13 wygranych w 15 meczach ligowych i pucharowych – gdy do Wrocławia przyjeżdża zespół z takim dorobkiem, to niezależnie jak fajnie ogląda się Śląsk w bieżącym sezonie, o optymizm w kwestii końcowego wyniku nie było łatwo. Potwierdziła to również pierwsza kwarta, wygrana przez Bahcesehir 30:20. Goście bardzo swobodnie poczynali sobie w ataku, wymusili też aż sześć strat gospodarzy, którzy musieli zagrać bez kontuzjowanego Ukraińca Issufa Sanona, jednego z trzech najważniejszych graczy w kwestii organizacji gry.
Na tym jednak popisy rywali się we Wrocławiu zakończyły. Z każdą minutą Śląsk coraz lepiej radził sobie z ich agresywną defensywą, a w obronie korzystał z niemocy rywali w rzutach trzypunktowych. W całym spotkaniu goście trafili tylko 5 z 28 takich prób, a tylko 1 z 10 zamienił na punkty Malachi Flynn, który jeszcze w sezonie 2023/24 zdobył w jednym ze spotkań NBA 50 punktów. We wtorek we Wrocławiu zdobył ich zaledwie 13, a dodatkowo koszykarze gospodarzy bezlitośnie wykorzystywali jego ułomności w obronie.
Śląsk z każdą minutą się ewidentnie rozpędzał i już do przerwy zmniejszył straty do trzech punktów (44:47). Po znakomitym występie w piątkowym meczu z Legią Warszawa kolejny świetny mecz zanotował Stefan Djordjević. Serbski środkowy ogrywał zarówno atletycznego Treviona Williamsa, jak i mierzącego 216 centymetrów wzrostu Balsę Koprivicę i zakończył spotkanie z dorobkiem 20 punktów. A wsadem z pierwszej kwarty zaskoczył chyba wszystkich.
Djordjevicia nie było jednak na parkiecie w czwartej kwarcie, w której Śląsk sensacyjnie zdominował przeciwnika. Był to popis przede wszystkim Noah Kirkwooda, który zdobył w niej 11 ze swoich 21 punktów. Kanadyjczyk nie tylko trafiał, ale i praktycznie w pojedynkę organizował akcje wrocławian – wykorzystywał to choćby Ajdin Penava (13 pkt), który dwoma celnymi rzutami za trzy wyprowadził Śląsk na prowadzenie.
W tej znakomitej, wygranej ostatecznie przez gospodarzy 35:24 kwarcie, w grze był również Angel Nunez. Dla powracającego do Śląska koszykarza rodem z Dominikany był to pierwszy występ po przylocie w niedzielę do Wrocławia. 34-letni skrzydłowy już dwa dni później pokazał, że jego warunki fizyczne, atletyzm i możliwość krycia rywali z wielu różnych pozycji mogą okazać się znaczącym wzmocnieniem zespołu.
W końcówce spotkania rozdrażnieni rywale próbowali jeszcze odwrócić losy meczu agresywną obroną na całym parkiecie. Sprawiła ona pewne problemy drużynie gospodarzy, ale gościom nie udało się zmniejszyć strat poniżej sześciu punktów. Ostatecznie Śląsk wygrał 99:91 i po ośmiu meczach tegorocznej edycji EuroCupu ma w swoim dorobku już cztery zwycięstwa.
Dla drużyny Bahcesehir Koleji była to z kolei druga przegrana w tych rozgrywkach. W ich składzie 26 minut rozegrał Mateusz Ponitka. Kapitan reprezentacji Polski zdobył w tym czasie dla gości 11 punktów.
Pełne statystyki meczu