Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>
Można było sobie wyobrazić kłopoty Dzików w Opolu, ale tego, że faworyt będzie miał aż tak gigantyczne kłopoty z atakiem nie spodziewał się chyba nikt. Tymczasem przeciwko obronie Politechniki goście z najwyższym trudem przekroczyli 50 punktów w meczu, a w trzeciej kwarcie zdołali uzbierać zaledwie 6 punkcików. Na początku czwartej kwarty przegrywali już nawet 37:62!
W drużynie z Opola, która wcześniej zdołała wygrać zaledwie 1 z 5 meczów, doskonały mecz zagrał rutyniarz Hubert Pabian, który zdobył 23 punkty, trafiając świetne 8 z 12 rzutów z gry. Michał Kroczak dodał 12 punktów.
Dziki nie tylko zostały zatrzymane przed obronę zespołu trenera Roberta Skibniewskiego, ale też mogą mieć do siebie pretensje. Skuteczność rzutów wolnych (20/37, czyli 54%) to coś niespotykanego na jakimkolwiek poziomie koszykówki. Sam Rafał Komenda zanotował szokujące 5/16 z linii.
Dziki z bilansem 5-1 nadal pozostaną w czołówce tabeli, a samodzielnym liderem pozostanie niepokonany GKS Tychy. Drużyna z Opola (2-4) liczy, że to zwycięstwo stanie się początkiem marszu w górę.
Statystki z meczu Dziki – Politechnika >>
Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>