Canal+ Online z darmowym NBA League Pass – zamówisz TUTAJ >>
Brązowi medaliści ubiegłego sezonu notują udany start europejskich rozgrywek. Po pierwszej rundzie spotkań mają bilans 2-1 i są na dobrej drodze, aby wywalczyć awans do drugiej fazy. Węgierski Kormend w pierwszych spotkaniach wyglądał na najsłabszy zespół grupy Anwilu i w środę potwierdziło się to na parkiecie.
Włocławianie pewnie wygrali każdą z kwart, prowadząc od samego początku spotkania. Tym razem skuteczność nie zawiodła liderów zespołu – Josh Bostic miał 19 punktów i 8 zbiórek, trafił 4/7 z dystansu, Phil Greene dodał 14 punktów, też na dobrej skuteczności.
Królem polowania okazywał się jednak Kamil Łączyński, który był całkiem niedaleko triple double i to w rzadkiej konfiguracji. Miał bowiem na koncie 11 punktów, 9 asyst i aż 8 przechwytów. Kolejny dobry mecz (11 pkt.), potwierdzający robione postępy zanotował Marcin Woroniecki.
Trener Przemysław Frasunkiewicz znów mógł sobie pozwolić na danie kilku minut szansy 15-letniemu Bartoszowi Łazarskiemu, który zdobył 4 punkty, swoje pierwsze w meczu takiej rangi.
To był bardzo przyjemny wieczór we Włocławku, akurat na poprawę humorów po ostatnich niepowodzeniach w PLK. Anwil nie będzie miał wiele czasu na odpoczynek – już w sobotę w Hali Mistrzów zagra trudny mecz z Kingiem Szczecin.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>