CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
Gdy kilka dni temu Kyrie Irving (30 lat) już oficjalnie zażądał transferu z Nets, sprawy nabrały przyspieszenia. Jak podał Adrian Wojnarowski, w grze o byłego kolegę z drużyny LeBrona Jamesa byli również Lakers, ale ostatecznie na Brooklynie uznano, że oferta z Dallas jest korzystniejsza.
Według amerykańskich mediów, kształt transakcji przedstawia się następująco:
Brooklyn Nets otrzymują: Doriana Finneya – Smitha, Spencera Dinwiddie, pick z 1. rundy w 2029 roku, dwa picki z drugich rund,
Dallas Mavericks otrzymują: Kyriego Irvinga
Oczywiście, ściągnięcie Kyriego gdziekolwiek jest ryzykiem i eksperymentem, zarówno sportowym, jak i ze względu na jego wygasający kontrakt. To brak maksymalnej oferty ze strony Nets był podawany jako powód odejścia gwiazdy z Brooklynu. Mavs postanowili jednak zaryzykować.
W trwającym sezonie Kyrie, jeśli już pojawiał się na boisku, notował średnie na poziomie 27.1 punktu, 5.1 zbiórki oraz 5.3 asysty, jest 11. strzelcem NBA. Luka Doncić, ze średnią 33.4 pkt., jest drugim, tylko za Joelem Embiidem.