O tym, że szefowie Śląska nie mają wielkiego zaufania do Aleksandara Joncevskiego, któremu powierzyli zespół raptem na początku grudnia ubiegłego roku po raz pierwszy słychać było już w trakcie turnieju finałowego o Puchar Polski – w połowie lutego. Zespół z Wrocławia roztrwonił wówczas w ćwierćfinale z Anwilem Włocławek kilkunastopunktową przewagę. Macedończyk szybko znalazł się na cenzurowanym.
Drugą – korzystając z nomenklatury piłkarskiej – żółtą kartę szefowie klubu z Wrocławia byli już niemal gotowi pokazać Joncevskiemu po porażce w Lublinie, ale ostatecznie, właściwie nie wiedzieć czemu, się na to nie zdecydowali. Gdyby wówczas zdecydowali się na zmianę, nowy trener mógłby mieć przynajmniej szansę dokonania zmian w składzie zgodnie z własnym pomysłem.
Decyzja o zwolnieniu Joncevskiego zapadła jednak dopiero po przegranym piątkowym meczu z Czarnymi. Śląsk zajmuje obecnie dopiero ósme miejsce w tabeli, mając w dorobku tyle samo porażek co zwycięstw (po 12). Jego gra w fazie playin jest niemal przesądzona. Drużyny zajmujące 11. miejsce tracą do WKS trzy punkty. Awans wrocławian do Top6 jest równie mało prawdopodobny.
Na pewno nie takiego sezonu w wykonaniu swojej drużyny spodziewali się wrocławscy kibice.
Czy nowy trener – biorąc także pod uwagę kolejne problemy zdrowotne podstawowych graczy (Marcel Ponitka i Justin Robinson będą z powodu kontuzji wyłączni z gry najprawdopodobniej na minimum 3-4 tygodnie) – może osiągnąć ze Śląskiem sukces? Zmiana szkoleniowca zwana potocznie metodą „czas wstrząsnąć drużyną” to jedno. Zastanawiająco zbudowany i na dodatek wybrakowany skład – to drugie. Piąty medal mistrzostw Polski zdobyty przez wrocławian byłby w zaistniałych okolicznościach ogromnym sukcesem, lecz obecnie sięgnięcie po niego wydaje się mało prawdopodobne.
Chyba jeszcze mniej niż rok temu, gdy w końcówce poprzedniego sezonu Śląsk wymieniał Jacka Winnickiego na Miodraga Rajkovicia. Wówczas też do zakończenia sezonu zasadniczego zostało tylko sześć meczów…
Kto zastąpi Aleksandara Joncevskiego? Nie wiadomo. Plotka o tym, że klub z Wrocławia mógłby powierzyć prowadzenie pierwszego zespołu Markowi Popiołkowi, który właśnie utrzymał w Pekao I lidze zespół rezerw WKS raczej zostanie tylko efektowną plotką. Słyszeliśmy informacje, że Śląsk nowego trenera szukał m.in. w Niemczach. Nie będziemy jednak też zdziwieni, jeśli nowym szkoleniowcem WKS – już siódmym w trakcie ostatnich trzech sezonów – zostanie Włoch.
Właściwie już chyba niczym w przypadku decyzji kadrowych Śląska Wrocław w tym sezonie nie zostaniemy zaskoczeni.
22 komentarze
Ależ ten Śląski miesza w tym kotle. Szefowie klubu sami podejmowali takie a nie inne decyzje i to oni sami są odpowiedzialni za taki stan drużyny i miejsce w tabeli. Sami się powinni wymienić
Ale co oni w tym zarządzie myślą? Że Śląsk będzie walczyć o mistrzostwo Polski co rok albo że będzie grać w eurolidze? Każde zwolnienie to porażka zarządu bo to oni ich zatrudniali i co? Zarząd się nie zmieni bo ciepłe posadki muszą być. Śląsk to już przeciętna drużyna. Ciekawe jaka jest atmosfera w drużynie po tych zmianach. Pewnie wszyscy już myślą o nowym sezonie w innych klubach bo we Wrocławiu nie ma sprzyjających warunków to grania w basket…
A ja się nie zdziwę jak Śląsk wygra na wyjeździe z Anwilem i awansuje do półfinału play-off
taaa, szczegolnie bez rozegrania
ja sie nie zdziwie jak PO nie bdzie i nic sie w zarzadzaniu nie zmieni
bardzo im zycze braku awansu, to jest od kilku lat klub mem
medale sa tylko z racji ujowosci tej smiesznej ligi weryfikowanej rok rocznie w europie
juz nawet joncevski repre po kontach porozstawial
Od dawna to piszę, gdyby w jakimś klubie z czołówki, pojawił się gość mający pojęcie o koszykówce to taki klub miałby seryjnie mistrza. A tak podobne budżety, podobni nieudacznicy za sterami więc mistrza zdobywa ten klub który w danym sezonie ma więcej szczęścia w zatrudnieniu zawodników. Ale w żadnym przypadku nie wynika to dobrego zarządzania i długofalowej wizji.
niech on wejdzie do Play off w ogóle
Skąd takie wnioski?
Co ty wiesz o atmosferze w zespole?
Liczy się kasa, Śląsk płaci nieźle, jest też marką, z polskich zespołów, najbardziej rozpoznawalną w Europie i agenci koszykarzy, szukając im nowego zatrudnienia, zawsze mają plus nad GTK czy Spójnią itp.
Kolejny sezon pokazuje, że kiepsko idzie wybór trenerów, zmiany są częste (choć nie zapominajmy zmian trenerów w innych klubach), zmiany zawodników również (choćby Zastal) itd.
Sytuacja w tym roku się komplikuje, bo właśnie na miesiąc wyleciało dwóch rozgrywających, co znacznie osłabia zespół.
Nic jednak nie jest przesądzone. Jak Śląsk w tym roku zdobędzie kolejny medal, szlag was trafi wszystkich:))))
lizak i wszystko jasne
Najwyzszy czas wymienić prezesa i jego wafla. To oni zatrudniają trenerów i zawodników ale niestety nie mają pojęcia o koszykówce.
Ale burdel Lizak powinien zostać pożegnany jak najszybciej to samo dyrektor sportowy bo ktoś trenerów i zawodników zatrudnia. Ale dyrektor sportowy zostanie bo jak się jest zięciem Schetyny to jesteś nietykalny. A tak to ten burdel bendzie trwał w nieskończoność. PATOLOGIA!! I pisze to jako kibic Śląska.
Śląsk tak trzymać……
Żaden normalny trener,który się szanuje i ma w swojej stajni fachowy warsztat nie dołączy do Śląska Wrocław. W tym sezonie włodarze klubu przekombinowali ponad skalę i nie zdziwię się, jak
potencjalnie wygrane mecze koszykarze Śląska przegrali w końcówkach zgodnie z ideą kolejnych zmian. Zdobycie medalu przez Wrocławian jest mało prawdopodobne a faza play-in może nawet wyrzucić ich z walki o pierwszą rundę play-off. Przykry i ponury obraz dla kibiców i strasznie słaba wizytówka dla miasta Wrocław, oglądając ten sezon. Pilot już dawno przeniósł się do Japońskich kamikaze.
Potworne brednie, nawet nie wiadomo, jak ten ściek słowny skomentować.
Czy zmiana trenera na tym etapie da pozytywny efekt? Tego dowiemy się po kilku meczach i zależy też jaki to będzie trener.. W tej chwili raczej w grę wchodzi Popiołek, bo zna drużynę, jest na miejscu i może dograć sezon do końca i być może coś ugrać nawet.. Jeśli to będzie jednak jakiś inny trener, to powinien być z „wyższej półki”, ale czy ktoś taki przyjdzie na takim etapie- wątpliwe. Największy problem to brak rozgrywającego na dobrym poziomie, a teraz przy kontuzjach Robinsona i Ponitki będzie jeszcze ciężej, ale „Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!” jak śpiewał Kazik 🙂 Hej Śląsk!
Taaaa, Popiołek coś ugra xd Przecież on jest gorszy od tych, którzy byli. Wyrzucić Davide Ancelottiego po to żeby wziąć Popiołka to już będą szachy 3D Lizaka takie, że głowa mała. Nawet on nie jest aż takim odklejeńcem żeby wykonac taki ruchy. Chyba 🙂
kto to jest Davide Ancelotti?
Syn Carlo.
Teraz już tylko Urlep. Nikt nie potrafi tak szybko poskładać zespołu, zna ligę i zawodników, dla Śląska zawsze przyjdzie i nie będzie patrzył jak to wpłynie na Jego karierę. Kibice wszystko mu wybaczą jak nie pójdzie.
To nie Śląskiem należy wstrząsnąć tylko zarządem i właścicielem. Jak?. Jest sposób. Bojkot klubu przez kibiców. Przez najbliższe mecze niepowinien się pojawić żaden kibic. W tej chwili zarządzanie klubem to nie katastrofa, to patologia. Brak koncepcji budowania składu, brak koncepcji gry, beznadziejny opieka medyczna, niski poziom przygotowania fizycznego, niski poziom fizjoterapi itd.
Gra Śląska to obraza dla kibiców
Bilans 12-12 nie jest obrazą dla kibiców.
Jest przeciętnym wynikiem, jak na ten klub.
Problem w tym, że fatalnym wyborem był Joncevski: przegrał już 4 (CZTERY) niemal wygrane mecze: z MKS, Startem i Słupskiem. Dodatkowo powalił Śląsk w PP z Anwilem.
To były błędy, dla trenera, niewybaczalne na tym poziomie. On kompletnie nie wiedział co i jak rozpisać.
Wcześniej.. kto by się spodziewał, że Kicia oszaleje? Ładnie zebrał zespół rok temu, efektownie doprowadził do medalu, natomiast to, co zaproponował na nowy sezon to była jedna, wielka wtopa.
Reasumując, nawet z tym poronionym Kicią (tak samo rozczarowującym jak Skelin w Legii, Mantas w Słupsku, Balibrea w MKS czy Svirgis w Zastalu, NIE ZAPOMINAJMY TEGO), lepsze decyzje Joncevskiego dałyby bilans nie 12-12 ale 15-9 a także awans w PP i kto wie, co dalej.
Takie realia.
Czternaście zmian personalnych w sezonie, w tym trzeci trener, po drodze autentyczny psychol w składzie, zmarnowane potencjały, afery, kontuzje i kilka przerżniętych w magiczny sposób końcówek – czyli, bądźmy szczerzy, bylo wszystko, co skończyło się brązem i srebrem ostatnio.
Metoda Lizaka.
Na podziękowania jeszcze przyjdzie pora, niedowiarki.
Ulzyło?
Ty jesteś kłebkiem toksycznej nienawiści.
Lecz sie.
Serio.