Jakub Szumert od dłuższego czasu uchodzi za jeden z największych talentów polskiej koszykówce oraz lidera kadry U-20. Niestety, nie ma za sobą udanego sezonu na parkietach PLK – 2.4 punktu i 2.2 zbiórki w 20 meczach w barwach AMW Arki Gdynia. W kolejnych rozgrywkach będzie szlifował swoje umiejętności pod okiem Arkadiusza Miłoszewskiego i Andrzeja Mazurczaka w barwach Zastalu Zielona Góra. Wcześniej jednak po raz ostatni w karierze zagra jeszcze w reprezentacji Polski w rozgrywkach młodzieżowych.
Szymon Woźnik: Jesteś jedynym zawodnikiem w naszej obecnej kadrze U-20, który grał na świetnych, zeszłorocznych ME U-20, gdy nasz zespół pod wodzą Arkadiusza Miłoszewskiego zakończył rywalizację na ósmym miejscu, będąc krok od awansu do półfinału. Jak chcesz spożytkować to doświadczenie?
Jakub Szumert: Ponieważ wiem już, czego mogę się można spodziewać po takim turnieju – przede wszystkim intensywności i fizyczności – łatwiej mi było przygotować się do niego pod względem mentalnym i fizycznym. To bardzo wymagająca próba, szczególnie pod względem kondycji. Przerwy między meczami trzeba wykorzystywać jak najlepiej, by móc się zregenerować.
Jakie wnioski można wysnuć po waszych przygotowaniach do ME 2025? Jakie będą najsilniejsze strony kadry U-20?
Będziemy starać się realizować wszystko to, czego trener Szablowski od nas wymaga, czyli głównie twardą obronę oraz próbować zdobywać punkty z szybkiego ataku. Z każdym sparingiem graliśmy coraz lepiej, spełnialiśmy oczekiwania trenera. Myślę, że jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani do gry.
Trenerzy Miłoszewski i Szablowski mają ze sobą więcej wspólnego, czy jednak zauważasz więcej różnic?
Myślę, że to różni trenerzy, mają odmienne podejście do gry. Do systemu każdego można się jednak dostosować, grać jak najlepiej zgodnie z ich założeniami. Trener Miłoszewski dawał nam bardzo proste sety i układy, z których sami mieliśmy coś kreować. Natomiast trener Szablowski proponuje dłuższe i bardziej skomplikowane ustawienia, ale jest w nich wiele opcji do wykorzystania, zależnie od obrony stosowanej przez przeciwnika. Dużo zależy od czytania obrony, ale trener podpowiada nam, jak w danych sytuacjach możemy je wykorzystywać.
Cieszy mnie to, że miałem okazję współpracować z dwoma różnymi trenerami i poznać ich różne systemy. To dla mnie nowe doświadczenie, z którego można się wyciągnąć wiele wniosków na przyszłość.
Greckie ME U-20 będą zwieńczeniem gdy w reprezentacji młodzieżowej dla zawodników z rocznika 2005. Jak wspominasz tą przygodę?
Bardzo dobrze, na kolejne turnieje mistrzowskie naszego rocznika zawsze jeździłem z przyjemnością. Przed nami ostatni turniej, więc trzeba się jak najmocniej skupić, by móc całą przygodę rocznika 2005 w kadrach młodzieżowych podsumować w jak najlepszy sposób.
Jaką notę sobie wystawisz za ostatni sezon w barwach AMW Arka Gdynia?
Słabą. To był dla mnie ciężki sezon. Przytrafiały się kontuzje, przez które nie mogłem złapać dobrego rytmu meczowego. To przekładało się na ograniczone minuty na boisku. Opuściłem też kilka meczów, to też nie pomagało.
ME U-20 wydają się być idealną okazją do rozpoczęcia nowego etapu w karierze Jakuba Szumerta. Też się tak na nie zapatrujesz?
Dokładnie, to w końcu mój ostatni młodzieżowy EuroBasket. Chcę go jak najlepiej wykorzystać. Mam świadomość, że w swojej karierze za chwilę rozpoczynam nowy etap.
Rok temu mało osób spodziewało się go ujrzeć w kadrze na Mistrzostwa Europy U-20, ale teraz – po świetnym pierwszym sezonie na parkietach Bank Pekao 1. Ligi (9.1 punktu i 2.6 zbiórki w 31 meczach w barwach ŁKS) – stał się ważnym ogniwem kadry trenera Krzysztofa Szablowskiego.
Szymon Woźnik: Czy sezon 2024/25 można uznać za przełomowy w twojej karierze?
Igor Urban: Na pewno można tak powiedzieć, nie mam co do tego żadnych wątpliwości, bo to był przecież mój pierwszy pełnoprawny sezon na parkietach pierwszej ligi. Zawsze będę go bardzo miło wspominał.
Czy z perspektywy czasu przeprowadzka z Poznania do Łodzi okazała się strzałem w dziesiątkę?
Jak najbardziej. Uważam, że ta decyzja pozwoliła mi rozwinąć się koszykarsko i dotrzeć do miejsca, w którym jestem teraz. Zdecydowałem się na przeprowadzkę do Łodzi, gdyż uznałem, że to dobry kierunek na dalszy rozwój.
W ŁKS decydowałeś się pozostać także na sezon 2025/26. Nie czujesz się jeszcze gotowy do tego, by spróbować sił w PLK?
Uważam, że to jeszcze nie jest mój moment na przejście do PLK. Obecnie najbardziej zależy mi na regularnych minutach gry oraz dalszym rozwoju koszykarskim.
Na twojej pozycji w kadrze U-20 grają jej liderzy – Tymoteusz Sternicki i Jakub Szumert. Czego od ciebie oczekuje trener Szablowski?
Przede wszystkim mocnej obrony oraz nacisku na piłkę.
Kadra U-20 ma – jak zapowiada trener Szablowski – nie tylko twardo bronić, ale także grać szybko w ataku. Idealne warunki dla Igora Urbana?
Myślę, że tak. To właśnie gra, w której kreuje się atak z obrony, jest taką, w której czuję się najlepiej.
Jaki jest twój cel na rozpoczynające się w sobotę ME U-20 Dywizji A i szerzej – na cały kolejny sezon?
Podczas mistrzostw w Grecji chcę po prostu pomóc drużynie w walce o jak najwyższe cele. Chciałbym dobrze zaprezentować się na arenie międzynarodowej, ponieważ to zawsze duże wyróżnienie móc rywalizować w barwach narodowych na takim poziomie.
Jeśli chodzi o sezon, cele są zresztą podobne. W Łodzi chcemy stworzyć zespół, który będzie mógł wygrywać z każdym. Na pewno będziemy chcieli poprawić wynik z zeszłego sezonu. Indywidualnie pracuję nad wyeliminowaniem swoich największych mankamentów, by stać się jeszcze lepszym zawodnikiem.