Strona główna » Fakty czy plotki? Coleman odmówił Dzikom. Zastal i Górnik się zbroją. Wojna na wyniszczenie!
PLK

Fakty czy plotki? Coleman odmówił Dzikom. Zastal i Górnik się zbroją. Wojna na wyniszczenie!

1 komentarz
Transferowe szaleństwo w PLK nabiera tempa! Jakub Garbacz zostanie nowym graczem Arki. Dziki chciały zostawić Matta Colemana, lecz Amerykanin się… rozmyślił. Matthew Milon zostanie nową gwiazdą GTK? Zastal się zbroi, Górnik Wałbrzych także. Toczy się też wojna, która może nie wyłonić zwycięzcy.

Założenie, że w każdej plotce jest źdźbło prawdy bywa ryzykowne, lecz w tych, które krążą po polskim środowisku koszykarskim nierzadko kryje się przynajmniej jej część. Obiecujemy nie powtarzać wszystkich, jak również – nie unikać informowania o faktach.

Dzisiaj będzie głównie o faktach – tych, które już miały miejsce oraz tych, które dopiero przed nami.

Nowy przywódca stada

– Dziki Warszawa ogłosiły pozyskanie Rickeya McGilla (27 lat, 185 cm), który w układance trenera Krzysztofa Szablowskiego ma być pierwszym rozgrywającym zespołu. W minionym sezonie Amerykanin występował w zespole Newcastle Eagles. Na boiskach brytyjskiej BBL notował średnio 17.8 pkt, 5,9 as i 4.0 zbiórki, został również uznany Najbardziej Wartościowym Zawodnikiem (MVP) ligi ENBL, w której to w jednym z meczów zanotował imponujące 8 przechwytów!

W swojej karierze występował również w Grecji, na Węgrzech i w Nowej Zelandii, a szlify sportowe zdobywał na uniwersytecie Iona.

– Warszawski zespół długo zastanawiał się nad pozostawieniem w zespole dotychczasowego rozgrywającego Matta Colemana, który także wstępnie wyrażał chęć spędzenia drugiego sezonu w stolicy. W końcu, gdy zdecydowano się złożyć mu ofertę… Coleman się rozmyślił. W ten oto sposób, to McGill został nowym Dzikiem. Wydaje się, że nowy nabytek ma mniej imponujące CV od poprzednika, co oczywiście nie oznacza, że nie okaże się równie, a może nawet bardziej przydatny od swojego rodaka.

– Ostatnim nabytkiem warszawskiego klubu powinien okazać się nowy niski skrzydłowy, Andre Wesson, którego pozyskanie przez stołeczny klub zapowiadaliśmy już jakiś czas temu.

Matełusz „Mati” Milon nowy snajperym we Tauron GTK Glywice!

– Działacze GTK Gliwice i trener Paweł Turkiewicz kontynuują starania, by dorównać Dzikom w tempie budowy składu na nowy sezon. W środę ogłoszono pozyskanie Amerykanina Matthew Milona, który ma pełnić rolę głównej postaci na pozycji rzucającego. 28-letni strzelec o wzroście 193 cm w swojej karierze w Europie występował w Szwajcarii i Rumunii. W sezonie 2022/23 w barwach Fribourg Olympic w 34 spotkaniach (w tym 5 w FIBA Euro Cup) zdobywał średnio 11,8 pkt, trafiając przy tym ze skutecznością 41 proc. w rzutach za 3 pkt.

W minionych rozgrywkach Milon w listopadzie ubiegłego roku został zwolniony z G-League przez Raptors 905, filialną drużynę kanadyjskiego jedynaka w lidze NBA. Resztę sezonu opuścił z powodów rodzinnych.

– Przy transferze Amerykanina na uwagę zasługuje nietypowy sposób jego przeprowadzenia. Zwykle zagraniczni agenci albo próbują transakcje przeprowadzić samemu, albo też korzystają ze współpracy z polskimi partnerami. Tymczasem Milona umieścił w Gliwicach agent z Serbii, który reprezentował przy tym interesy swojego partnera ze Szwajcarii.

Ścieżki agencyjne naprawdę potrafią zaskoczyć!

Stare i nowe twarze w Zielonej Górze

– Nowe umowy dla Michała Kołodzieja i Marcina Woronieckiego, a do tego sprowadzenie Macieja Żmudzkiego i Michała Sitnika. Polska rotacja Zastalu Zielona Góra nadal nikogo nie zwali z nóg, ale razem z pozostającym pod kontraktem Aleksandrem Lewandowskim w najgorszym razie jest porównywalna do tej z poprzedniego sezonu i już teraz zapewnia sporo opcji trenerowi Virginijusowi Sirvydisowi.

Tymczasem, to przecież wcale nie musi oznaczać końca umów Zastalu.

Górnik wydobył pierwsze kontrakty

– Od całkiem mocnego uderzenia rozpoczęli wzmacnianie polskiej rotacji beniaminka działacze Górnika Wałbrzych i trener Andrzej Adamek. Do wałbrzyskiej drużyny dołączyli skrzydłowy Grzegorz Kulka i center Dariusz Wyka, którzy w poprzednich latach reprezentowali barwy Legii Warszawa. Co prawda, zwłaszcza w poprzednim sezonie, obaj nie prezentowali już poziomu wymaganego przez walczącą o czołową czwórkę ekipę ze stolicy, lecz dla zespołu beniaminka powinni okazać się cennym wzmocnieniem.

– Graczem z większym potencjałem zapewne jest 28-letni Kulka, lecz być może ważniejszą kwestią dla beniaminka było tak naprawdę pozyskanie starszego o cztery lata Wyki, którego jeszcze niedawno spodziewano się raczej ujrzeć po kilku latach przerwy w Arce Gdynia. Związane jest to z operacją kolana Piotra Niedźwiedzkiego, której podda się on w najbliższym czasie i w efekcie której, nie będzie on gotowy do gry na początku nowych rozgrywek. W związku z brakiem kluczowego podkoszowego klub z Wałbrzycha planuje także zatrudnić obcokrajowca na pozycje 4/5.

Kujawsko-pomorskie na remis

Na zakończenie kalejdoskopu transferowego dwie informacje kontraktowe z regionu Kujaw i Pomorza. 

– W czwartek rano Anwil Włocławek ujawnił najgorzej ukrywaną tajemnicę z kręgów #plkpl i poinformował o odejściu Jakuba Garbacza, który wykorzystał klauzulę w kontrakcie i postanowił poszukać nowego pracodawcy. Równie źle skrywaną tajemnicą jest nowe-stare miejsce pracy tego 30-letniego koszykarza, który na 99,99999999 proc. zwiąże się kontraktem z Arką Gdynia.

W minionym sezonie Garbacz wystąpił w 35 ligowych meczach Anwilu, w których zdobywał średnio 10.6 pkt, przy 37-procentowej skuteczności w rzutach za 3 punkty.

– Z kolei Arriva Twarde Pierniki Toruń poinformowały o podpisaniu nowego kontraktu z silnym (bardziej z nazwy pozycji, niż stylu gry) skrzydłowym Aljazem Kuncem. Dla tego 24-letniego skrzydłowego miniony sezon był dopiero pierwszym w seniorskiej rywalizacji w Europie, gdyż wcześniej przez 5 lat występował na parkietach ligi NCAA i to w silnych drużynach – najpierw trzy lata spędził w Washington State, a pozostałe dwa w Iowa State. Dla toruńskiego zespołu Kunc zdobywał średnio 10.3 pkt przy 37-procentowej skuteczności za 3 pkt. Notował też 4 zbiórki na mecz.

Na tej wojnie zwycięzców nie będzie

– „W końcu. Ile można przecież wojować za pomocą fejkowych kont na Twitterze” – to chyba najciekawszy komentarz z kręgów #plkpl, który usłyszeliśmy o upublicznionej przez prezesa Kinga Szczecin Krzysztofa Króla, ale w środowisku koszykarskim doskonale znanej od kilku miesięcy wojnie z Tarkiem Khraisem, czołowym polskim agentem, zamieszkałym w niedalekim Stargardzie.

Na wojnie, jak to na wojnie – o zwycięzców może być trudno. Narastający od kilku miesięcy konflikt agentowi zamyka dostęp do jednego z najbogatszych klubów w Orlen Basket Lidze, z kolei szczecińskiemu zespołowi furtkę do posiadania kilku istotnych Polaków. Nie tylko mowa tu przecież o Kacprze Borowskim czy Filipie Matczaku, których nazwiska przewinęły się w opublikowanym przez nas wywiadzie, ale Khrais reprezentuje też choćby wspomnianego wcześniej Garbacza czy Daniela Gołębiowskiego.

Nawet, jeżeli Kingowi uda się sfinalizować pozyskanie Mateusza Kostrzewskiego, to wicemistrzowie kraju wciąż będą o co najmniej jednego, a może nawet o dwóch klasowych Polaków od właściwego zabezpieczenia krajowej rotacji.

Z tym wcale nie będą mieli łatwo. Patrząc od góry, to Jakub Nizioł jest rozrywany przez kluby ekstraklasowe. Marcel Ponitka niekoniecznie wygląda jak najlepszy fit do Andrzeja Mazurczaka, a dla Michała Michalaka, podobnie jak w minionych latach, priorytetem jest wyjazd za granicę.

W Szczecinie będzie zatem gorąco, nie tylko z uwagi na panującą obecnie pogodę.

1 komentarz

Dax 28 czerwca, 2024 - 18:40 - 18:40

59 asyst średnio u nowego zawodnika dzików robi wrażenie.

Odpowiedz

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet