Strona główna » Jednak Śląsk! Miletić z Evansem zatopili Arkę we Wrocławiu
PLK

Jednak Śląsk! Miletić z Evansem zatopili Arkę we Wrocławiu

3 komentarze
Gdy na początku czwartej kwarty po bardzo, bardzo, bardzo efektownym wsadzie Przemysława Żołnierewicza Arka prowadziła we Wrocławiu 64:60 po trybunach hali Orbita przeszedł szmer zaniepokojenia. Końcówka meczu należała już jednak zdecydowanie do napędzanego amerykański-serbskim duetem Śląska, który ostatecznie wygrał 88:79.

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Andrzej Pluta jr raz za razem zdobywał punkty, trafiając za 3, Adrian Bogucki w końcu robił użytek z warunków fizycznych, a Przemysław Żołnierewicz na początku czwartej kwarty naprawdę błysnął. Takich wsadów na parkietach PLK nie oglądamy zbyt często!

Przez dłuższą chwilę wydawało się, że we Wrocławiu naprawdę może dojść do niespodzianki, ale Śląsk nie spanikował. Prowadzony przez debiutującego na parkietach PLK Jawuna Evansa zespół Olivera Vidina zachował zimną głowę i stopniowo zaczął punktować rywali. Mający za sobą grę w NBA Amerykanin nie forsował rzutów, potwierdzając, że ma w sobie dużo cech klasycznego rozgrywającego. Po minięciu pierwszej linii defensywy chętnie dzielił się piłką z zyskującymi więcej wolnego miejsca kolegami z zespołu. Ostatecznie Evans debiut przed wrocławskimi kibicami zakończył z dorobkiem 9 punktów i 8 asyst, ale tak naprawdę – wrażenie zrobił chyba lepsze, niż te suche statystyki by na to wskazywały.

Najczęściej podania kolegów na punkty zamieniał w niedzielę Dusan Miletić. Serbski środkowy po bronionej stronie boiska miewał problemy z cięższym Adrianem Boguckim (26 punktów, 9/13 z gry), ale sam też często robił użytek ze swoich długich ramion. Łącznie Miletić zdobył aż 31 punktów, trafiając 14 z 21 rzutów z gry. Kilka po podaniach Evansa. To dwójkowe akcje tego duetu mogą napawać wrocławskich kibiców największym optymizmem.

Kilka cennych rzutów w czwartej kwarcie trafił Saulius Kulvietis, a istotne role w zespole Śląska odegrali również Jakub Nizioł (15 punktów, 7 zbiórek) i Daniel Gołębiowski (12 pumnktów i 3 asysty).

W zespole z Gdyni w czwartej kwarcie ewidentnie wyczerpała się amunicja Plucie, który spudłował w jej trakcie pięć rzutów. Reprezentant Polski mecz zakończył z dorobkiem 18 punktów (choć tylko 5/18 z gry), 9 zbiórek i 5 asyst. Żołnierewicz też nie imponował tym razem skutecznością (9 punktw, 4/14 z gry). Świetnie przeciwko swojej byłej drużynie wypadł natomiast Kacper Gordon (10 punktów i 3 asysty w 13 minut).

STATYSTYKI Z MECZU ŚLĄSK WROCŁAW — ARKA GDYNIA

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

3 komentarze

Zły 8 października, 2023 - 22:20 - 22:20

„Amerykanin nie forsował rzutów, potwierdzając, że ma w sobie dużo cech klasycznego rozgrywającego”

Chyba oglądaliśmy dwa różne mecze. Evans czekający w narożniku aż Gołębiowski albo Nizioł wyprowadzą piłkę z własnej połowy wyglądał kiepsko jak na rozgrywającego.

Jak do tego dołoży się nieudanego Zębskiego i Kulvietisa, który bez tych trójek nie pokazał nic to Śląsk zapowiada się słabo.

Odpowiedz
Jakub 9 października, 2023 - 12:58 - 12:58

Zgadzam się, z tym mijaniem pierwszej linii defensywy to też jakieś nieporozumienie. Evans bez zasłony kompletnie nie potrafił poradzić sobie z obrońcą. Trzeba powiedzieć sobie szczerze, skład jest niskobudżetowy w porównaniu z poprzednimi sezonami, Miletić trafił się bardzo okazyjnie, jest jedynym trafionym transferem zagranicznym i pozostaje mieć tylko nadzieję,że nikt nie wykupi jego kontraktu przed końcem sezonu.

Odpowiedz
Tom 9 października, 2023 - 20:31 - 20:31

Jak Miletic zagra kilka takich spotkań to zaraz go wykupi ktoś z lepszej ligi.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet