CZY TY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!
Czarni Słupsk po zmianach wyglądają na zespół, który będzie w stanie ograć każdego. Trener Mantas Cesnauskis po raz kolejny zbudował topową obronę, która po 16. kolejkach traci najmniej punktów na 100 posiadań w całej PLK.
Początek sezonu w wykonaniu Czarnych Słupsk był rozczarowaniem – ledwie 3 zwycięstwa w 9 meczach. Tym razem trenerowi Mantasowi Cesnauskisowi nie udało się latem zmontować tak zgranej i dobrze działającej ekipy jak przed rokiem i był zmuszony do wykonania korekt w składzie i to na kluczowych pozycjach.
Najlepsza obrona w lidze
Teraz już możemy ocenić, że podjęte decyzje okazały się być słuszne. Rozstanie z Diante Watkinsem i Zackiem Bryantem oraz zatrudnienie w ich miejsca Jakuba Schenka i Billy’ego Ivey przyniosło słupszczanom poprawę gry po obu stronach parkietu. Czarni ze wspomnianą dwójką w składzie (Schenk + Ivey) to według zaawansowanych statystyk druga najlepsza drużyna w lidze – NetRTG +15,1.
NetRTG to różnica pomiędzy efektywnością ofensywną i defensywną. Na tę chwilę, Czarni „po zmianach” mają siódmy atak w lidze (108,2 punktu na 100 posiadań) oraz najlepsza obronę w lidze (93,1 punktu na 100 posiadań). Z Watkinsem i Bryantem w składzie był to odpowiednio 11. atak (102,5 punktu na 100 posiadań) i 4. obrona (103,4 punktu na 100 posiadań).
Warto zauważyć, że obrona od początku sezonu jest topowa i staje się to już trochę znakiem rozpoznawczym drużyn prowadzonych przez Mantasa Cesnauskisa. Kiedy weźmiemy pod uwagę po prostu cały sezon, to Czarni i tak są na pierwszym miejscu w efektywności defensywnej w PLK (101,3 punktu na 100 posiadań) wyprzedzając przy tym takie markowe defensywy jak te z Wrocławia, Warszawy czy Włocławka.
Trafione zmiany na obwodzie
Jeszcze na chwilkę zatrzymajmy się przy nowych postaciach – Jakuba Schenka wszyscy znamy i można było się spodziewać, że w ataku będzie gwarancją poukładanej gry, ale największej nadwyżki nad Watkinsem spodziewać się można było w defensywie, gdzie Jakub potrafi być nieustępliwy i upierdliwy, co często wytrąca z równowagi rywali. Czarni dzięki niemu zyskali dodatkowy pierwiastek charakteru i to musi się podobać kibicom, ale też procentuje na parkiecie.
Spore wrażenie w ostatnich meczach robi Ivey, który notuje średnio 15,7 punktu i trafia przy tym niesamowite 59,1% rzutów za 3 punkty. Amerykanin to strzelec, potrafi też odnaleźć się z piłką w rękach, ale co najważniejsze, gra z zespołem, a nie obok niego, tak jak miał to w zwyczaju Bryant, który sprawiał wrażenie zainteresowanego własnymi statystykami, a nie wynikiem zespołowym.
Ivey był kluczowy w zwycięstwie w Sopocie i sam ten jego występ dał Czarnym więcej niż pobyt Bryanta w Słupsku.
Słupszczanie mają na tę chwilę bilans 8-8 (jak 3 inne zespoły w PLK) i mogą z pozytywnym nastawieniem patrzeć w kierunku play off, gdzie naprawdę mogą postraszyć każdego. Na tę chwilę wydaje się, że może Czarnym zabraknąć trochę potencjałi w ataku by rywalizować z czołówką, ale kto wie, być może pod względem transferowym to nie było jeszcze ich ostatnie słowo – Shevon Coleman gra bardzo w kratkę, a trener Cesnauskis w dwóch meczach dał mu nawet mniej niż 10 minut.
CZY TY JUŻ POLUBIŁEŚ JUŻ NASZ PROFIL NA FACEBOOKU? ZRÓB TO!