Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>
Trwa najlepszy w karierze sezon Aleksandra Balcerowskiego. Razem z Gran Canarią, 22-letni polski środkowy, notuje świetny sezon w ACB i wygrał mocne rozgrywki EuroCup, w których już po raz drugi wybrano go „wschodzącą gwiazdą”. Dzięki zwycięstwu w tym pucharze klub z Hiszpanii zanotował jeszcze jeden sukces – otrzymał prawo gry w Eurolidze w następnym sezonie.
W ubiegłym roku w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na kontynencie mieliśmy tylko jednego Polaka – Mateusza Ponitkę w barach Panathinaikosu Ateny, więc gra Balcerowskiego na takim poziomie byłaby nie tylko jego indywidualnym osiągnięciem, ale i wielką gratką dla polskich kibiców. Tymczasem okazuje się, że robiący szybkie postępy podkoszowy, może jednak w Eurolidze nie zagrać.
– Gran Canaria bardzo poważnie rozważa rezygnację z prawa do gry w Eurolidze – podał dobrze poinformowany serwis koszykarski BasketNews, powołując się też na doniesienia greckich mediów. Przyczyną mają być obawy o charakterze finansowym, sportowym i logistycznym. Sezon Euroligi składa się obecnie aż z 34 kolejek meczów z bardzo trudnymi rywalami. Kalendarz jest bardzo napięty dla klubów, które łączą te rozgrywki z wymagającą ligą, jaką jest ACB.
Według serwisu BasketNews, gdyby faktycznie Gran Canaria zrezygnowała z prawa od gry w Eurolidze, faworytem do przejęcia wolnego miejsca będzie inny hiszpański zespół – Valencia.
Zespół z Wysp Kanaryjskich grał w Eurolidze w sezonie 2018-19. Wygrał wtedy 8 z 30 meczów i zajął 14 miejsce w stawce 16 drużyn. Do tego zaliczył spore niepowodzenie w ACB, nie awansując do playoffów i zajmując dopiero 12. miejsce.
W obecnym sezonie Gran Canaria udział w playoff hiszpańskiej ekstraklasy ma już zapewniony, na kolejkę przed końcem rundy zasadniczej zajmuje 6. lokatę. Olek Balcerowski kontrakt w tym klubie ma podpisany także jeszcze na następny sezon, 2023-24.
Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>