane na 50/50!

Właściwie, trochę trudno się dziwić. Przecież Start jest w tym sezonie najskuteczniej grającym zespołem we własnej hali (14-4), a zespół z Sopotu w trzech meczach z nim w trwającym sezonie stracił już, bagatela… 310 punktów.

Jeśli zespół Żana Tabaka nie poprawi defensywy w meczu nr 2, może już mocno rozpędzonego Startu – który na półfinały do Trójmiasta wybrał się samolotem – nie zatrzymać. Koszykarze z Lublina w środę nie tylko latali wysoko, ale także byli od rywali zdecydowanie szybsi. W ostatnich dwóch meczach playoff trafili aż 30 z 54 rzutów za 3. Jeśli w piątek sprawią kolejną niespodziankę, już wieczorem mogą się znaleźć o krok od awansu do wielkiego finału.

ERGO ARENA to hala sportowo-widowiskowa, która widziała także wiele świetnych koncertów, ale ten, który zaprezentowała w środę lubelska orkiestra pod batutą Kamińskiego był jednym z lepszych” – to jeden z najpopularniejszych żartów krążących w ostatnich kilkudziesięciu godzinach po środowisku koszykarskim.

– Nie rozpoczęliśmy tego meczu z dobrym nastawieniem, daliśmy rywalowi od początku zdobywać łatwe punkty i poczuć się pewnie. Gdy próbowaliśmy gonić wynik, trafili kilka naprawdę ciężkich rzutów, ale naszym głównym problemem było to, że pod względem obrony indywidualnej musimy grać lepiej – mówił po środowej porażce 81:100 trener Trefla Żan Tabak.

Sopockich kibiców uspokaja kapitan sopockiej drużyny Jarosław Zyskowski, który wobec kontuzji eliminującej z występu półfinale Dariousa Motena wrócił do łask chorwackiego trenera i w środę spędził na boisku aż 22 minuty.

– Wszyscy sobie zdajemy sprawę z tego co zrobiliśmy źle. W piątek czeka nas zupełnie inny mecz – zapewnia.

Początek walki w ERGO ARENIE o godzinie 20. Transmisja w Polsacie Sport 3.

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet