Wrocławianie sami w poprzedniej kolejce, inaugurującej sezon zawiedli oczekiwania swoich kibiców, szokując też przy okazji wszystkich fanów koszykówki spod znaku PLK porażką 73:91 w Gliwicach. W środę jednak, choć w środkowej części meczu wynik był przez chwilę wyrównany, trudno było mieć wątpliwości, która drużyna jest lepiej przygotowana do sezonu.
Trener Śląska Miodrag Rajković zdecydował się na ciekawe zagranie, posyłając już w pierwszej piątce na boisko zawodzącego wcześniej Adriana Boguckiego. Polski środkowy w poprzednim sezonie grał świetnie w barwach Arki. Szybko przypomniał sobie, że potrafi grać w koszykówkę. Do 18 punktów (7/10 z gry) dołożył też 8 zbiórek i 6 asyst – wszystko w trakcie zaledwie 23 minut.
Faktem rozpoczęcia meczu na ławce kompletnie nie przejął się natomiast Isaiah Whitehead. Amerykanin, który w tym sezonie ma być motorem napędowym Śląska, zdobył 17 punktów, dokładając też 9 asyst. Skuteczny byli także Reggie Lynch (19 punktów, 5 zbiórek) oraz Daniel Gołębiowski (18 punktów, 3/7 za 3). Wrocławianie już w drugiej kwarcie mieli kilkanaście punktów przewagi.
Po zmianie stron to Arka na chwilę nawet objęła prowadzenie, ale moment zastoju w grze Śląska nie trwał długo. Goście szybko odpowiedzieli, a w barwach gdynian osamotniony był mający chrapkę na koronę króla strzelców Łukasz Kolenda. Uczestnik EuroBasketu 2022 na początku sezonu PLK imponuje skutecznością. W sobotę w starciu z Treflem zdobył 32 punkty, trafiając 6 trójek. Cztery dni później zdobył jeszcze punkt więcej. Skuteczność rzutów zza łuku? 6/10!
Po dwóch meczach Kolenda ma na koncie 65 punktów (12/23 za 3). Żeby oddać jak wielki postęp mógł poczynić latem jako egzekutor, ile pracy musiała go kosztować poprawa rzutu, wystarczy przypomnieć, że w poprzednim sezonie w barwach Śląska trafił łącznie 14 trójek. W trakcie 17 meczów ligowych…
Niestety, postawa Kolendy jest póki co jedyną dobrą wiadomością dla kibiców Arki. Trener gdyńskiego klubu Artur Gronek zapowiadał przed tym sezonem, że jednym z jego najważniejszych zadań będzie stworzenie w Gdyni defensywy lepszej od tej, którą w poprzednich rozgrywkach dysponował, prowadząc lubelski Start. Póki co za bardzo nie widać choćby jej zrębów. Jasne, Arka zagrała dotychczas jedynie mecze z drużynami z najwyższej, krajowej półki, ale 197 straconych punktów nie rokuje dobrze.
Najbliższa przyszłość zespołu z Gdyni też nie wygląda zbyt optymistycznie. Następny mecz ligowy Arka znów zagra na własnym parkiecie, ale jej rywalem będzie już trzeci medalista poprzednich rozgrywek i jednocześnie trzeci kandydat do tytułu mistrzowskiego – King Szczecin. Na przygotowanie do tego meczu podopieczni trenera Gronka mają jednak aż 11 dni.
Sam szkoleniowiec, w środę wyjątkowo często dyskutujący z sędziami, oglądając oba dotychczasowe mecze swojej drużyny też będzie miał nad czym myśleć.
16 komentarzy
Ale szkoda, że Kolenda nie został w Śląsku. Właśnie takiego gracza tutaj brakuje, a Arką będzie się bił o utrzymanie… Śląsk na 50% grał, i tak lepiej niż z GTK gdzie grał na 20%.
Pozwolę się nie zgodzić, że go brakuje. W WKS zagrał jeden dobry mecz na 10. On może będzie wyglądał dobrze w słabym zespole gdzie ma być liderem ale jak ma obok siebie dobrych zawodników to jest nimi przytłoczony. Ja nie żałuję, że już w WKS go nie ma, tak samo jak nie jest mi żal Nizioła.
btw ktoś sprawdzał jak Nizioł radzi sobie we Francji?
Sprawdziłem na EuroBasket i Jakub po trzech meczach ma 9.5 pkt na mecz na skuteczności około 45proc, w tym za trzy 26proc. Wszystkie mecze przegrane. Szału nie ma. Ale może się rozegra. Łukasz jeśli wejdzie u Gronka w schemat O’Reillyego i utrzyma około 18-20 pkt na mecz to też pewnie wyskoczy gdzieś w dolne rejony bundesligi czy coś. Na to w końcu liczył, a w Śląsku takie statystyki miał chyba tylko Trice. 😉
Chcesz powiedzieć, że wolisz Kulikowskiego niż Kolendę?
pytanie bez sensu. Paweł J, ty myslisz?
Dlaczego bez sensu? Za dużo jest w Śląsku strzelców?
Przecież jakby został Kolenda to nie trzeba by było brać Kulikowskiego i zamiast Senglina mógłby przyjść jakis dobry niski skrzydłowy z zagranicy.
zdrowego kulikowskiego czy chorego kolende ? o to pytasz ?
on nie ma kolan juz i zobaczymy ile pociagnie grajac ponad 30min na mecz
Nie masz racji. Brak Kolendy w Śląsku to świetna wiadomość. Ten gość gra pod siebie: statsy, coraz lepsze, co pozwoli mu na lepszy kontrakt za granicą. Zauważ: wali te punkty w obłędnych ilościach ale zespół wyraźnie przegrywa.
Igi wyluzuj. On tam poszedł aby mu kolana odpoczęły.
?
Całkiem nieźle sobie Kuba radzi, jest jednym z liderów La Rochelle.
Kolenda gra pod siebie. Gronek kompletnie nie ma pomysłu na zespół. W Lublinie zawodził, bo nie wszedł do play off.. W Gdyni, jak się nic nie zmieni, Gronek będzie walczył o utrzymanie.. Arki na dziś NIE MA, jest samotny strzelec Kolenda, nawet momentami (tak, tak) specjalnie ostro nie broniony. Niech wali, robi sobie staty, zespół będzie przegrywał bo zespól NIC nie gra.
Zgadzam się z głosami nietęskniącymi za Kolendą w Śląsku. 1 sensowny występ na 10 plus w ogóle 1 jakikolwiek występ z 10 na ławce. Zapamietalem go jako jako świetnego i skutecznego blokującego, tyle że…. transfery.
Szczególnie w zeszłym sezonie kiedy skutecznie zablokował transfer Pluty. Nie przeceniam Pluty ale przy chronicznym braku jedynek w uzębieniu Śląska mógł sporo wnieść.
Najważniejsze że w Śląsku jest Bogucki. nikt inny mnie nie interesuje
Dlaczego się pode mnie podszywasz w co drugim poście i wrzucasz jakieś jednozdaniowe kocopoły? Nie masz pomysłu na nicka? Jakieś masz problemy?