TRWAJĄ ZAPISY NA KOSZYKARSKIE FERIE Z FILIPEM DYLEWICZEM
Bez Stephena Curry’ego Warriors mogą się de facto rozejść. Po prostu. Steve Kerr słusznie uchodzi za trenera wybitnego. Zbudowanie dynastii Warriors – klubu, który w ciągu ośmiu lat sześć razy zagrał w finale NBA i sięgnął po cztery tytuły mistrzowskie – to w ogromnej mierze również jego zasługa. Ale wszystko i tak zaczyna się od Stephena Curr’ego i na Stephenie Currym kończy.
Jak to ktoś kiedyś ładnie napisał. Jeśli chcesz wiedzieć jaka jest różnica pomiędzy Warriors ze Stephen i Warriors bez niego, to porównaj sobie dwie poniższe sentencje:
Basketball is beautifull.
bAsKeTbAll iS bEaUtIfUL
Jeśli Stephen Curry minionej nocy w starciu z Indiana Pacers doznał kontuzji barku, która wykluczy go z gry na dłuższy czas, Bob Myers może rozpocząć wyprzedaż obecnego składu. O ile tylko jest jeszcze w tej kwestii decyzyjny – obecny menedżer GSW wciąż, zapewne czekając na podwyżkę, która nie chce nadejść, nie przedłużył kontraktu, który wygasa z końcem czerwca.
Wyglądało to paskudnie. Oby nie był to brzydki koniec jednej z piękniejszych dynastii w historii NBA.
W obecnym sezonie wpływ Curry’ego na grę Warriors różnica jest jeszcze większy niż kiedykolwiek wcześniej. Curry, który w marcu skończy 35 lat, gra tak naprawdę najlepszy sezon w karierze. Potwierdzają to i te statystyki mniej (30 punktów na mecz przy skutecznościach 59/43/9 , do tego prawie po 7 zbiórek i asyst) i bardziej zaawansowane (true shooting na niebotycznym poziomie 66,8, najwyższy w karierze wskaźnik 1,37 punktu na rzut).
Mimo tych popisów Stepha Warriors mają obecnie na koncie więcej porażek (15) niż zwycięstw (14). Można sobie wyobrazić jak szorstko będzie wyglądała gra tej drużyny bez niego. Mniej więcej tak:
bAsKeTbAll iS bEaUtIfUL
– Steph to zawsze pozytywnie myślący gość, więc czekamy też na pozytywne informacje od lekarzy – zaklinał rzeczywistość po meczu z Pacers Kerr.
Oby się udało.
Jeśli sprawdzi się czarny scenariusz – przykładowo Curry wypadnie z gry na dwa miesiąca – drużyna Warriors w obecnym kształcie może po prostu przestać istnieć. Lista zawodników, których Myers może w międzyczasie wystawić na sprzedaż jest naprawdę długa. Rozpoczyna się na trójce zawodzących młodych graczy (Jonathan Kuminga, Moses Moody, James Wiseman), zawiera Draymonda Greena, a przy sprzyjających okolicznościach może nie ominąć nawet i Klaya Thompsona.
TRWAJĄ ZAPISY NA KOSZYKARSKIE FERIE Z FILIPEM DYLEWICZEM
2 komentarze
Brawo Panie Michale aż miło się czyta a nie na siłę to co uprawia Wojtuś Michałowicz te jego pele mele dutki Wojtuś jest malutki
zgadzam się Michałowicz to produkuje artykuł zawsze opowieści dziwnej treści i jego ahy opphy gdzie on był co widział co zjadł z kim gadał szkoda słowa MEGALOMAN a prawdziwe redkatory poważne i skromne tak trzymać panowie