Mimo wpadki z MKS we własnej hali podczas inauguracji rozgrywek Legia ma na koncie więcej zwycięstw niż porażek. Tak naprawdę bardziej przypomina jednak solidnie prowadzony przez dobrego trenera zespół środka tabeli niż ekipę aspirującą do walki o medale. Wystarczy rzut oka na zaawansowane statystyki drużynowe, pokazujące efektywność zespołu po obu stronach boiska (liczba punktów zdobywanych/traconych w przeliczeniu na 100 posiadań piłki):
Ofensywa – 8. miejsce w PLK (110.4 pkt)
Defensywa – 11. miejsce w PLK (109.2 pkt)
Wypisz-wymaluj zespół przeciętny. Nic dziwnego, że mający aspiracje gry co najmniej w półfinale playoff szefowie stołecznego klubu z debiutującym w tym sezonie na stanowisku dyrektora sportowego Aaronem Celem na czele rozglądają się za wzmocnieniami. Z naszych informacji wynika, że stołeczny klub już od pewnego czasu szuka odpowiedniego gracza, który zastępując zawodzącego Shawna Jonesa byłby w stanie odmienić oblicze zespołu i pomóc mu w walce nad obręczami.
Jeśli chodzi o walkę o zbiórki Legia także jest zespołem środka tabeli. Z obu tablic zgarnia 50.7 proc. piłek i daje jej to 7. miejsce w PLK. Biorąc pod uwagę posiadanie w zespole Mate Vucicia, jednego z najlepszych zbierających graczy w lidze (8.3 – 3. miejsce), to lekkie rozczarowanie. Chorwat jest także jednym z najpotężniej zbudowanych graczy PLK, ale także koszykarzem przyziemnym. Legia powinna obok niego mieć w składzie zawodnika szybszego, skoczniejszego, bardziej energetycznego.
O ile na początku sezonu szefowie klubu z Warszawy mogli się jeszcze łudzić, że Jones przyjechał do Polski słabo przygotowany fizycznie i zaległości nadrobi, o tyle mniej więcej trzy miesiące później stało się już jasne, że ten zawodnik ma po prostu fizyczny prime kariery za sobą.
W ostatnich dwóch meczach ligowych Jones spędził na parkiecie niespełna 25 minut. Łącznie. W żadnym z ośmiu nie zagrał nigdy więcej niż 20. Średnio zdobywa dla drużyny 7.9 punktu oraz 4.9 zbiórki w ciągu 16 minut. W trakcie ośmiu meczów zaledwie 10 razy stanął na linii rzutów wolnych, gdzie zresztą skutecznością też nie grzeszy (50 proc.). Z Jonesem na boisku Legia okazała się w tych ośmiu meczach słabsza od rywali o 21 punktów.
Dla porównania – w bliźniaczym momencie początku sezonu 2022/23 Amerykanin rozegrał także osiem meczów w barwach Spójni. Wówczas zdecydowanie chętniej szukał gry w kontakcie i wykonał aż 35 rzutów wolnych. W marcu skończy 33 lata. Wygląda na to, że będącego wulkanem energii Shawna Jonesa, którego pamiętamy z czasów gry w Stargardzie czy, przede wszystkim, Włocławku już po prostu nie ma. W tym momencie można się bardziej zastanawiać nad tym kiedy Legia go wymieni na innego koszykarza niż czy się na taki ruch zdecyduje.
Nie jest jednak jedyny transfer, nad którym pracuje stołeczny klub. Bohater końcówki meczu ze Spójnią też wcale nie musi dokończyć sezonu w barwach stołecznego klubu.
Jawun Evans powyższą akcją uratował Legię przed trzecią porażką na własnym parkiecie w nowym sezonie PLK, ale jego zatrudnienie w Warszawie – pamiętacie lato i doniesienia o tym graczu w szarej koszulce? – od początku było dość powszechnie uważane za skorzystanie z opcji rezerwowej. Amerykanin wprawdzie rozwiewa większość wątpliwości co do swojego mocno podejrzanego po poprzednim sezonie stanu zdrowia – opuścił tylko pierwszy mecz przeciwko MKS – ale gra po prostu przeciętnie. 7.6 punktu i 3.7 asysty to nie jest linijka statystyczna, która powala.
Legia rewolucji jednak robić nie zmierza. Priorytetem dla niej pozostaje znalezienie lepszego gracza podkoszowego. Potencjalnym następcą Evansa mógłby zostać zwolniony z Arki Jabril Durham, którego Legia chciała pozyskać już w połowie poprzedniego sezonu. Stołeczny wysyła jednak póki co sygnały, że obecnie na tak drogich koszykarzy (ok. 12 tys. dol. za miesiąc) go nie stać.
Blef czy czekanie na lepszą okazję? Pewnie Legia chce po prostu najpierw ostatecznie zamknąć proces układania zestawu graczy do strefy podkoszowej, a dopiero później do niego dopasować odpowiedniego rozgrywającego.
– Legia gra bardzo konsekwentnie, została przez trenera Skelina świetnie poukładana. Myślę, że tak naprawdę Evans mógłby grać lepiej, ale musiałby grać więcej. I inaczej. Wtedy jednak straciłby na tym Pluta, a Legia chce przecież w tego koszykarza inwestować, podpisała z nim dwuletni kontrakt. Znalezienie nowego rozgrywającego, który się do systemu trenera Skelina dostosuje, da drużynie więcej od Evansa, ale jednocześnie nie zaburzy hierarchii, akceptując ograniczoną rolę wcale nie musi być dla Legii takim prostym zadaniem – mówi nam przedstawiciel pionu sportowego jednego z rywali warszawskiego zespołu z PLK.
Najbliższy mecz Legia rozegra już w piątek, podejmując Arrivę Twarde Pierniki. Początek starcia w hali na Bemowie o godz. 18.30. Będzie miało niewątpliwie wyjątkowe znaczenie dla dyrektora sportowego Legii – Cel był przecież koszykarzem drużyny z Torunia. Ba, w latach 2017-24 stał się jej symbolem!
4 komentarze
A cóż to takiego ten „symnbol”?
Legia potrzebuje poszerzenia składu, piątego wysokiego do rotacji i dodatkowego rozgrywającego. Wymiana centra to za mało. Pozycja nr 4 również wymaga poprawy – Grudziński to eksperyment, a Sillins w taktyce Skelina nie ma wielu akcji pod siebie. W Ostrowie lepiej radził sobie na „trójce”, ale w Legii są już Kolenda i rozwijający się Wilczek, który ma szansę odgrywać większą rolę.
Evans powinien zostać, lecz potrzebny jest dodatkowy rozgrywający zdolny do współpracy z Plutą. Obecnie gra pod jego kierunkiem jest zbyt statyczna. Mimo asyst Pluta opiera się na jednym podaniu lub rzucie za 3 punkty. Taka taktyka jest ryzykowna – zdarzają się mecze, gdzie trafia 5/7, ale również 0/5, co w playoffach grozi szybkim odpadnięciem.
Większy center, który stawiałby zasłony, mógłby pomóc Plucie skuteczniej mijać pierwszą linię obrony i zdobywać punkty spod kosza. Więc wymiana Jonesa ma sens – jednak ona sama może nie wystarczyć. Plutę trzeba wykorzystywać nie tylko jako rozgrywającego, ale gracza z pozycji dwa. Dlatego potrzebny jest dodatkowy rozgrywający.
dwóch graczy dodatkowo byłoby idealnie, ale raczej to marzenia, bo nie będzie wystarczająco minut dla Pluty i drugiego dobrego rozgrywającego i trzeciego, ale pomysł, żeby przyszedł kozak na 1 a Pluta grał też trochę więcej na 2 jest super.
Co do pozycji 4/5 to zdecydowanie potrzebny jest piąty gracz albo przynajmniej zamiana za Jonesa.
*trzeciego w sensie Evansa