Strona główna » Mecz jak z podręcznika – wnioski po Izraelu

Mecz jak z podręcznika – wnioski po Izraelu

0 komentarz
Mieliśmy zawodników w formie – Slaughtera, Cela, Balcerowskiego, ale pokazaliśmy też taktyczną konsekwencję. Zadziałały zmiany personalne Igora Milicicia i tym razem wytrzymaliśmy mecz fizycznie.

Balcerowski kluczowy

Mecz z Czechami – super początek Balcerowskiego, jego punkty i asysty. Z Izraelem ponownie od samego startu uruchomiliśmy naszego środkowego i dzięki temu cały zespół złapał odpowiedni rytm. Z Finlandią z kolei Olek szybko wpadł w problemy z faulami i nasz atak wcale nie zaczął funkcjonować – dla przypomnienia, skończyliśmy z 59 punktami na koncie. 

Trochę tak jest, że Balcerowski to jedyny nasz podkoszowy, który jest w stanie w ataku stwarzać przewagi. Ani Olejniczka, ani Dziewa nie są w stanie tak przytomnie rozgrywać akcji dwójkowych, a widać, że połączenie Ponitka – Balcerowski działa coraz lepiej. 

Ciężko jest prowadzić atak bez wysokiego, więc Balcerowski jest kluczowy dla funkcjonowania tej drużyny i mecz z Izraelem to potwierdził – 17 punktów i +13 z nim na parkiecie. 

Dziadki Weterani

A.J. Slaughter jest za stary? Aaron Cel jest za stary? No to mamy odpowiedź. Nasi weterani złożyli się na 37 punktów oraz 9 asyst i tak naprawdę sami w trzeciej kwarcie wykreowali przewagę Polaków. Te trójki – coś pięknego. Cel dał dziś spokój, jakiego od niego oczekujemy, ale dał też rzeczy ekstra, jak chociażby przechwyty, w tym ten, gdy wybronił kontrę 3 na 1. 

Slaughter za to był najlepszą wersją siebie. Niesamowite trafienia po step backach i ta akcja (ASS-ist), która szybko stała się viralem. Weterani dają jakość i to na tej imprezie po prostu wykonać. 

W przypadku Amerykanina mam też wrażenie, że dzień odpoczynku sporo pomógł – z Finlandią brakowało mu energii i oddaliśmy sporo punktów w obronie przez jego gapiostwo. Jeśli Slaughter ma siłę, złapie swój rytm, może nas prowadzić do zwycięstw. 

Rezygnacja z Olejniczaka

Cóż, dwa pierwsze mecze w wykonaniu Dominika były słabe, ten drugi to był wręcz dramatyczny. Wojciech Szczęsny kojarzony jest z zawalonymi wielkimi imprezami i tutaj też może być tak, że Dominika nie będziemy kojarzyć z dobrych występów w kadrze. Nie dziwię się, że trener Igor Milicić zrezygnował w poniedziałek z Olejniczaka, co pociągnęło za sobą kilka kolejnych zmian.

Aaron Cel w pierwszej piątce (ponownie) się sprawdził, a Aleksander Dziewa wyglądał nieźle w roli środkowego, z którym sporo było granych pick and roli. 

Dziewa w kadrze nie dostanie takiej gry jak w Śląsku, nie będzie miał typowych dla siebie posiadań – izolacji tyłem do kosza chociażby, ale lepiej się odnalazł w roli stawiającego zasłony, w porównaniu do “strech 4”. 

Olejniczak będzie jednak potrzebny, centymetry mają znaczenie i trzeba Dominika jakoś odkopać na dalszą część turnieju. 

Punkty z ponowienia 

To kolejny mecz na tym turnieju, w którym wygrywamy walkę na tablicach. Co ważniejsze, pozwoliliśmy rywalom na tylko 7 ofensywnych zbiórek i dodatkowo z tego nie padły żadne punkty z ponowienia. To klucz – nie oddaliśmy rywalom łatwych punktów. Generalnie, jeśli ograniczamy rywalom punkty drugiej szansy i z kontrataku, to jesteśmy w stanie takie mecze kontrolować, a nawet wygrywać z potencjalnie lepszymi drużynami. 

Tego zabrakło z Finlandią, a to wróciło z Izraelem. Mamy dobrych obrońców, mamy sporo mięśni i centymetrów, co sprawia, że ciężko się gra przeciwko naszej defensywie, ale – defensywie przygotowanej i ustawionej, tzn. w sytuacji ataku pozycyjnego przeciwników.

Oczywiście, że czasem zdarzają się złe rotacje, zbyt głębokie pomoce, ale generalnie nasza obrona wyglądała dobrze, nieźle czytała atak rywali i egzekwuje założenia przygotowane przez sztab. 

Avdija vs Ponitka 

Deni Avdija w dwóch pierwszych meczach zdobywał średnio 22 punkty, w meczu z Polakami za to trafił tylko 1 rzut, a oddał 6. Świetna praca naszej defensywy. Mogliśmy się spodziewać, że gwiazda Izraela będzie miała problemy z naszymi fizycznymi obwodowymi (Ponitka, Sokołowski), ale że nie dźwignie aż tak roli lidera, to chyba nikt nie przewidział. Nie dawaliśmy mu się rozpędzić, nawet jak była zmiana krycia, to był szybki faul i powrót do dogodnego dla nas match upu. Dobry plan, dobra egzekucja.

W pojedynku gwiazd górą na pewno Mateusz Ponitka, choć też mu nie szło jakoś wybitnie. Ponitka miał trochę problemów z uwolnieniem się od obrońcy, nie trafiał też rzutów po koźle, które wpadały mu z Czechami. W przeciwieństwie do Avdiji, Mateusz jednak potrafi być pomocny dla zespołu bez względu na to, czy trafia do kosza czy nie. Frustracja Avdiji i zdemolowanie bandy to obrazek tego meczu – dobrego meczu w wykonaniu reprezentacji Polski. 

Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet