Strona główna » Loren Jackson niczym Jerel Blassingame! Piorunująca siła defensywy mistrzów Polski
PLK

Loren Jackson niczym Jerel Blassingame! Piorunująca siła defensywy mistrzów Polski

0 komentarzy
Hala Gryfia w piątkowy wieczór niemal wypełniła się po brzegi, Czarni rozpoczęli starcie z mistrzami Polski z impetem, ale ostatecznie górę wzięła siła defensywy ekipy Żana Tabaka. Słupski zespół przegrał przed własnymi kibicami z Treflem 72:77. Loren Jackson z miejsca podbił serca kibiców Czarnych!

Już bez Manny’ego Batesa, który został odesłany do USA, Czarni po oficjalnej prezentacji zespołu przystąpili w piątkowy wieczór do otwarcia corocznego turnieju w Hali Gryfia. Pełne trybuny – m.in. dzięki sprzedanym 1250 karnetom – i odczuwalny wśród kibiców głód koszykówki w Słupsku sprawiły, że przez moment poczuli go też miejscowi zawodnicy. Seria 8:0 na początku i gra, do której dwa poprzednie wcielenia drużyny Mantasa Cesnauskisa nie przyzwyczaiły – początek w wykonaniu gospodarzy był kapitalny.

Loren Jackson (15 punktów i 6 asyst) był prawdziwym motorem napędowym zespołu. Mimo – według oficjalnych danych – zaledwie 173 centymetrów wszędzie było go pełno. Chcąc grać szybciej, Czarni pozyskali latem idealnego do tego planu gracza.

Sam Jackson ewidentnie w Słupsku czuje się jak ryba w wodzie. Widok Amerykanina namawiającego do jeszcze głośniejszego dopingu słupskich kibiców “tylko” na sparingu? Dla wielu fanów Czarnych – nieziemski! Część z nich poczuła się jak za dawnych lat, dostrzegając w Jacksonie nowe wcielenie mile wspominanego Jerela Blassingame’a

Ale nie wszystko złoto co się świeci – defensywa Czarnych z Jacksonem na parkiecie traci. Nic dziwnego, przecież mówimy o najniższym graczy w całej PLK. Gorzej, że przynajmniej w piątek, rozpoczynający obok niego mecz w pierwszej piątce Alex Stein (13 punktów i tylko 1 asysta, 4/9 z gry), w późniejszych fazach spotkania przesuwany także na pozycję “1”, niekoniecznie sprostał wyzwaniu. Bardziej przydatny powinien być jako “2”, lecz dziurę na pozycji rezerwowego rozgrywającego ktoś będzie musiał załatać.

https://twitter.com/treflsopot/status/1834669067430441219

Póki co kandydatów nie widać. Z kreującym akcje Jacksonem gra Czarnych się zazwyczaj się kleiła i była nawet przyjemna dla oka, a bez niego – w ofensywie ekipy trenera Cesnauskisa wracały demony przeszłości z poprzedniego sezonu, czy nawet dwóch: wymuszone rzuty pod presją czasu. Z jedną małą, ale ważną zmianą: bez względu na przebieg walki wśród zawodników ze Słupka tym razem widać było wolę walki

Świetnie prezentuje się Justice Sueing. W tym skrzydłowym drzemie duży potencjał, to może być ten diament, który po oszlifowaniu będzie decydować o wartości drużyny Czarnych. Atletyczny, zwinny i skoczny koszykarz chętnie bije się też o zbiórki. 10 punktów i 9 zbiórek jak na pierwszy występ przed swoją publicznością – co chyba początkowo go nieco peszyło – można uznać za sukces. Z każdą minutą Sueing grał coraz odważniej.

Kibice ze Słupska duże nadzieje pokładają w Quincym Fordzie (10 punktów), o którym można było latem usłyszeć wiele dobrych opinii po podpisaniu przez niego umowy z Czarnymi. W piątek zaprezentował głównie kilka niezrozumiałych decyzji rzutowych. Wielu zbiórek w jego wykonaniu też nie uświadczyliśmy (2), a i fizycznością nie imponował. Ale może to tylko efekt cięższych treningów?

Choć Czarni dłużej od mistrzów Polski byli na prowadzeniu, to w decydujących momentach nie byli w stanie „dowieźć” zwycięstwa. Ekipa Żana Tabaka zdominowała strefę podkoszową i już po raz kolejny w tegorocznych sparingach zdecydowanie wygrała walkę o zbiórki – 41:30. Jej agresywna obrona wybijająca z rytmu rywali przyniosła aż 25 przewinień i 28 rzutów wolnych dla Czarnych. Tercet obwodowy Phillip & McGowens & Best w defensywie robi wrażenie. To piorunujący jak na standardy PLK zestaw nieustępliwych graczy, którzy lubią (i potrafią!) bronić na pograniczu faulu.

W grze Trefla sporo było dzielenia się piłką i całkiem niemało napędzania akcji przez rozgrywających po przechwytach lub niecelnych rzutach rywali. Ale coś za coś – 23 straty mistrzów Polski biły jednak po oczach. Słabo spisał się Andy Van Vliet (1/4 z wolnych, 0/5 z gry), a z usług Mikołaja Witlińskiego trener Tabak korzysta jedynie w razie nagłej potrzeby. 

Czarni: Jackson 15 (6 as.), Stein 13, Sueing 10 (9 zb.), Ford 10, Tomczak 8, Musiał 8, Dziemba 6, Czoska 2.

Trefl: Phillip 16 (6 zb.), Weathers 16 (6 zb.), Groselle 12, Zyskowski 11 (7 zb.), Best 7, Jankowski 6, McGowens 4, Schenk 4, Van Vliet 1.

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet