CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
„Były trener Giannisa Antetokounmpo, który przez cztery lata prowadził reprezentację Grecji” – szczytowe osiągnięcia z długiej kariery trenera, który ma za zadanie uratować Astorię przed spadkiem z PLK, brzmią bardzo efektownie. Trochę jak piękna, kolorowa okładka folderu biura turystycznego.
Co się kryje w środku? Thanasis Skourtopoulos już dzisiaj może poprowadzić pierwszy trening swojego nowego kubu. Aby się dowiedzieć więcej na jego temat postanowiłem zadzwonić do Grecji i porozmawiać z jednym z tamtejszych świetnie zorientowanych w kulisach koszykarskich agentów.
– Dlaczego Skourtopoulos zdecydował się na przyjęcie propozycji przedostatniego zespołu polskiej ekstraklasy? To proste – był bezrobotny. Pracę stracił jesienią 2021 roku, prowadząc Iraklis Saloniki. Jeszcze na początku sezonu. Ten zespół później spadł z greckiej ekstraklasy, a Thanasis nie zdołał już ponownie wskoczyć na trenerską karuzelę. Nie jest już najmłodszym trenerem – powoli zbliża się do 60. urodzin, a ostatnio nie miał dobrej passy. Dwie rzeczy nie ulegają wątpliwości. Po pierwsze – Skourtopoulos jest bardzo zdeterminowany, by wrócić na trenerską ławkę. Ma w sobie głód zwyciężania. Po drugie – nie idzie do Polski dla pieniędzy. Po wielu latach pracy w greckiej ekstraklasie i kilku z reprezentacją Grecji jest zabezpieczony finansowo. Chce jednak wszystkim dookoła coś udowodnić – mówi nasz informator.
Największy sukces w trenerskiej karierze Skourtopoulosa, czyli czteroletni (2017-2021) okres pracy z reprezentacją Grecji jest jednocześnie też jedną z jego największych… porażek. Podczas mistrzostw świata w Chinach w 2019 roku zespół z Giannisem zajął mocno rozczarowujące 11. miejsce. Trener był mocno krytykowany – nie tylko w Grecji, także dość powszechnie przez amerykańskich komentatorów – za taktykę, która zbyt często zabierała piłkę z rąk ówczesnemu MVP NBA.
– Podobne opinie już zawsze będą się za nim ciągnęły, ale moim zdaniem nie są wiele warte. Jeśli ktoś myśli, że Thanasis Skourtopoulos w roli trenera reprezentacji Grecji miał taką władzę, by twardo egzekwować od Giannisa Antetokounmpo to, w której akcji ten ma pobiec w lewo, a kiedy powinien udać się w prawo i postawić jednemu ze swoich kolegów z reprezentacji zasłonę, to… nic nie wie na temat naszej drużyny narodowej. Prawda jest taka, że w niej od lat rządzi Giannis ze swoją świtą. Składa się ona w głównie z trenerów i innych przedstawicieli Milwaukee Bucks – zdradza kulisy funkcjonowania swojej kadry grecki agent.
– Po nieudanym mundialu Skourtopoulos zachował posadę przez kolejne dwa lata, bo w kadłubowych eliminacjach do kolejnego EuroBasketu nikt poważny nie chciał kadry prowadzić. Ale wiadomo było, że w turnieju finałowym zespół poprowadzi już ktoś inny. Ostatecznie grecka federacja namówiła Dimitriosa Itoudisa – dodaje.
Pod wodzą wieloletniego trenera CSKA Moskwa, prowadzącego obecnie Fenerbahce Stambuł Grecy zajęli w ostatnich mistrzostwach Europy piąte miejsce.
Thanasis Skourtopoulos karierę trenerską rozpoczął ponad ćwierć wieku temu – w 1996 roku w występującym w niższej klasie rozgrywkowej Aigaleo B.C. Łącznie prowadził w roli trenera kilkanaście greckich klubów. Nigdy nie dostąpił zaszczytu pracy w żadnym z dwóch najważniejszych: Olympiakosie lub Panathinaikosie. Tylko przez rok pracował za granicą – na Cyprze. Prowadził wówczas Keravnos – klub, z którym Anwil rywalizował w trwającym sezonie w FIBA Europe Cup.
Największe sukcesy nowy trener Astorii święcił jako asystent – na początku XXI wieku. Zdobył wtedy z występującym w Eurolidze AEK Ateny najpierw mistrzostwo (2001, przez zespół przewinął się w tamtym sezonie m.in. doskonale znany polskim kibicom Milan Gurović), a następnie także Puchar Grecji (2002). W roli asystenta trenera reprezentacji Grecji Fotsisa Katsikarisa (lata 2014-17) Skourtopoulos dwukrotnie przegrał ćwierćfinał EuroBasketu (2015, 2017), a podczas MŚ 2014 zajął dziewiąte miejsce.
– Dlaczego Thanasis nigdy nie objął Olympiakosu lub Panathinaikosu? Cóż, nie ma opinii trenera, który najlepiej radzi sobie, gdy znajduje się pod wielką presją. Ale w Polsce będzie jej właściwie – ze swojej perspektywy – pozbawiony. Ma natomiast atuty, które mogą mu się przydać w waszym kraju. Przede wszystkim: jest znakomitym skautem. Ma świetne oko do odkrywania talentów nikomu szerzej nieznanych graczy. Biorąc pod uwagę fakt, że Astoria nie należy do najbogatszych drużyn w Polsce – może mieć to dla niej w dłuższej perspektywie kluczowe znaczenie. Bo Skourtopoulos nie objął klubu z Bydgoszczy jedynie po to, by uratować go w tym sezonie przed spadkiem. Z tego co wiem, zamierza w Polsce zostać dłużej. I moim zdaniem, biorąc pod uwagę jakość trenerów pracujących w PLK, powinien zostać ponadprzeciętną postacią. Nie jest to może szkoleniowiec pokroju Żana Tabaka, ale uważam, że – jak na swoje możliwości finansowe – szefowie Astorii dokonali dobrego wyboru – twierdzi nasz informator.
Prezes Astorii Bartłomiej Dzedzej podczas niedawnej rozmowy z kibicami klubu przyznawał, że budżet klubu na ten sezon wynosi jedynie 3,5 mln zł i należy do najniższych w PLK. Czy bydgoszczanom wystarczy pieniędzy na pensję dla nowego trenera i ewentualne zmiany kadrowe?
– Skourtopoulos w roli trenera reprezentacji zarabiał ok. 10 tys. euro miesięcznie, a prowadząc kluby w Grecji zazwyczaj w okolicach 5-8 tys. Ale teraz był na tyle zmotywowany, by wrócić do zawodu, że w Polsce pewnie zgodził się na niższe zarobki. A co do ewentualnych zmian w składzie Astorii – z tego co słyszałem nowy trener ma ponoć świadomość, że wielu dokonać nie będzie mógł. W grę ma wchodzić jedna, góra dwie – kończy nasz grecki informator.
Szefowie Astorii jeszcze nie poinformowali oficjalnie jak długi kontrakt podpisał z ich klubem Thanasis Skourtopoulos. Póki co ograniczyli się jedynie do lakonicznego komunikatu.
Ale jeśli faktycznie w iście ekspresowym tempie dzisiaj nowy trener zorganizuje pierwszy trening zespołu – trudno mu się będzie dziwić. Już w czwartek bydgoszczan czeka niezwykle istotny mecz z Arką w Gdyni.
CZY POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
