Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Jeżeli wkładasz w grę wielkie serce, koszykarscy bogowie wspomagają Cię szczęściem. Bijącym się o każdą piłkę i każdy centymetr parkietu w pierwszej kwarcie wpadły także dwie trójki o tablicę. Gdy w jednej z pierwszych akcji meczu nogę skręcił gracz pierwszej piątki Ognjen Dobrić, natychmiast znakomicie zastąpił go Vanja Marinković. Drużyna z Bałkanów zaczęła nieco lepiej, po pierwszej kwarcie prowadziła 26:23.
Serbowie dawali serce, Niemcy – w meczu na poziomie godnym finału mundialu – dołączyli z koszykarską jakością. Nie do powstrzymania nawet dla znakomitej obrony był Franz Wagner (14 pkt. do przerwy), rozwagę i zdrową pewność siebie wprowadzał Dennis Schroder, pozytywnie zaskakiwał Issac Bonga. Pogromcy USA przed przerwą zaczęli przejmować inicjatywę.
Po odpoczynku jednak kilka fantastycznych rzutów trafił najgroźniejszy strzelec turnieju, Bogdan Bogdanović. Trener Stanislav Pesić dokonał korzystnego usprawnienia, w zamian za przegrywającego pod koszem Nikolę Milutinova, wystawiając na dłużej Filipa Petruseva.
Po 20 minutach finału na tablicy widniał sprawiedliwy remis 47:47.
Po przerwie Niemcy zaczęli zdecydowanie wygrywać bitwę o pomalowane, Schroder stopniowo przejmował kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie, a gra straciła na urodzie. Serbowie zrobili się bardzo nerwowi, tracili koncentrację, kłócąc się z sędziami. W efekcie zdołali w kwartę zdobyć tylko 10 punktów, a rywal korzystał – przed ostatnią ćwiartką było już 69:57!
W potrzebnie Serbowie znów sięgnęli do serca. Nieustraszony Aleksa Avramović nie tylko harował w obronie, ale zaczął – ku szokowi obrońców – seryjnie zdobywać punkty. Bezcenne to było tym bardziej, że niemiecka defensywa kompletnie zatrzymywała Bogdanovicia. Niemal w pojedynkę Avramović wyciągnął wynik na zaledwie 75:78 przed końcem. Chwilę później był jeszcze przechwyt i… Marko Gudurić nie trafił otwartej trójki na remis. A być może i na mistrzostwo świata.
Najważniejsze wejście na kosz – meczu, turnieju i swojej kariery – trafił Schroder, później także dorzucił wolne. Najlepszy zespół turnieju, jedyny niepokonany, także w finale był po prostu lepszy. O tym, jak Niemcy byli skoncentrowani na zadaniu niech świadczy fakt, że w meczu o takiej stawce trafili 22/25 wolnych (88%).
Najlepszym graczem meczu finałowego wybrano Franza Wagnera. MVP mundialu został Dennis Schroder.
Po raz pierwszy w historii reprezentacja Niemiec została mistrzem świata w koszykówce. Serbia z przebiegu finału zadowolona nie będzie, ale mundial zagrała bardzo dobry.
Pełne statystyki finału Niemcy – Serbia >>
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
