W ćwierćfinałowym starciu z Czarnogórą dobry mecz rozegrał Tymoteusz Sternicki, zdobywca 26 pkt i 9 zbiórek. Tak imponująca linijka statystyczna i tylko „dobry” mecz? Niestety, Tymek popełnił też aż 8 strat. Ale nie tylko o statystyki w koszykówce chodzi. Sternicki w trudnym momencie w 3. kwarcie pokazał, że jest liderem tej ekipy i na własnych barkach przeprowadził ją przez trudny moment.
Nasz zespół naprawdę przeżywał wówczas ciężkie chwile. Przestał funkcjonować atak, pojawiły się nerwowe straty (aż 8 w trzeciej kwarcie), a rywale z Czarnogóry byli agresywni i dążyli do tego, by przejąć inicjatywę. Zbliżyli się w pewnym momencie do Biało-czerwonych dosłownie na punkt. Wtedy ważne, indywidualne akcje przeprowadził Sternicki. W ostatniej kwarcie spotkania, nasza przewaga zaczęła szybko rosnąć i Polacy dosyć komfortowo wygrali mecz o półfinał.
Nasi młodzi koszykarze zagrali bardzo skutecznie w ataku, w końcu zaczęli też trafiać rzuty dystansowe. Wygraliśmy zdecydowanie walkę o zbiórki i zamknęliśmy skutecznie strefę trzech sekund, przez co rywale musieli oddać aż 25 rzutów za trzy punkty. Trafili tylko trzy z nich.
Nie można zapominać też o świetnych występach zawodników będących nieco w cieniu w tej kadrze: Mateusza Orłowskiego, Zorana Milicicia i Filipa Poradzkiego.
To zwycięstwo otwiera przed drużyna trenera Krzysztofa Roszyka drogę do półfinału, a co najważniejsze – potencjalnie – aż dwie szanse na awans do Dywizji A. Jeśli nie uda się wygrać jutrzejszego półfinału z Austrią (początek o godz. 21), to jeszcze pozostanie furtka do awansu w postaci meczu o 3 miejsce. W drugim sobotnim półfinale zmierzą się Macedonia Północna z Bułgarią.
2 komentarze
Polacy zagrają z Bułgarią, po czym Polacy zagrają z Austrią to w końcu z kim?
Czy autor oglądał mecz czy tylko boxcore??? Polecam oglądnąć 3 kwartę i skorygować o 1 liste zawodnikow z super meczem…