Strona główna » Niedziela z PLK: Tyran terroryzuje! Arka ograła Czarnych. Tabak źle się poczuł, ale Trefl wygrał
PLK

Niedziela z PLK: Tyran terroryzuje! Arka ograła Czarnych. Tabak źle się poczuł, ale Trefl wygrał

0 komentarzy
Tyran De Lattibeaudiere nagle w dwóch meczach zdobył dla Startu 59 punktów, zaliczył EVAL na poziomie 67 i poprowadził swój zespół z Lublina do dwóch ważnych zwycięstw. Niezwykle istotny mecz wygrała także Arka Gdynia, odsyłając z kwitkiem Czarnych. Mistrzowie Polski poradzili sobie z Twardymi Piernikami, choć w drugiej połowie zespołu z Sopotu nie prowadził Żan Tabak.

W meczu poprzedzającym przerwę w rozgrywkach na mecze reprezentacji Tyran De Lattibeaudiere zdobył w Szczecinie 26 punktów, dokładając 9 zbiórek i prowadząc Start do niespodziewanego zwycięstwa z wicemistrzem Polski. Przypadek? Każdy kto by tak sądził, powinien obejrzeć niedzielne starcie drużyny z Lublina z MKS Dąbrowa Górnicza. 33 punkty silnego (dosłownie) skrzydłowego na skuteczności 14/19 z gry w starciu z rywalem, który przez prawie 45 minut miał na boisku środkowego o wzroście co najmniej 217 cm? Robi wrażenie.

Dla De Lattibeaudiere to już trzeci mecz w trakcie ostatnich pięciu kolejek, który Jamajczyk kończy z co najmniej 26 punktami. W 10 spotkaniach w barwach Legii w poprzednim sezonie, pozostając w cieniu Arica Holmana, 33-latek nawet nie zbliżył się do granicy 20 punktów (najwięcej miał 16). W trakcie budowania składu Startu latem zatrudnienie doświadczonego De Lattibeaudiere mogło lekko dziwić. W końcu mówimy o doświadczonym zawodniku ze sporymi wymaganiami finansowymi (roczny kontrakt o wartości powyżej 100 tys. dol.), który rolę lidera pełnił dotychczas jedynie w drużynach z niższych lig we Francji czy Hiszpanii lub w peryferyjnej lidze szwajcarskiej.

Póki co ten transfer trenera Startu Wojciecha Kamińskiego się jednak świetnie broni. Ze średnią 16.4 punktu na mecz oraz 57-procentową skutecznością rzutów z gry De Lattibeaudiere wyrasta na gwiazdę drużyny z Lublina. W najbliższych tygodniach, szczególnie wobec kontuzji Manu Lacomte’a, okazji do wzięcia na siebie większej liczby rzutów na pewno Jamajczykowi nie zabraknie.

Start w niedzielę pokonał występujący już bez Souleya Bouma MKS bardzo pewnie – 95:81. Najwięcej punktów obok De Lattibeaudiere’a zdobył dla lublinian Courtney Ramey – 21. Imponujące double-double (14 punktów i 14 zbiórek) zaliczył też Ousmane Drame.

W zespole gości pod względem statystycznym udanie zadebiutował Tyler Cheese (23 punkty i aż 14 asyst), lecz zespół z Dąbrowy był tego dnia wyraźnie słabszy od Startu, który dzięki dwóm ostatnim zwycięstwom awansował z wynikiem 4-4 na siódme miejsce w tabeli.

Na samym jej dnie wciąż znajduje się Arka, która ograła w niedzielę Czarnych Słupsk 88:80. Liderem gdynian był po raz kolejny Stefan Djordjević, który nie pomylił się przy żadnych z 10 rzutów z gry i uzbierał łącznie 22 punkty. 19 dołożył Łukasz Kolenda. W zespole gości najwięcej – po 16 punktów – zdobyli Justice Sueing oraz Alex Stein.

Szerzej o meczu w Gdyni napiszemy później.

Tymczasem w meczu kończącym 8. kolejkę Orlen Basket Ligi pomiędzy mistrzami Polski z Sopotu oraz Arrivą Twarde Pierniki też nie zabrakło emocji. Goście stawiali się mocno i jeszcze 1,5 minuty przed zakończeniem walki przegrywali tylko 68:71. Ostatecznie Trefl nie dał sobie jednak wyrywać dwóch punktów.

Do wygranej ekipę z Sopotu poprowadził duet reprezentantów Polski Jarosław ZyskowskiJakub Schenk, obaj zdobyli po 13 punktów. Z duetu debiutujących w PLK obcokrajowców więcej czasu na boisku spędził Nahiem Alleyne (34 min – 6 pkt, 6 zbiórek i 2 asysty). Nicholas Johnson w ciągu 20 minut zdobył 13 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty.

W trakcie przerwy niedzielnego meczu w Sopocie gorzej poczuł się trener Trefla Żan Tabak. Na szczęście po szybkiej interwencji medyków Chorwat wrócił na ławkę rezerwowych drużyny na początku drugiej połowy, ale jej już nie prowadził.

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet