Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>
Michał Tomasik: Tym razem – w przeciwieństwie do poprzedniego meczu z Finami – mieliście kilka godzin więcej na przygotowania od rywali. Czy to było kluczowe w starciu z Izraelem?
Mateusz Ponitka: Na pewno miało swój wpływ. Po pierwszym meczu z Czechami doszło do sytuacji ekstremalnej – tak naprawdę mieliśmy jedynie 14 godzin na to, by się przygotować do kolejnego. Czyste szaleństwo, biorąc pod uwagę to, jak bardzo wyczerpujące są mecze na takim turnieju. Przecież my nie mieliśmy nawet szans się dobrze wyspać. Po takim meczu emocje buzują w człowieku, to normalne. Nie jest łatwo zasnąć.
Tym razem wyglądaliście nie tylko na wypoczętych, ale też na świetnie przygotowanych taktycznie do gry. Zwycięstwo przyszło zaskakująco łatwo?
Było nam też o tyle łatwiej, że z Izraelem graliśmy raptem dwa miesiące temu. I tak naprawdę dziś wygraliśmy rzeczywiście łatwiej niż w czerwcu w Lublinie. Może dlatego, że w hali nie było jak w saunie? A tak poważnie: graliśmy naprawdę mądrze i jestem dumny z naszego zespołu. Naprawdę zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Sprawiło nam wiele satysfakcji, bo wiemy ile pracy w nie włożyliśmy. Mamy dwie wygrane po trzech meczach. Z kibiców pewnie mało kto się spodziewał takiego startu EuroBasketu w naszym wykonaniu, ale my w to wierzyliśmy. Ale jutro czeka nas jeszcze ważniejsza próba niż dzisiaj.
Ale tym razem dnia wolnego nie będzie – na przygotowanie znów będziecie mieli mniej niż 24 godziny. Tymczasem wynik meczu z Holendrami może być kluczowy w perspektywie drugiej fazie turnieju w Berlinie, występu w której jesteście naprawdę blisko.
Ale wciąż mamy więcej czasu niż po meczu z Czechami – ponad 20 godzin. Mecz z Izraelem był dla nas istotny, bo udowodnił, że nasza postawa w spotkaniu z Finami nie była miarodajna. Pokazaliśmy, że potrafi grać zespołowo w koszykówkę i ogrywać rywali, którzy w składzie mają zawodników z wyższej półki od tych, którymi dysponujemy my.
Deni Avdija z Washington Wizards, który szalał w dwóch pierwszych meczach, zakończył mecz z dorobkiem zaledwie 3 punktów.
Naprawdę? Nasz plan defensywny przeciwko niemu wypalił, ale z perspektywy boiska nie było sądziłem, że zakończył mecz z zaledwie 3 punktami. Ale to pewnie też ze względu na to, jak wygląda moje oko. Obraz tablicy wyników trochę mi się rozmywał.
Oglądaliście dotychczasowe mecze Holendrów w Pradze?
Tak. Wiemy, że to bardzo groźny, trochę niedoceniany zespół. W obu meczach byli naprawdę bliscy wygranej. Czeka nas trudna przeprawa.
Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>