Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Tak dalej być nie może! – uznał Wojciech Kamiński i wywrócił rotację do góry nogami. Do pierwszej piątki wstawił Geoffreya’a Groselle’a i Łukasza Koszarka, zupełnie zmieniając energię i styl gry zespołu. Podziałało! Koncertowo grający gospodarze zdemolowali Śląsk w pierwszej kwarcie aż 30:8.
Kluczową zmianą było też przebudzenie Kyle’a Vinalesa. Amerykański lider Legii po rozczarowujących występach we Wrocławiu, w czwartek zaczął mecz od 7 szybkich punktów, po pierwszej kwarcie miał ich już na koncie aż 14. I zamiast zwalniać grę, jak w pierwszych meczach, teraz raczej ją napędzał.
Chociaż Jeremiah Martin w ataku musiał walczyć niemalże sam, Śląsk złapał nieco oddechu w drugiej kwarcie, ponieważ zatrzymał atak Legii na 12 oczkach w kwarcie. Jednak zespół z Warszawy zdołał utrzymać przewagę, dzięki kilku kilku twardym zagraniom Travisa Leslie i efektownym wejściom na kosz Grzegorza Kamińskiego.
Po 1. połowie na Bemowie gospodarze prowadzili aż 42:34.
Czy trener Ertugrul Erdogan wymyślił coś w przerwie? Być może. Kompletnie jednak nie zadziałało. Gra Śląska w ataku po przerwie nie kleiła się jeszcze bardziej, a rozluźniona Legia dalej budowała przewagę. Pod koniec trzeciej kwarty było już szokujące 60:30 dla gospodarzy. I na tym emocje się skończyły.
Najskuteczniejszym graczem Legii był Vinales, z 16 punktami i 8 asystami. Aric Holman w trzecim dobrym występie w serii miał 13 punktów i 9 zbiórek. Grzegorz Kamiński był kluczowym rezerwowym, z 12 punktami. Żaden z graczy Śląska nie zdobył więcej niż 10 punktów. Zespół z Wrocławia w meczu trafił tylko 34% rzutów z gry.
W serii do trzech zwycięstw Legia przegrywa już zatem tylko 1:2. Mecz numer 4 półfinału odbędzie się w sobotę, także w Warszawie.
Pełne statystyki z meczu Legia Warszawa – Śląsk Wrocław>>
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
2 komentarze
cała Polska w cieniu Śląska. a ległę stać tylko na jeden taki mecz
O, zaledwie dwa klopsy w krótkim tekście. Forma „redaktora” coraz lepsza.