Wycieczka na mecze NBA – zobacz Jeremy’ego Sochana w San Antonio! – info i zapisy >>
Stal Ostrów Wielkopolski z bilansem 15:5 jest liderem tabeli PLK. Nie oznacza to jednak, że trener Urban ze spokojem może wyczekiwać na decydującą część sezonu. Wręcz przeciwnie – problemów nie brakuje a przed trenerem „Stalówki” kluczowe decyzje, które mogą zaważyć na końcowym wyniku. Okienko transferowe zamyka się 27 marca.
Co się dzieje z Adonisem Thomasem?
Amerykanin to jedna z kluczowych opcji ataku ostrowian. Grając na pozycji niskiego skrzydłowego kreował on sporo przewag, grając zarówno przodem jak i tyłem do kosza.
Dlaczego piszę w czasie przeszłym? Aktualnie bowiem nie przypomina on zawodnika, którym można się było zachwycać na początku sezonu. Unika gry w kontakcie, często nie jest w stanie zająć odpowiedniej pozycji na low post, większość rzutów oddaje z dalekiego półdystansu. Wszystko na skutek kontuzji odniesionej pod koniec listopada, która wykluczyła go z treningów na okres trzech tygodni.
Efektem ubocznym kontuzji był nadbagaż kilogramów, z którym, zarówno sam zawodnik, jak i sztab szkoleniowy walczą do dziś. Zadania nie ułatwia fakt, że powracający uraz uda uniemożliwia Thomasowi wejście w normalny rytm treningowy.
Liczby są bezlitosne. Do momentu odniesienia kontuzji Amerykanin w ośmiu spotkaniach zdobywał średnio 17 punktów (53% z gry, 49% za 3). Od momentu powrotu na boisko (mecz w Łańcucie) zdobywa średnio aż o osiem punktów mniej (42% z gry, 33% za 3).
Zmiennik Thomasa, Mateusz Zębski, sprowadzany był do Stali w roli zadaniowca. Andrzej Urban oczekiwał od niego głównie energii w obronie i walki na tablicach. Trudno się więc dziwić, że w obliczu słabszej formy amerykańskiego kolegi nie jest on w stanie wypełnić luki w ataku.
W niektórych ustawieniach całkiem nieźle z roli niskiego skrzydłowego wywiązywał się Ojars Silins ale nie da się ukryć, że Łotysz najefektywniejszy jest jako „stretch four”, więc gra na „trójce” może być co najwyżej jedną z opcji specjalnych na niektóre fragmenty meczów.
Sztabowi szkoleniowemu nie pozostaje więc nic innego jak po raz drugi spróbować doprowadzić ciało Adonisa Thomasa do stanu pozwalającego mu grać na niskim skrzydle. To jedna z kluczowych kwestii dla optymalnego funkcjonowania ataku „żółto – niebieskich”.
Transfery wciąż konieczne
Horyzontem trenera Urbana powinna być w tym momencie faza play-off i to pod jej kątem należałoby dokonywać ewentualnych korekt. Play-off to czas match-upów i Stal, jeśli chce być konkurencyjna dla innych drużyn walczących o medale, powinna się na to przygotować. W tym momencie, moim zdaniem, gotowa nie jest.
Nie ulega żadnej wątpliwości, że „Stalówka” skorzysta z opcji posiadania szóstego obcokrajowca w składzie. To miejsce najprawdopodobniej zostanie przeznaczone dla zawodnika podkoszowego. Nie wynika to jednak stricte z problemów w grze w „pomalowanym” – Stal po słabym w tym względzie początku sezonu poprawiła obronę pod koszem, jest również w czołówce ligi pod względem zbiórek.
W play-off intensywność gry jest dużo wyższa i dlatego trener Urban nie może pozostać z trzema zawodnikami podkoszowymi. Nie oczekiwałbym jednak, że transfer wysokiego jakoś znacząco odmieni grę zespołu z Ostrowa. Traktowałbym go raczej w kategoriach koniecznej, ale jednak kosmetyki.
Obserwując grę Stali i spoglądając w kierunku decydującej fazy sezonu można mieć wątpliwości, czy zespół z Ostrowa jest wystarczająco konkurencyjny na obwodzie. Wydaje się, że „żółto-niebieskim” brakuje gracza, który – obok Skele – byłby w stanie wykreować kolegom pozycję w ataku, a niekiedy wspomóc go w roli „go to guya”.
Josh Perkins, jak na ten moment, nie wywiązuje się z żadnej z tych ról. Równocześnie uwagę zwraca fakt zbyt dużej liczby graczy obwodowych, których Stal musi chować w obronie.
Jasne jest, że trener Urban miałby ogromny kłopot z ułożeniem rotacji w momencie transferu kolejnego zawodnika obwodowego. Ewentualna decyzja musiałaby więc się wiązać z pożegnaniem jednego z obecnych zawodników. Pytanie, czy trener „Stalówki” zdecyduje się na taki krok, czy też postąpi zgodnie z powiedzeniem „lepsze jest wrogiem dobrego” i pozostawi obwód bez zmian.
Wycieczka na mecze NBA – zobacz Jeremy’ego Sochana w San Antonio! – info i zapisy >>
2 komentarze
Może wpływ na dyspozycje ma również niezawodolenie Thomasa z życia w Polsce?
Sporo się o tym mówi. Podobno nawet chciał odejść, ale dostał podwyżkę. Myślę, że warto byłoby o tym wspomnieć.
Bez motywacji, ciężko żeby chciało mu się trzymać dietę czy wrócić za wszelką cenę do dyspozycji…
Pytanie czy zostaje, czy próbujemy go przekonać, że jednak bez słońca da się żyć i nie mieć nadwagi?
Czy temat Kella to tylko plotka?
Myślę, że nawet z podkoszowym półfinał to max. Jeśli szczęśliwie nie trafimy w 1 rundzie na Anwil.
Ta drużyna nie ma w sobie woli walki jak np Anwil, czasem przerzuci rywala, czasem pobronią, czasem nie, ale na serię to za mało.
1.Podwyżka nie miała nic wspólnego z niechęcią do gry 😉
2.Jeśli ta drużyna nie ma woli walki to jaka drużyna ma? anwil ?dobre żarty