Strona główna » Nowy Start – Scoochie jest cenny. O kogo nie walczyć?

Nowy Start – Scoochie jest cenny. O kogo nie walczyć?

0 komentarzy
Sezon w Lublinie był nieudany, ale to nie znaczy, że wszyscy zawodnicy powinni zostać zmienieni. Amerykanin Scoochie Smith i Litwin Benas Griciunas zrobili całkiem dobre wrażenie. Pozostałym cudzoziemcom raczej można podziękować.

Nowy Anwil: Łączyński i Sanders bezcenni. O kogo jeszcze walczyć? – czytaj TUTAJ >>

O sezonie 2022/23 w wykonaniu Startu Lublin dobrze powiedzieć nie można. Zespół prowadzony przez Artura Gronka musiał walczyć o utrzymanie prawie do końca rundy zasadniczej, kiedy ambicje przedsezonowe sięgały przynajmniej play off. W Lublinie przy budowie składu doszło do kilku pomyłek. Byli zawodnicy, którzy nie sprawdzili się w powierzonych im rolach, byli zawodnicy przepłaceni i nieproduktywni. 

Start, Gronek, będą budować teraz na nowo, ale może jest ktoś, o kogo pozostanie w Lublinie warto jest się postarać? Ważne kontrakty mają Bartłomiej Pelczar, Mateusz Dziema i Michał Krasuski. 

Poniżej moje przemyślenia. Tak samo jak w przypadku Anwilu (i następnych drużyn), posłużę się skalą, w której 1 to brak zainteresowania zawodnikiem na kolejny sezon, a 10 to „musi zostać”.

Scoochie Smith – 8 

Znalazłoby się kilka „zarzutów” do gry Smitha, ale ja tego zawodnika mimo wszystko polubiłem i doceniam jego grę. Amerykanin ma momenty, w których potrafi przejąć mecz i być bardzo skuteczny (8 występów na 20+ punktów), ale nie jest typem samolubnego strzelca. Wręcz przeciwnie, Scoochie lubi grać z kolegami – w ostatnich 9 meczach notował średnio 9,4 asysty. 

Jeśli jego pozostanie w roli pierwszej jedynki nie wiązałoby się z wielką podwyżką i jednocześnie Start pozyskałby do pary dla niego gwiazdę w miejsce DeVoe, to podpisanie kontraktu ze Smithem można by było z mojej perspektywy tylko komplementować (oczywiście nie wiemy wszystkiego, jakim jest człowiekiem itd., ale to pomijamy). 

Gabe DeVoe – 2

Miał wejście smoka do drużyny, ale potem obniżył loty, a może raczej, dostosował wysokość do reszty zespoły (przepraszam za złośliwość). DeVoe to na pewno ciekawy zawodnik pod względem gry po obu stronach parkietu, atletyczny i zwinny. 

Jest jednak jeden problem, a mianowicie jego rzucanie do kosza. Kiedy nie trafia za 3 punkty (w sezonie tylko co 4 rzut celny), może zespołowi skoncentrowanemu wokół niego bardziej przeszkadzać niż pomagać. Gabe nie nadaje się więc na lidera, więc Start powinien sobie raczej odpuścić z nim rozmowy. 

Troy Barnies – 1

Najgorszy obcokrajowiec minionego (dla Startu) sezonu w PLK. Amerykanin miał być uniwersalnym skrzydłowym z rzutem za 3 punkty, niejako następcą Kacpra Młynarskiego w zespole. Finalnie 34 letni (!) Amerykanin skończył sezon ze średnią na poziomie 3,1 punktu, przy 13,5% skuteczności za 3 punkty. Sądzę, że wiele dodawać nie trzeba, dlaczego przy jego nazwisku mam jedynkę. 

Cleveland Melvin – 3

Amerykanin w naszej lidze już się trochę zasiedział, takie mam przynajmniej wrażenie. Melvin to utalentowany zawodnik, dobry atleta, który w zespołach mniej więcej od 6. miejsca w dół może być 2-3 opcją ofensywną. Tylko, że to już wszystko wiemy. 

Wiemy, że Melvin potrafi zdobywać punkty, ale czy jego gra w jakikolwiek sposób sprawia, że zespół staje się lepszy? Skoro Startowi życzymy nowego (nomen omen) startu, to Melvin wydaje się być w tej układance zbędny. 

Kacper Młynarski – 1

To wcale nie tak, że Kacper Młynarski nie przydałby się Startowi czy jakiejkolwiek innej drużynie ze środka tabeli (aspirującej do takiego miejsca). Ten rok był po prostu nieudanym małżeństwem „Młynarza” oraz Startu i nie ma sensu chyba reanimować tej relacji, nawet jeśli Kacper ostatecznie, na samą końcówkę sezonu, do składu wrócił (przez wiele miesięcy odsunięty od zespołu). 

Roman Szymański – 3

Jakby to nie brzmiało, to Roman jest już trochę twarzą Startu oraz zawodnikiem, którego z tymi barwami i tym logo można identyfikować. Niestety bardzo poważna kontuzja (około roczna pauza, w tym roku raczej nie zagra) sprawia, że na parkiecie nie będzie w stanie dać wiele swojemu zespołowi, ale jego pozostanie w składzie mimo wszystko może mieć sens. 

Szymański wskakując do gry w drugiej części sezonu może być naturalny zastrzykiem energii dla zespołu, ale też nie można ominąć kwestii atmosfery i chemii – weteran i już praktycznie gracz „miejscowy” może być ważną postacią w drużynie, nawet jak nie będzie grać.   

Klavs Cavars – 3

Łotysz, to podobnie jak DeVoe, czy Melvin, dobry zawodnik, ale mocno trzeba się zastanowić nad kwestią wartości do umiejętności. Cavars to na pewno jeden z najlepiej ustawiających się do zbiórek środkowych w lidze, ale mam takie przeświadczenie, że Startowi łatwiej się grało z lżejszym i mobilniejszym wysokim, jakim był Griciunas. 

Do Cavarsa trzeba się trochę dostosować, trzeba go odpowiednio znaleźć – jeśli Start nie będzie w stanie zakontraktować od razu po dwóch zawodników na każdą pozycję, to lepiej iść w prostotę i Łotysza sobie po prostu odpuścić.   

Benas Griciunas – 9 

Odpuścić Cavarsa, bo Griciunas chociażby mógł się podobać 2 razy bardziej. Dynamika, gra nad obręczą – Litwin grał średnio 8 minut mniej niż Cavars, a zdobywał tyle samo punktów. To właśnie z takiego typu środkowym łatwiej będzie się zgrać nowej reszcie zespołu. 

Griciunas tymi kilkoma tygodniami spędzonymi w Lublinie (9 meczów) narobił pozytywnego szumu i wcale nie będę zdziwiony, jak jego agent odbierze kilka telefonów z innych klubów PLK.

Nowy Anwil: Łączyński i Sanders bezcenni. O kogo jeszcze walczyć? – czytaj TUTAJ >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet