Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Po 22 kolejkach brązowi medaliści poprzedniego sezonu zajmują dziewiąte miejsce w tabeli. Do bezpośrednio wyprzedzającego ich Zastalu tracą dwa punkty. Włocławianie mają jeszcze zaplanowanych sześć spotkań na własnym parkiecie, więc teoretycznie mogą odrobić straty, lecz coraz mniej kibiców Anwilu w taki scenariusz wierzy.
Rąk nie załamuje jednak trener zespołu.
– Nic nie zostało jeszcze stracone. Może się komuś wydawać, że się poddamy, ale na pewno tak nie będzie. Jeżeli zauważymy, że któryś z naszych graczy nie wierzy w awans do play-off – a nie podejrzewam nikogo – to po prostu nie będzie grał. Zadanie nie jest jakieś nieprawdopodobnie ciężkie. W sensie – ciężkie może i jest, ale nie z typu takich nie do wykonania – mówił po porażce w Słupsku trener Przemysław Frasunkiewicz .
– Powinienem grać lepiej i bardziej pomóc drużynie. To właściwie wszystko co mam do powiedzenia – lakonicznie skomentował kolejne niepowodzenie zespołu Lee Moore, który w meczu z Czarnymi oddał zaledwie trzy rzuty z gry, zamieniając je na 2 punkty.
Słupszczan do ostatecznie dość pewnego zwycięstwa po całkiem wyrównanej walce poprowadził polski duet Jakubów Schenk (22 punkt i 8 asyst) – Musiał (30 minut, 18 punktów i 4/5 za 3 – wchodząc do gry z ławki). Spójrz jak rezerwowy rozgrywający reprezentacji Polski pozbawił Anwil resztek złudzeń.
Czarni dzięki wygranej zrównali się z Zastalem w tabeli. Ale aby ich przegonić, Anwil musiałby w ostatnich kolejkach wygrać aż o trzy mecze więcej, gdyż ekipa Mantasa Cesnauskisa odrobiła też straty z pierwszego, przegranego 70:79 meczu we Włocławku.
– Rywale trafiali 70 proc. z pomalowanego, to dla nas tragiczny wynik. Byliśmy fatalni w ataku. Nasi liderzy zawiedli. 30 punktów zdobytych w drugiej połowie to wynik bardzo słaby. Żeby wygrywać na wyjeździe, trzeba czasami kilka trudnych rzutów trafić. My je pudłowaliśmy. Niektórzy gracze mentalnie może nie utrzymali tego meczu – narzekał Frasunkiewicz.
W Anwilu wyróżniał się Luke Petrasek (23 punkty i 6 zbiórek). 14 punktów zdobył Michał Nowakowski, 10 dołożył Josip Sobin. Goście trafili zaledwie 5 z 27 rzutów za 3.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>