piątek, 11 października 2024
Strona główna » Lis z Ostrowa: Ciekawe otwarcie dość dziwnej ligi

Lis z Ostrowa: Ciekawe otwarcie dość dziwnej ligi

0 komentarzy
Wszystko jedno, jak ocenicie samą ligę ENBL – dzisiejszy mecz “Stalówki” z Ironii Ness Ziona zapowiada się bardzo ciekawie. Mocny zespół z Izraela ma w składzie gwiazdy formatu, jakiego nie spotykamy na boiskach Energa Basket Ligi.

Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>

Pierwsze kroki w Europie

W sezonie 2002/2003, po wywalczeniu brązowego medalu, śp. Trener Andrzej Kowalczyk zadecydował by pokazać koszykarski Ostrów Wielkopolski na arenie międzynarodowej po raz pierwszy. „Stalówka” zgłosiła się wówczas do rozgrywek Fiba Champions Cup. Rozgrywki zakończyła w fazie grupowej (rywalizując m.in. z Uniksem Kazań i BK Ventspils). 

W sezonie 2007/2008 ostrowianie zwyciężyli w, nowej wówczas, lidze CEBL (porównywalna do aktualnej Alpe Adria Cup). 

Kolejne europejskie przygody nastąpiły po powrocie do ekstraklasy, czyli już w „erze Pawła Matuszewskiego”. W sezonie 2017/2018 Stal odpadła w eliminacjach FIBA Europe Cup przegrywając dwumecz z Bnei Herzliya. 

Rozgrywki 2020/2021 przyniosły, jak do tej pory, największy sukces Stali na arenie międzynarodowej. Pod wodzą Igora Milicicia „żółto-niebiescy” dotarli do finału FIBA Europe Cup, gdzie niestety ulegli izraelskiemu Ironi Ness Ziona 74:82. 

Kolejnym krokiem była koszykarska Liga Mistrzów. Rozgrywki, co prawda, zakończyły się sportowym fiaskiem, ale wzbudziły ogromne zainteresowanie kibiców, a Arena Ostrów na każdym domowym meczu BCL pękała w szwach. To pokazało władzom klubu, że gra w takich rozgrywkach ma sens i może przynosić wymierne korzyści finansowe. 

Nic dziwnego, że również przed sezonem 2022/2023 Stal zgłosiła swój akces do BCL. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, a Polska dostała jedno miejsce w tych prestiżowych rozgrywkach, które przypadło srebrnemu medaliście poprzedniego sezonu – warszawskiej Legii.

Jedyna opcja

Ostatecznie ostrowianie zagrają w lidze regionalnej ENBL. Od razu napiszę, że próba nadawania tym rozgrywkom jakiegokolwiek prestiżu jest niczym innym, niż naginaniem rzeczywistości. Nie lekceważyłbym jednak potencjału tych rozgrywek. Przy odpowiednim zarządzaniu projektem, w przyszłości może stać się on ciekawą opcją dla drużyn z tej części Europy.

Na razie puchar ten odbieram jako serię dodatkowych sparingów w trakcie sezonu. Na szczęście, część z nich zapowiada się naprawdę ciekawie, jak chociażby wtorkowe starcie z Ironi Ness Ziona, zapowiadane jako rewanż za finał FIBA Europe Cup, o którym wspominałem. Izraelczycy „na papierze” wydają się jednym z głównych faworytów rozgrywek.

Co prawda występy drużyny z Izraela w “Lidze Północnoeuropejskiej” są, delikatnie mówiąc, naginaniem istoty powstania ENBL, ale jak widać organizatorzy uznali, że geografię wykorzystają jedynie w nazwie, nie pozwalając jej jednak „wtrącać się” nadto do rozgrywek. 

W tym konkretnym przypadku kibice mogą być jednak zadowoleni. Ironi Ness Ziona ma w składzie kilku jakościowych zawodników, co powinno przełożyć się na uatrakcyjnienie ligi. Sam bardzo chętnie wybiorę się na dzisiejszy mecz, ponieważ na co dzień w polskiej lidze nie zdarza się spotykać zawodników takiego formatu jak DJ Cooper, Jerome Meyinsse, Tyler Bey czy Shaq Buchanan.

Całkiem mocny rywal

Ironi po pierwszych sześciu kolejkach ligi izraelskiej zajmuje piąte miejsce w tabeli, z bilansem czterech wygranych i dwóch porażek. Przegrało na wyjazdach z euroligowym Maccabi Tel Awiw i rywalem grupowym Legii Warszawa w rozgrywkach BCL – Hapoelem Holon.

Trener Elad Hasin do tej pory grał wąską, ośmioosobową rotacją, opartą w głównej mierze na Amerykanach. Niekwestionowaną gwiazdą i liderem Ironi jest DJ Cooper, który rozgrywa świetny sezon. Jego linijka statystyczna musi budzić podziw. Średnio 12 punktów (53% z gry, 38% za 3, 93% za 1), blisko 17 asyst (!!!) i 6 zbiórek. 

Teraz kibice Stali z pewnością mogą żałować, że gdy w sezonie 2020/2021 przebywał on w Ostrowie na testach, to w starciu Cooper vs Laboratorium większy profesjonalizm wykazało jednak laboratorium. 

Kolejnym zawodnikiem, dla którego warto wybrać się na ten mecz jest Tyler Bey. Dla tego 24-latka sezon w Izraelu jest pierwszym w Europie. Były gracz Dallas Mavericks potencjał ma dużo wyższy niż średniak ligi izraelskiej, co zresztą już udowadnia na parkiecie. 

Również „rookie” jeśli chodzi o europejskie rozgrywki jest Shaq Buchanan. Jeszcze w poprzednim sezonie ten 25-latek rozegrał dwa mecze w barwach Memphis Grizzlies . W jego przypadku, podobnie jak u Beya, Ironi Ness Ziona ma być jedynie oknem wystawowym w drodze do dużych europejskich klubów.

Podsumowując. Można się z ligi ENBL śmiać. Sam nie traktuje jej nazbyt poważnie. Ogłaszanie uczestników w zasadzie do ostatniej chwili, dające wrażenie przypadkowości działań, nie pomagało w budowaniu powagi rozgrywek.

W tym wszystkim jednak warto zwrócić uwagę na jeden z nielicznych pozytywów. Uważam, że dla polskich klubów rywalizacja z zespołami posiadającymi jakościowych zawodników – jak BC Budiewielnik Kijów lub Ironi Ness Ziona, nawet gdy ma to wydźwięk nieco tylko większy od sparingu, jest czymś pozytywnym, zarówno sportowo, jak i kibicowsko. Mecz w Ostrowie dziś o godz. 19.30.

Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet