Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>
– Nie widzę żadnych powodów, by kibice Mavericks mieli się martwić o moją przyszłość w klubie. Mój nowy kontrakt dopiero co wszedł w życie. Chcę w przyszłości zdobyć mistrzostwo dla Dallas, to jest mój cel – oznajmił Doncić.
Jego zespół, który w poprzednim sezonie dość niespodziewanie awansował aż do finału Zachodu, gra przeciętnie i z dorobkiem 9-8 zajmuje dopiero 10. miejsce w Konferencji Zachodniej. Trener Jason Kidd obawia się o przyszłość swojej drużyny. I samego Doncicia.
– Na jego barkach spoczywa ogromny ciężar. Ludzie mówią: poradzi sobie, przecież ma dopiero 23 lata. Ale Luka to też człowiek. Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie w okolicach świąt Bożego Narodzenia zderzy się ze ścianą. Fizyczną i mentalną – mówi wprost trener Mavericks.
Niewykluczone, że aby choć nieco odciążyć swojego lidera Kidd, choć od początku sezonu bronił się przed tym rękami i nogami, zdecyduje się w końcu wstawić do pierwszej piątki Christiana Wooda. To drugi najlepszy po Donciciu strzelec (17,3 pkt) i zbierający (7,8 zbiórki) zawodnik zespołu. I jednocześnie co najwyżej przeciętny obrońca.
Kolejny mecz Mavs rozegrają jutro o godzinie 23. czasu polskiego na wyjeździe w Toronto Raptors.
Całkiem przyjemna pora, by ujrzeć tego typu akcje.