Strona główna » King Króla Andrzeja panuje na Pomorzu Zachodnim

King Króla Andrzeja panuje na Pomorzu Zachodnim

0 komentarzy
W pojedynku kandydatów do nagrody MVP Andrzej Mazurczak już chyba na dobre zostawił z tyłu Courtneya Fortsona, a King Szczecin, wygrywając 88:81 w Stargardzie, wybił Spójni z głowy myśli o miejscu w pierwszej czwórce PLK przed rozpoczęciem play-off.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Ostatecznie koszykówka to prosty sport, w którym dość często wygrywają zespoły posiadające w składzie największe indywidualności.

Wyświechtane? Ale jakże prawdziwe.

Stare porzekadło sprawdziło się także podczas wyczekiwanych derbów zachodniopomorskiego. Nieco ponad minutę przed końcem po celnym rzucie Ajdina Penavy (12 punktów i 5 zbiórek) gospodarze zbliżyli się do Kinga na zaledwie dwa punkty (76:78). Wydawało się, że w ostatniej chwili mogą wyrwać rywalom dwa bezcenne punkty.

Trener gości Arkadiusz Miłoszewski błyskawicznie poprosił o przerwę. W jej trakcie najprawdopodobniej przypomniał sobie o wyświechtanym, koszykarskim bon mocie. W dwóch kolejnych akcjach Kinga piłkę otrzymał Andrzej Mazurczak (w całym meczu 19 punktów oraz po 6 zbiórek i asyst). Koledzy z drużyny mieli za zadanie jedynie zrobić mu możliwie dużo wolnego miejsca, nie wchodzić z drogę. Mazurczak zdanie wykonał perfekcyjnie – dwie indywidualne akcje zamienił na cztery punkty, rozstrzygając losy meczu. Druga z nich, odbierająca rywalom resztki nadziei poniżej:

https://twitter.com/PLKpl/status/1634987863728070660?s=20

Mazurczak zadecydował w podobnych okolicznościach o zwycięstwie Kinga nie po raz pierwszy w tym sezonie. Ani nie po raz drugi. Obok niego świetnie w zespole gości wypadli Filip Matczak (12 punktów, w tym kilka kluczowych w czwartej kwarcie, a także 7 asyst) i Tony Meier (19 punktów z zaledwie 8 rzutów z gry).

Nieco osamotniony, szarpiący się ze zmieniającymi się obrońcami Courtney Fortson zdobył 18 punktów, ale miał dwukrotnie więcej strat (6) niż asyst (3). Bardzo efektywny był w zespole PGE Spójni Barret Benson – zdobył 18 punktów (8/9 z gry) i miał 14 zbiórek.

Ale na Mazurczaka to wszystko było za mało. Lider Kinga dobitnie potwierdził. że w końcówce sezonu regularnego będzie się bił z Damianem Kuligiem i Jeremiahem Martinem o tytuł MVP. Po niedzielnym zwycięstwie jego King wspólnie ze Stalą Ostrów Wielkopolski z wynikiem 16-6 prowadzi w tabeli PLK. Spójnia (13-9) zajmuje piąte miejsce, wyprzedzając mającą taki sam bilans Legię Warszawa.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet