AMW Arka Gdynia – PGE Spójnia Stargard 84:73
Co mądrego można powiedzieć po takim meczu? Spójnia wygląda jak kandydat do spadku.
Dołożenia Krzysztofa Koziorowicza do sztabu trenerskiego drużyny prowadzonej obecnie przez Macieja Raczyńskiego nie odbieram jako votum nieufności wobec młodszego trenera. Bardziej jako chęć pomocy mu przez szkoleniowca będącego przecież jednym z symboli stargardzkiej koszykówki w momencie dużego kryzysu. Sytuacja jest mocno niekomfortowa. Jeśli duet Elijah McCadden – Malik Johnson oddaje ponad połowę rzutów za 2 całego zespołu to też znaczy, że coś jest nie tak. Oni sobie śrubują statystyki, ale w międzyczasie zespół może spaść do niższej ligi.
Adrian Bogucki w pierwszym meczu po powrocie do Gdyni miał 18 punktów i 6 zbiórek. Chyba ponad połowę ze swoich 13 asyst Nemanja Nenadić zaliczył posyłając ciasteczka w kierunku polskiego środkowego. Wniosek? Adrian, któremu bardzo kibicuję, musi wciąż pracować nad psychiką. W kosza potrafi grać, ale we Wrocławiu nie poradził sobie ze zwiększonymi oczekiwaniami oraz rywalizacją.
Trefl Sopot – PGE Start Lublin 87:88
Po tym meczu, wskazując na słabe punkty mistrzów Polski wiele osób może wskazać palcem Geoffreya Groselle’a i jego występ o którym łatwo będzie zapomnieć, ale tak naprawdę przyglądając się ostatnim meczom Trefla nie sposób nie zauważyć, że Jarosław Zyskowski jr od dłuższego czasu strzela ślepakami. On, snajper wyborowy, w ostatnich 11 meczach dostarczył Żanowi Tabakowi tylko sześć trójek. Spudłował 28. Skuteczność 17 proc. „Zyzio” to już stary wyga, pewnie szykuje amunicję na playoff, ale – warto na ten trend zwracać uwagę, nawet jeśli taki słabszy okres każdemu koszykarzowi bazującemu w swojej grze ofensywnej na rzucie prędzej czy później się przytrafia.
Start znów wygrał na decyzji trenera Kamińskiego o przestawieniu Courtneya Rameya na ławce. To ten zawodnik zaliczył w końcówce kluczowy przechwyt. Zwycięzców się nie sądzi, ale zaledwie 27 punktów zdobytych w drugiej połowie po 61 w pierwszych dwóch kwartach przez gości z Lublina chwały im nie przynosi. Dwa punkty pozostają jednak bezcenne.
Arriva Polski Cukier Twarde Pierniki Toruń – Legia Warszawa 85:93
Andrzej Pluta jr rozegrał już po raz szósty w tym sezonie mecz, który zakończył z dorobkiem co najmniej 8 asyst, w tym po raz drugi w trakcie ostatnich trzech meczów. I w jego grze, i grze Legii rodzi się w ostatnich tygodniach coś ciekawego. Zespół przede wszystkim zaczął grać szybciej. Nie ma już niekończącej się wymiany podań – ewidentnie Heiko Rannula jest wyznawcą zasady „jeśli masz dobrą pozycję – rzucasz, nie zwracając uwagi na to, czy jest to 7. sekunda akcji czy 20.”. Spokój Estończyka pomaga i Plucie, i całej drużynie.
Warto zauważyć dobry występ Dominika Grudzińskiego – 13 punktów w 14 minut i plus/minus na poziomie +13. On też może na spokojnej współpracy z nowym trenerem Legii zyskać.
Twarde Pierniki mają wybrakowany przez kontuzje skład, więc wypada docenić to, że walczyli długo z Legią jak równy z równym. Szans na sprawienie niespodzianki w fazie play-in im jednak nie odbieram!
WKS Śląsk Wrocław – Energa Icon Sea Czarni Słupsk 82:85
Gdy słyszę o kolejnych zmianach na stanowisku trenera w Śląsku uśmiecham się coraz szerzej i zastanawiam nad jednym – czy szefom tego klubu nie jest jednak trochę, tak po ludzku, wstyd? Skoro w ciągu 24 miesięcy byli w stanie posadzić na ławce trenerskiej swojej drużyny sześciu trenerów, to rachunek jest prosty – każdy z nich średnio dostał do dyspozycji kwartał, bo przecież sezon koszykarski trwa bardziej 9 miesięcy niż 12. No ludzie…
Jak później jakiś poważny, szanujący się trener na propozycję „a może objąłbyś zespół Śląska Wrocław” ma wykazywać entuzjazm? Jakim cudem ma wierzyć, że to właśnie on NAPRAWDĘ otrzyma szansę dłuższej, spokojnej pracy?
Mam wrażenie, że ktoś we Wrocławiu zapomniał, że każda szybka dymisja trenera to przede wszystkim porażka kogoś, kto go przed chwilą zatrudniał.
OK, Śląsk bronią wyniki – te cztery kolejne medale . Mam jednak wrażenie, że sytuacja dojrzała już do tego, że gdybym był tylko odpowiedzialny za losy Śląska, poświęciłbym jeden z tych krążków za nieco mniej zszarganą opinię. Czasami reputacja bywa ważniejsza od faktycznych sukcesów. Kilkanaście zmian w składzie w trakcie jednego sezonu to jednak co najmniej o kilka za dużo.
Jasne, Śląsk znajdzie w końcu trenera, który dokończy ten sezon, ale to będzie desparat. Chciałbym zobaczyć jego minę, jak przychodzi na pierwszy trening, widzi, że w składzie ma tylko jednego zawodnika potrafiącego zagrać na pozycji rozgrywającego, choć tylko z musu – Jeremy’ego Senglina – a później patrzy w skład i pyta „a gdzie jest Daniel Gołębiowski?”. Po czym otrzymuje odpowiedź „jest w składzie, jest zdrowy, ale decyzję prezesa grać nie może„.
Jeśli ten Śląsk zakończy ten sezon z medalem będzie to źle świadczyło o PLK, a opinii o tym klubie w środowisku wcale zbytnio nie poprawi.
Nie zapominajmy jednak w tym całym wrocławskim zamieszaniu o drużynie, która odniosła właśnie piąte kolejne zwycięstwo. Może jednak o Czarnych jest wciąż zbyt cicho, gdy mówi się o drużynach, które mogą namieszać w playoff?
Już tydzień temu pisałem, że ekipa Robertsa Stelmahersa może odegrać w trakcie walki o medale w tym sezonie podobną rolę jak Spójnia w poprzednim sezonie. Łotewski trener Czarnych zbiera owoce swojej cierpliwości do Lorena Jacksona – wyglądało to trochę tak, że długo nie mógł się z nim „dotrzeć”, ale jak już znaleźli wspólny język, a Amerykanin wyleczył urazy – potwierdza swój talent. Trzy ostatnie mecze w jego wykonaniu to średnio 24.3 punktu. To jest znów ten pewny siebie Jackson, który w poprzednim sezonie wygrywał kolejne mecze z Legią, zdobywając też po drodze Puchar Polski.
Na pewno ma ambicję, by tym razem udziału w playoff nie kończyć na czterech występach!
King Szczecin – Dziki Warszawa 105:100
„Kto Novaka ma, ten mecze koszykówki wygrywa” – można parafrazować pewne znane powiedzenie z jednego z polskich klasyków filmowych. Jovan znów chodził w tym meczu po wodzie i osobiście zapewnił swojej drużynie dwa punkty. Imponujące są jego ostatnie dokonania. Jeśli oferta jego zatrudnienia zimą leżała – a pewnie tak było – także na stole kilku innych prezesów drużyn PLK, to mogę sobie pluć w brodę.
Mam wrażenie, że Dzikom trochę zabrakło w tym meczu Mateusza Szlachetki, z nim rotacja Krzysztofa Szblowskiego wyglądałaby nieco inaczej. Sam fakt, że zespół z Warszawy dopiero pod koniec sezonu zaczął korzystać z sześciu obcokrajowców świadczy tylko o jednym – Dziki gry w PLK wciąż się dopiero uczą. Mam nadzieję, że w przyszłości będą podejmowali tego typu decyzje w bardziej racjonalnych momentach. Przecież z szóstą obcokrajowców od początku sezonu mogliby być w Top6. Ale jeśli przebrną play-in ich decyzja się obroni.
Wciąż mają na to szanse!
MKS Dąbrowa Górnicza – Orlen Zastal Zielona Góra 88:89
Obie drużyny dobitnie potwierdziły dlaczego walczą w tym sezonie o utrzymanie, mecz to nie był piękny.
Zdziwiła mnie gra MKS, miałem wrażenie, że jego koszykarzom zabrakło w tym meczu agresji. Na pewno Ty Nichols miał jej odpowiednie pokłady – 18 rzutów wolnych w jego wykonaniu nie wzięło się znikąd. To on był w tym meczu agresorem, a rywale nie mieli pomysłu na jego zatrzymanie.
MKS czeka niebawem kolejny mecz o wszystko – w Stargardzie. Jean-Denys Choulet oficjalnie zakończył już w PLK swój miesiąc miodowy. Niebawem przekonamy się, jak dobrym szkoleniowcem jest doświadczony Francuz. W końcówce meczu z Zastalem o porażce ostatecznie przesądził przestrzelony rzut wolny Mattiasa Markussona, ale przed meczem na pewno zacięta końcówka nie była w planach trenera MKS.
Tauron GTK Gliwice – Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski 93:79
Nie wiem jakie plany na kolejny sezon ma Michael Oguine, ale wiem, że sprowadzenie tego zawodnika może po prostu uratować PLK w Gliwicach. 29-letni Amerykanin przyjechał i w roli najlepszego zawodnika zespołu pomógł będącej w kryzysie drużynie wygrać dwa bardzo ważne mecze. Misja „utrzymać PLK” jeszcze się w Gliwicach nie zakończyła, ale sytuacja zespołu jest nieporównywalnie lepsza niż jeszcze dwa tygodnie temu.
Stal w ostatniej kwarcie ewidentnie padła fizycznie, to chyba najważniejsze, choć i pomysłu na zaskoczenie rywala ze strony sztabu szkoleniowego ostrowian nie widziałem wielkiego. Ten zespół ma obecnie w tabeli tylko samo zwycięstw co GTK, ale jednak nie wrzucam go do worka drużyn z napisem „mogą spaść”.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych – Anwil Włocławek 71:75
Pamiętacie, jak po poprzednim meczu zastanawiałem się skąd biorą się te niepotrzebne emocje we Włocławku? Selcuk Ernak ze swoim sztabem na kilka nerwowych chwil po ostatnich meczach zareagował tak, jak powinien – spokojem. W Wałbrzychu wyglądał tak, jakby przed rozpoczęciem meczu wypił litr naparu z mellisy. Jego podopiecznym ten spokój się udzielił. Kamil Łączyński ze swoimi 11 asystami znów świetnie dyrygował zespołem, podobnie jak w wielu innych meczach tego sezonu.
Wygrana Anwilu jest imponująca o tyle, że została odniesiona bez trzech podstawowych zawodników leczących mniej lub bardziej poważne urazy. Matematyka mówi oczywiście coś innego, ale możemy uznać, że sprawę 1. miejsca w tabeli przed rundą playoff mamy już rozstrzygniętą.
Inna sprawa, czy Anwil się z tego pierwszego miejsca będzie cieszył, jeśli na przykład w pierwszej rundzie trafi na Śląsk już w pełnym składzie z Ponitką i Robinsonem… Wrocławianie jako jedyni w tym sezonie wygrali z Anwilem mecz ligowy na własnym parkiecie!
Coraz większe nerwy są natomiast widoczne w Wałbrzychu. Udzielają się nawet Andrzejowi Adamkowi i Darkowi Wyce. Trudno się dziwić – Górnik właściwie po raz pierwszy w tym sezonie, gdyby zapomnieć o kolejce inaugurującej rozgrywki, wypadł z czołowej szóstki. Wyka w wywiadzie telewizyjnym sugerował, że w jego zespole zrobiło się zbyt spokojnie właśnie i czas na męskie rozmowy. Ciekawe, zobaczymy.
52 komentarze
„Jeśli ten Śląsk zakończy ten sezon z medalem będzie to źle świadczyło o PLK” – gorzej już nie będzie, wszyscy wiedzą, że to dziadowska liga, dziadowskich działaczy, dziadowskich trenerów i dziadowskich zawodników.
Powiedziałbym, że kibiców szkoda ale przecież nikt nas nie zmusza, po prostu jesteśmy nienormalni.
PS Ta akcja WKS na 4,6 sekundy przed końcem kiedy nie potrafili nawet wprowadzic piłki do gry, to TOP10 sezonu w kategorii największe nieudacznictwo. Ciasteczko 🙂
Nudzisz w kazdym wpisie i w kazdym wątku.
Nieszczęsliwym czlowiekiem jestes.
Tylko Urlep może to teraz zgodzić się wziąć, bo po pierwsze Andrej rzadko teraz odmawia, a po drugie jemu Lizak nie podskoczy.
pierwszy raz widziałeś coś takiego na parkietach?
i dodajmy ze pilke otrzymal najbardziej doswiadczony – waczynski
myslalem ze on jest wiecej wart
co ty chcesz od Wacy? jeden jedyny zawodnik się urwał spod przeciwnika i wyszedł po piłkę, problem w tym, że wyszedł na linię połowy już po podaniu Wacy. Tutaj nawet LeBron by nie pomógł.
Waca podawał do Wach? Ćpałeś – nie pisz.
W punkt
w dupę nie w punkt, kolejny ułomny intelektualnie. Obejrzyj tę sytuacje, jest w YT. KOMU mial podać Waca, jak wszyscy byli przykryci??? a szedl czas, błąd 5 sekund za moment. MUSIAŁ podawać i podał temu, który się uwolnił, tyle, że ten uwolniony przekroczył linie.
Sklej już tam, to nie Waczynski podawał tylko do niego podawano. Nawet nie wiesz o czym piszesz, a szczekasz do każdego.
No niestety ale to podawał Waczyński.
Nie masz pojęcia o czym szczekasz ale szczekasz.
Psy szczekają.
Nie myślą.
Nie umieją.
Teague wyprowadzał piłkę, podał do Wczynskiego który znalazł się za połowa. Weź leki.
A jednak to prawda, piłkę wyrzucał Waczyński,. obejrzałem dokładnie, sorry.
oj kaftan, znowu znizasz się do prymitywnego podszywania pod kogoś. Strasznie musi cię boleć, że ludzie tobą gardzą i nie masz w niczym racji.
Z tezą z tytułu się nie zgodzę. Zarówno dla kibiców sceptycznych, jak i entuzjastycznych, wszystkich, medal przykrywa każdy bałagan, wybacza błędy i uniewinnia, cieszą się wszyscy i nikt nie pamięta głupich, gwałtownych decyzji czy widocznego braku planu. Każde wątpliwości są zakrzyczane i zasłonięte medalem. Nikt nie krytykuje medalistów za styl.
Gigantyczne pokłady farta, które pozwalały zdobywać medale, szczególnie dwa ostatnie, właśnie się kończą. Jedno, co może dziwić, to że przy tak gigantycznym bajzlu kadrowym, tak późno.
Wygląda, że prezes się przeliczył, od mieszania herbata nie staje się słodsza. Po pogrzebaniu tego sezonu zapewne dużo trudniej będzie pozyskać nowy budżet na miarę oczekiwań i kostki domina ruszą. Znamy te scenariusze.
O przepraszam, ja o burdelu w zarządzaniu tym klubem, pisze od dawna i medale nie zmieniają mojej oceny.
Jasne, mi też się zdarza. I otrzymujemy łatki hejterów. Napisałem, że każde wątpliwości są zakrzyczane i zasłonięte medalem.
Tyle, że przy braku medali ci fanatyczni wyznawcy prezesa i jego metod staną się gorliwymi jego krytykami. Nie będzie już gości od „są medale i tyle w temacie, wszyscy nam zazdroszczą” tylko się będą też zastanawiać jak można tak przepieprzyc całkiem sensowny budżet.
Racja, mój błąd, faktycznie jest taka narracja. Na szczęście są też trzeźwo myślący kibice.
Dużo wiesz o budżecie. Uchylisz rąbka tej wiedzy?
Czy tylko tak pitolisz?
A myślisz, że Ci wszyscy trenerzy i zawodnicy (poza gościem w ciąży, którego nam wykupili) to odchodzą za free pomimo kontraktu? Na same zgłoszenia poszło masę kasy w błoto. Tak kiedyś GS zdewastował zespół grający w Eurolidze.
Wykupili nam też Nuneza.
Kwota wykupów Coopera i Nuneza pokryły kwoty odpraw dla zwalnianych. I jeszcze zostało.
Bogucki też nie poszedł za dopłatą.
Myśl o czym piszesz, kolego. Odprawę dostał Rajkovic, dostanie pewnie Joncevski, kto to jeszcze, jak piszesz, odchodził pomimo kontraktu? poza wymienionymi, za których nam zapłacono?
Najpierw minimum wiedzy i myślenia, potem pisanie. Nie odwrotnie, Deco.
Pełna zgoda. Prezes Lizak to symbol upadku Śląska, ale i PLK.
Tak, Lizak to symbol upadku Slaska
Tytuł Mistrza, srebro dwa brązy, superpuchar, cóż za upadek.
Podniesienie klubu z dna, z 2 ligi zł doprowadzenie do OBL, cóż za upadek.
Racja.
Przypomnisz, kto do tej 2-giej ligi go zesłał? I może z rozpędu całe kilkanaście lat, nie tylko ostatnie cztery? Żebyśmy mieli pełny obraz.
a to ja przypomnę. Otóż był to pan Siemiński, własciciel firmy Asco.
Kiedy Schetyna poszedł w politykę, odkupił Śląsk i w kilka lat doprowadził go do ruiny.
Michał Lizak był wtedy jeszcze dziennikarzem Radia Eska.
A tu masz cytat z Wikipedii:
„Przed sezonem 2008/09 Waldemar Siemiński właściciel Śląska na 5 dni przed ostatecznym terminem zgłoszenia klubów do rozgrywek PLK stwierdził, że inwestowanie w klub przestało mu się opłacać. Andrej Urlep upomniał się z kolei o 200 tys. euro zaległości. Targany problemami Śląsk wycofał się z walki o Superpuchar Polski, a po tym jak zespół przeniósł swoje mecze do Brzegu Dolnego, ze sponsorowania klubu wycofała się firma Piast. Śląsk rozegrał w sezonie 2008/2009 tylko cztery mecze. 10 października 2008 roku Śląsk Wrocław, najbardziej utytułowany klub w polskiej koszykówce, wycofał się z ligi. Po drużynie, która 17-krotnie zdobywała mistrzostwo Polski, zostały II-ligowe rezerwy.”
Wszystko jasne?
no i co z tego ze sa medale jak jestesmy gowniana liga weryfikowana co roku w europie?
masz ty choc odrobine szacunku czy byle shit ci wystarczy?
na samoa tez pewnie jest druzyna ktora ciagle zdobywa medale, i co, jest to dobra druzyna ?
wiesz, inteligentny czlowiek ma choc krztyne ambicji w sobie i sie nie zadowala takim szajsem, no ale co ty mozesz o tym wiedziec
ciekawe czy krytykowales styl druzyny lewandowskiego na ostatnich mistrzostwach, jezeli tak to dlaczego, jezeli nie to nie mam pytan (no przeciez awansowali…)
z niektorymi tutak to jest mega dramat
on ale przeciez medal, jprdl
no i to z tego, że są medale.
Liga jest, jaka jest.
Wolisz grać w marnej lidze i nie mieć medali czy grać w marnej lidze i mieć medale?
Szanuje Pana, Panie Piotrze ale proszę nie wypisywać głupot.
Jeśli jakiś trener jest wolny i otrzyma propozycję godziwego zarobku, ofertę przyjmie.
Każdy ma rachunki do płacenia a w tym zawodzie NIGDY nie można być czegokolwiek pewnym.
I tyle na ten temat.
ale wiesz, przychodzac, nowy trener chce cos do cv wpisac zeby potem moc jeszcze wieksza kase zarobic
tak zrobilby trener z ambica
tu do cv mozesz wpisac burdel i sukcesu w tym sezonie na szczescie nie bedzie, juz golab o to zadba, zadbal i lizak
a i przeciwnicy poczuli krew
Nowy trener w Śląsku pewnie w poniedziałek albo wtorek.
Jeśli nie Popiołek to może ktoś nowy.
Ja bym dał dograć sezon Popiołkowi. Ostatnie 6 meczów sezonu zagramy bez rozgrywającego i najlepszego obrońcy (który też klepie, jako jedynka).
Trzeba więc do tego podejść na luzie.
Niemal na sto procent pewny jest play in. To będą mecze 7 lub 8 i ewentualnie 9 lub 10 maja.
Tabela, uklad sił i gier wskazuje, że będą to Dziki, Wałbrzych i Toruń.
Czy na te mecze wrócą Robinson i Ponitka? Mało realne.
Co więc możemy zrobić? Jedynie dobrać kogoś z rezerw. Ale to nie będzie raczej uzupełnienie, niż wartość dodana.
Wychodzi, że Senglin i Teague mają klepać w tych sześciu meczach sezonu a przecież żaden z nich nie jest jedynką. Choć Senglin ma zaskakująco dużo asyst ostatnio.
Co do trenerów, o ile Rajkovic był pewniakiem, bo kto by nie przedłużył umowy z gościem, który w kilka tygodni ogarnął kulawy zespół i zdobył z nim medal, o tyle chciałbym wiedzieć, konkretnie i z nazwiska, kto wybrał Joncevskiego,. bo to pomyłka jest tragiczna. Rajkovic oszalał, bo zmontował zespół bez nawet jednego rozgrywającego first pass a potem brnął w swoim błędzie aż wyleciał.
Jeśli za ściągnięciem Joncevskiego stoi Lenczuk to wiadomość dla kibiców fatalna. Bo to oznacza, ze ten żółtodziób dostał kluczowy dla funkcjonowania klubu stołek z powodu bycia zięciem Schetyny. A to oznacza, że w klubie pojęcie”profesjonalizm” jest pojęciem nieznanym.
Jeśli wybrał go sam Lizak to także dramat, bo to nie jego funkcja.
Ciekawe, czy ktoś ujawni kulisy tej decyzji.
Pan Karolak przesadza też, że trenerzy będą odmawiać Śląskowi. Bzdura. Trenerzy jak świat światem wylatywali z klubów zawsze i często za byle co. Oni znają smak tego chleba. Jak się pojawi kasa, a oni są akurat wolni, wezmą to.
Obawiam się tylko powtórzenia manewru z Urlepem. Wist z 2022 teraz już nie da wygranej.
Martwią mnie też hejterzy, tutaj też mamy kilku dyżurnych. Plują na klub i to idzie dalej.
Mnie martwi, że nasze zmartwienie może się pogłębiać…
I martwią mnie te kandydatury, jeszcze jakiś czas temu to zły sen, dziś brane pod uwagę…
„Dograć sezon”… to brzmi, jak zacząć się urządzać w czarnej dupie.
jezeli joncevski jest slaby to jak to swiadczy o miliciciu i polskiej kadrze
xD
to jest piekne, tak szybko zrobic blad a wytykac go innym i jeszcze kase za to brac
dzinnikarstwo upadlo jakies 15-20 lat temu
qrde, dac to zonie czy kumplowi do przeczytanie, ale nie
nawet samemu to przeczytac
lol
I co panowie sądzą o naszym nowym Greku Zorbie? Mieliśmy już kiedyś greckiego trenera w WKS? Ja nie przypominam sobie ale może był.
Za wiele to nie pokaże bo jeszcze kilka meczów i koniec sezonu. Pytanie czy zostanie na kolejny ponton żeby w październiku go wywalili, bo u Lizaka tradycja to rzecz święta.
Ja nic nie sądzę. Wygrana z Kingiem dała trochę nadziei i jeśli powtórzy się coś podobnego to oczywiście nadzieja wróci. Natomiast na teraz mam wrażenie ogromnej przypadkowości tego wszystkiego. Przecież nowy trener bodaj przedwczoraj grał jeszcze mecz w Play off w Grecji a to znaczy, że na pewno nie był planowany wcześniej do zatrudnienia, pomimo tego, że o dymisji AJ mówiło się od kilku tygodni. Wygląda na to, że łapanka. Chciałbym jakiejś wypowiedzi zarządu klubu, ale pewnie jak zawsze jej nie będzie.
Ty też Tomecki, jedyny to sensowny gośc, idziesz w szczujnie? zarazili cię?
Tomecki, on grał play off ale z kim? Szanse na wygraną mia zerowe. W Grecji są przepaście między klubami.
Zapewne z nim i z Włochem rozmawiano. Z tym ostatnim się nie dogadano.
Wchodzi Grek.
Nie obrażam nikogo. Sam wykazałeś poniżej ilu trenerów Śląsk miał i co się z nimi wydarzyło. Po prostu to wszystko budzi rezygnację. O tym napisałem. Ostatecznie dla kibiców może wyjść nieźle, bo w play-in dostaniemy górnika i starego kaesiaka w pakiecie (znowu wyli cpj.. na meczu… z Anwilem). A potem sam Anwil.
ale słuchaj, Tomecki. Czemu ty tak walczysz o lepszy los trenerów? EWIDENTNIE ich zwolnienia miały sens i byly sluszne. Vidin kompletnie nic nie ograniał, wyglądało, jakby zapomniał sztuki trenerskiej. Winnicki nie wniósł kompletnie nic. Rajkovic dał kopa w górę, play off, medal. Uratował przegrany prawie sezon. Każdy by z nim podpisał przedłużenie, prawda? I co on wymyślił? stworzył zespół bez jedynki. trzech combo miało klepać na zmianę. Po kolejnych porażkach zamykał się w sobie i powtarzał, jak mantrę, idziemy w dobrym kierunku, będzie fajnie, na razie nie jest fajnie. I trwało to tygodniami. Wszedł Joncevski i pokazał, że gubi się totalnie w końcówkach, przez to Śląsk przewalił cztery prawie wygrane mecze. Oni MUSIELI odejść.
Problem nie w trenerach, którzy nie dali rady ale w tych, którzy ich wybierali.
Vidin nie ogarniał zespołu. Duże rozczarowanie ale trudno było to przewidzieć.
Winnicki? potworny błąd to było jego zatrudnienie.
Rajkovic uratował i sezon i zdobył medal. Kto by mu nie przedłużył???
Rajkovic stworzył jakieś absurdalne monstrum z trzema combo i bez first pass jedynki. Nic nie działało.
Joncevski robił w gacie w końcówkach. Też błąd.
W tym sezonie pięć klubów zmieniło trenerów.
Tymczasem jeszcze nic nie wiedzą ale już szczekają i ujadają na klub i nowego trenera.
To forum to jakaś ochronka dla frustratów, wymiotujących na klub.
To samo zaczyna się dziać na zkrainynba.
Obrzydliwe. Kibice koszykówki? Nie. Banda szczujów? Tak.
Jedynym frustratem jesteś ty. Płacz, krzyki, wyzywanie innych użytkowników, wulgarne, agresywne słownictwo i tak od wielu miesięcy. Co najgorsze, projektujesz swoje zachowania na innych, nie widząc tego jak sam się zachowujesz. Naprawdę idź do lekarza, niech ci przepisze jakieś leki.
Sam biorę silne leki, bo mam obsesję maniakalną, wszędzie widzę zło w Śląsku, nienawidzę tego klubu i daję temu upust wszędzie, gdzie sie da. Teraz marzę, zeby z tym greckim flejem, co się nie zna na swojej robocie, przegrali nawet play in. Może murzyni będą mieli dosyć i wyjadą wcześniej, oby.
Tylko kugelmass/kaftan potwierdzasz moja diagnozę. Chory człowiek i desperat będzie robił takie rzeczy jak nędzne podszywanie pod kogoś.
zupełnie już poglupiałem…. dajcie mi murzyna, murzyna, tego upalonego.. jak on się nazywał? Blackshear, o ten. Brakuje go w śląsku, a jest ten inwalida weteran Waca, parodia koszykarza. Jak ja ich nienawidzę.
Jedynym frustratem jestem ja. Płacz, krzyki, wyzywanie innych użytkowników, wulgarne, agresywne słownictwo i tak od wielu miesięcy. Co najgorsze, projektuję swoje zachowania na innych, nie widząc tego jak sam się zachowuję. Naprawdę idę do lekarza, niech mi przepisze jakieś leki.
Widzisz, Tomecki, chciałeś być po swojemu wyważony i kulturalny, a i tak zostałeś zjebany przez pacjenta kugielmajstra vel kaftana. Warto było?
Co do meritum: pięć klubów zmieniło trenerów, a jeden klub w tym samym czasie pięciu – wyłapujemy drobną różnicę, prawda Kugelmass? Czy nie? Problemy z garem tego decyzyjnego w tym klubie wydają się nazbyt oczywiste.
Obecny trener jest z przymusowej łapanki, i to po krzakach, jakbyśmy takiej łapanki nie nazywali. Negocjacje? Łapanie czegokolwiek wolnego to nie są negocjacje. Ważne, żeby nazwisko miał obce, bo krajowego, z tych dostępnych, to kibice mogli by naprawdę nie zdzierżyć. Takie były kryteria.
Muszę przyznać ci rację, Kugelmass, i rozumiem, że twoje apelowanie na koniec o wyrozumiałość dla decyzji klubowych musi już mieć formę wymiotu. To jest zrozumiałe.
„Co do meritum: pięć klubów zmieniło trenerów, a jeden klub w tym samym czasie pięciu – wyłapujemy drobną różnicę, prawda Kugelmass”.
Nie jestem Kugelmass ale się odniosę. Piszesz bzdury, proszę bardzo: w tym sezonie ligowym trenerów zmieniał Śląsk, dwa razy. Czyli ma trzeciego trenera.
W tym samym czasie Spójnia również dwa razy zmieniała trenera, czyli ma trzeciego trenera.
Trenera zmienili również MKS, Czarni, Legia. oraz GTK. Po jednym razie, czyli mają drugiego trenera.
Razem: sześć klubów zmieniało w tym sezonie trenera, z czego cztery kluby zmieniały raz a dwa kluby zmieniały dwa razy.
TAK? ODPOWIEDZ TAK CZY NIE?
Odpowiedź jest tylko jedna: TAK.
No to teraz odnieś te wyliczenia do tej bzdury, którą cytowałem wyżej. I przeproś. Boli, prawda, jak ktoś czarno na białym udowodni, jakie głupstwa wypisujesz? Przeprosimy nie przejdą przez gardło, jak sądzę.
Bez podniety, Marcin, oddychaj…
W TYM SEZONIE LIGOWYM (twoje kryterium) Ślask ma trzeciego trenera. To wg twoich kryteriów i przykładów norma, standard i luz, tak?
W ciągu ostatnich trzech sezonów Śląsk ma ósmego trenera. To też norma, standard i luz? I sypniesz przykładami?
Domyślam się jaki argument poleci na koniec, jeśli jeszcze nie uciekłeś, bo o przykłady będzie krucho…
A przykład Spójni i tak jest naciągany, po wywaleniu Urlepa był P.O., asystent, na czas poszukiwań nowego, a nie regularny, zakontraktowany trener, tak gwoli ścisłości.
Bez znaczenia czy asystent czy ktoś z zewnątrz, był nowy trener.
A tych ośmiu trenerów, proszę bardzo, może być nawet dwunastu.
Jeśli daje to wynik sportowy.
Piętnastu dało by lepszy…
Łojezu, Nuggets zwolnili trenera!!!!
Co tam się dzieje w tym klubie???