CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
Jako pierwszy, wszystko co najlepsze pokazał Anwil. Włocławianie w ataku grali jeszcze lepiej niż ostatnio ze Śląskiem, Victor Sanders przywitał się z publicznością trzema celnymi trójkami, Malik Williams nie dawał się Geoffreyowi Groselle’owi, a braku (przeziębienie) Kamila Łączyńskiego zupełnie nie było widać. Gospodarze w efektownym stylu wygrali pierwszą kwartę 27:20.
Potem jednak na ring wyszła Legia. Zespół Wojciecha Kamińskiego wreszcie zaczął bronić tak dobrze, jak w poprzednim sezonie. Billy Garrett (13 pkt. do przerwy) zaczął bezlitośnie ogrywać obrońców, jak niegdyś w Słupsku. Travis Leslie (10 zbiórek do przerwy) zabezpieczył tablice, Dariusz Wyka podrzucił spod kosza to, co trzeba. Efekt? Legia zmiażdżyła Anwil w tej części 35:17 i do przerwy prowadziła 55:44.
W trzeciej kwarcie na scenie pojawił się Travis Leslie. Rozgrzany walką o zbiórki Amerykanin wziął się za strzelanie – w ciągu kilka minut trafił 4 razy z rzędu za 3 punkty. W konfrontacji z dobrze broniącą Legią, Anwil bez swojego dyrygenta Łączyńskiego, męczył się okrutnie w ataku. Po 30 minutach goście z Warszawy prowadzili już 74:59.
Anwil nie poddał się jeszcze tak całkiem i uporczywie gonił rywali przez całą czwartą kwarcie. Po szalonym trafieniu Malika Williamsa o tablicę, na półtora minuty przed końcem Legia prowadziła już tylko 89:85. Chwilę potem po wielkim błędzie sędziów już tylko 89:87. Anwil przegapił jednak szansę – wybrał rzut za 3 punkty Williamsa, a po zbiórce w ataku stracił piłkę. Legia już tego nie oddała, bezbłędnie trafiając wolne.
Bohaterem meczu był Travis Leslie, który miał 21 punktów, 12 zbiórek i najważniejszy przechwyt meczu. Najlepszy występ w barwach Legii zaliczył Garrett, autor 26 punktów. Anwil w meczu popełnił aż 29 przewinień, pozwalając Legii na rzucanie 41 wolnych.
Legia wygrała piąty mecz z rzędu z Anwilem (3:0 w playoff i oba mecze w tym sezonie), ma bilans 11:8. Zespół z Włocławka (9-10) będzie musiał drżeć o awans do topowej ósemki.
Pełne statystyki z meczu Anwil Włocławek – Legia Warszawa >>