poniedziałek, 2 grudnia 2024
Strona główna » Esencja playoff (17): Upadły Adonis. Billy Garrett też zbędny?

Esencja playoff (17): Upadły Adonis. Billy Garrett też zbędny?

0 komentarzy
Pierwszego trener Stali w piątek na dobre posadził na końcu ławki rezerwowych. Drugiego z gry w barwach Legii najczęściej eliminuje ostatnio uraz pleców, a drużyna lepiej spisuje się bez niego. Czy Adonis Thomas i Billy Garrett odegrają w tym sezonie jeszcze jakąkolwiek rolę?

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Trener Stali Andrzej Urban po zakończeniu piątkowego meczu nie ukrywał, że decyzja o tym, by Adonis Thomas cały mecz spędził na ławce należała tylko i wyłącznie do niego. Czy doświadczony Amerykanin, który po kilku pierwszych miesiącach sezonu mógł uchodzić na najlepszego gracza zespołu – a już na pewno był ulubieńcem ostrowskich kibiców, szczególnie tych najmłodszych – w ten sposób ostatecznie zakończył występy w sezonie?

– Thomas jest zdrowy. Postanowiliśmy po prostu inaczej rozłożyć akcenty w naszej rotacji – mówił w piątek Urban, przyznając tym samym, że Amerykanin przegrał walkę o miejsce w składzie z Mateuszem Zębskim.

Trener Legii Wojciech Kamiński po meczu nr 3 ze Śląskiem przekonywał, że Billy Garrett – choć nie zagrał ani minuty – może odegrać ważną rolę nawet już w kolejnym.

– Wiedziałem jak bardzo naładowani energią byliśmy przed tym meczem. Byłem przekonany, że dojdzie do kolejnego. W sytuacji, w której znajduje się Billy, wolałem go oszczędzać, choć on sam zgłaszał gotowość do gry – mówi trener Legii.

Garrett od kilku tygodni boryka się z urazem pleców. W 20 meczach Legii rzucał po 15 punktów, ale często można było odnieść wrażenie, że jego zdobycze były dla warszawskiego zespołu pustymi kaloriami. Potwierdza to doskonale wskaźnik +/- zawodnika z całego sezonu. W trakcie 543 minut, które spędził na boisku Legia, zespół z mistrzowskimi aspiracjami, okazała się lepsza od rywali o… pięć punktów.

Tezę o pustych kaloriach potwierdzają też zaawansowane statystyki – z Garrettem na boisku Legia broni zdecydowanie gorzej (traci średnio 113,2 punktu na 100 posiadań) niż w całym sezonie (104,9). Z Amerykaninem ma wprawdzie lepszy o niemal 6 punktów atak (116,2 zamiast 110,3), ale ta różnica nie rekompensuje tego, co traci po drugiej stronie boiska.

Trener Legii woli jednak Garretta nie skreślać. Właściwie, trudno mu się dziwić – może się spodziewać, że w kolejnych meczach Śląsk znów mocniej zaatakuje jego najważniejszych zawodników obwodowych. Jeśli Kyle’owi Vinalesowi nie wystarczy warunków fizycznych, a Łukaszowi Koszarkowi sił – naturalnym rozwiązaniem może okazać się danie szansy Garrettowi. Kamiński ewidentnie wierzy, że Amerykanin, który w poprzednim sezonie był o krok od wprowadzenia do wielkiego finału Czarnych Słupsk, w kryzysowych momentach może pomóc swoimi umiejętnościami w grze izolacyjnej.

Gwoli przypomnienia: w trzech ostatnich meczach ubiegłorocznego półfinału ze Śląskiem Garrett zdobywał średnio 29,7 punktu Chodził wówczas po wodzie – trafił 15 z 25 trójek. Choćby jeden występ na takim poziomie w barwach Legii w trwającym półfinale mógłby spowodować, że warszawianie mogliby uznać jego transfer za całkiem opłacalny.

Dużo mniej prawdopodobne jest, by do takiej konkluzji w sprawie Thomasa będą jeszcze mogli dojść szefowie klubu z Ostrowa. Adonis poza kilkoma pierwszymi, udanymi tygodniami jest w Stali wielkim rozczarowaniem.

– Nie boję się tego powiedzieć, że jestem jedną z gwiazd ligi i bardzo mi z tą świadomością dobrze – mówił jeszcze gdzieś pod koniec listopada.

Na wspomnienie tamtych momentów trener Urban może się jedynie lekko skrzywić. Adonis od miesięcy nie jest w stanie sobie poradzić z nadwagą, która uniemożliwia mu grę na wysokim poziomie. Piątkowa decyzja trenera o pozostawieniu do na ławce była efektem tego, że w drugim meczu, przegranym 74:79, Stal minuty gry Adonisa przegrała aż 25 punktami. Rzut oka na zaawansowane statystyki ofensywne Stali z całego sezonu (115,1 pkt na 100 posiadań) i te z Thomasem na boisku (107,3) mówią na temat jego przydatności wiele. Defensywne są na porównywalnym poziomie (107,4 – 108,4 z Thomasem).

Popiołek prawdę ci powie

Stefan kontra Karol 8:16

Obaj mieli rację – Stal pewnie pokonała King w meczu nr 3. Ale to Stefan zdołał przewidzieć, że Kuba Garbacz w końcu przełamie w tym playoff swoją strzelecką niemoc i trafi co najmniej trzy trójki. Dzięki temu wygrał wczorajszy pojedynek 2:1 i nieco zmniejszył straty do Karola.

Dzisiaj też obaj są zgodni. Typując zwycięzcę meczu w Warszawie, zgodnie stawiają na Legię. – Śląsk, żeby wygrać, musiałby zmienić trenera – argumentuje Stefański, poddając w wątpliwość umiejętności Ertugrula Erdogana.

Pytania na dziś:

– kto uzbiera dziś więcej punktów, zbiórek, asyst i bloków – Aleksander Dziewa czy Aric Holman?

– czy trener Legii pośle w meczu nr 4 na boisko Billy’ego Garretta?

Piotr Karolak: Dziewa okaże się bardziej produktywny od Holmana, więc Wojciech Kamiński podejmie próbę „uruchomienia” Garretta

Marcin Stafański: Holman będzie lepszy od Dziewy, a Garrett znów cały mecz przesiedzi na ławce

Liczba dnia – 55

Licząc wspólnie taką różnicą Stal i Legia wygrały swoje mecze półfinałowej nr 3. Wcześniejsze cztery przegrały łącznie różnicą 27 punktów.

Cytat dnia

Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego, żeby kibice przez dwie godziny dopingowali nas na stojąco. Jesteście niesamowici.

Aigars skele do kibiców stali po meczu nr 3

Oferta powitalna w Fortunie: 3x zakład Bez ryzyka na start – bez konieczności obrotu! >>

Napisz komentarz

Najnowsze wpisy

@2022 – Strona wykonana przez  HashMagnet