Strona główna » Josip Sobin – piąte koło u wozu w Legii?
PLK

Josip Sobin – piąte koło u wozu w Legii?

1 komentarz
Chorwacki środkowy jeszcze nigdy w swoje bogatej karierze w PLK nie występował w tak marginalnej roli. Josip Sobin jest w ataku Legii pomijany przez partnerów i trenera – tylko 5 rzutów wolnych oddanych w 10 meczach wygląda groteskowo.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Ostatnie cztery mecze Josipa Sobina to kolejno: 2 punkty, 4 punkty, 4 punkty i 1 punkt. Chorwat w systemie ofensywny Legii jest absolutnie przezroczysty, pomijany przez kolegów. Faktycznie jest jakiś „nieswój”, aż można zapomnieć, że on w tej drużynie jest. 

Pomijany jest chyba także przez trenera Wojciecha Kamińskiego i nie chodzi tu o minuty (średnio 19, tyle samo co w poprzednim sezonie w Anwilu), a o brak zagrywek na Chorwata. W piątkowym, dramatycznym, wygranym w końcówce przez Legię meczu z GTK Gliwice, Josip dostał 12 minut, ale nie dostał rzutu z gry.

Sobin prawie w ogóle nie dostaje piłki do gry tyłem do kosza, w której potrafi przecież być zabójczo skuteczny (te jego haczyki!). Rozgrywający, wszyscy obwodowi w zasadzie, także nie szukają go po postawieniu zasłony. W Legii nie znalazł się póki co nikt, kto by chciał grać pick and rolle z Chorwatem. Josip, mimo że trafia najlepsze w karierze 63,8% rzutów za 2, to tych rzutów zbyt wielu nie dostaje.

Niesamowite jest też to, że zawodnik podkoszowy, grający na kontakcie z rywalem, w 189 rozegranych minut oddał tylko 5 rzutów wolnych (w tym 2 z GTK, kiedy był faulowany przy zbiórce defensywnej, a Legia była w bonusie). 

Nie ma chętnych do uruchomienia Chorwat w drużynie z Warszawy i w efekcie widzimy jego najgorszy sezon w PLK (a jest to jego 7 rok w Polsce) – średnio 6,1 punktu i 4 zbiórki. 

Brak wykorzystania Sobina w ataku sprawia, że jego przydatność mocno spada. Już w poprzednim sezonie było widać, że Chorwat w obronie wygląda gorzej niż kilka lat temu (a ma już 34 wiosny na karku) – stracił mobilność, która była zawsze jego dużym atutem. Josip nie jest blokującym centrem, nie straszy posturą. Nie jest defensywnym środkowym, po prostu. Co więc on wnosi do gry? 

Przypomina się od razu sytuacja Geoffreya Groselle’a z poprzedniego sezonu, który przecież także był zawodnikiem ofensywnym, czyli takim, który musi zaistnieć w ataku, żeby być efektywnym (dostawać piłkę, rzuty). Ostatecznie Legia grała lepiej bez Amerykanina z polskim paszportem niż z nim. 

Nie zdziwi nikogo chyba więc kolejna liczba, czyli +/- Sobina, +5 w całym sezonie, który jest najgorszy w drużynie (na spółkę z Aricem Holmanem). Sobin do tego składu Legii, do takiego grania Legii może przede wszystkim, nie pasuje. Tak się wydawało przed sezonem, a teraz są na to także dowody. Niczym piąte koło u wozu, obecnie element niepasujący do reszty. 

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

1 komentarz

przemo 2 grudnia 2023 - 06:22 - 06:22

Artykuł napisany tak jakby marginalna rola środkowych w ataku u WK była zaskoczeniem. A tak jest od lat. W taktyce WK środkowi są od stawiania zasłon i robienia miejsca dla graczy obwodowych w ataku. Rozrysowane akcje na środkowych to często pierwsze akcje w danym meczu. Składy budowane o graczy obwodowych i graczy rzucających dobrze za 3 pkt. Plus solidna obrona ograniczająca skuteczność rzutów zza łuku.

Punkty Sobina na początku sezonu brały się z tego że łapał niczyje piłki w okolicach pola 3 sekund. Wyka też ma mecze w których nie ma ani jednej akcji na niego. Z GTK Josip odpadł za faule. Widać, że ma problemy z masywnymi centrami w obronie. Ale tego mozna było się spodziewać. Trener WK w pierwszym sezonie Legii miał na środku Earla Watsona co miał 198 cm. Więc brak prawdziwego centra mu nie przeszkadza.

Dla Legii grudniowy test: Śląsk, King, Anwil i Start + 2 mecze w FIBA. Wtedy wyjdzie kto jest kluczowym problemem. Bo pytanie powinnino być inaczej zadane: Sobin, Pipes, czy Vital kto do wymiany ?

Vital to jeździec bez głowy, obrońca jeden z najlepszych w lidze, ale wybuchowy temperament i jak akcja nie idzie w pierwsze tempo to gra na siebie. Piłki nie odda. Wejście pod kosz lub wymuszona trójka. Asysty tylko w szybkim ataku. Jednak takich graczy często miał Kamyk u siebie.
Pipes taki nijaki w cieniu Vitala – z nim zespołowa gra idzie, ale też ma problemy w kreowaniu akcji kolegom po zatrzymanym szybkim ataku. Najwięcjej asyst w Legii na mecz ma Aric Holman. Więc bardziej jeden z tych dwóch powinien odejść i rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia do bardziej cierpliwej gry. Legia ma jeszcze miejsce dla 6-go obcokrajowca więc, nie spodziewam się odejścia Sobina. Chyba, że jakoś ściągnięty zostałby Kemp z Sokoła. W co wątpie.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet