Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>
Podczas tego turnieju niespodzianek nie brakowało, a największym szlagierem było oczywiście wyeliminowanie Serbii przez reprezentację Włoch. Zaskoczeniem było także wtorkowe, pewne zwycięstwo Niemiec z wyżej notowaną Grecją. W dobie rywalizacji na jak najczęstsze rzuty za 3 punkty szanse na sprawienie sensacji wydają się większe niż niegdyś. W taki scenariusz w przypadku „naszego” ćwierćfinału nikt jednak nie wierzy.
Słowenia od początku turnieju uznawana była za jednego z faworytów do medali, choć także jej zdarza się zaliczać wpadki – w rozgrywkach grupowych przegrała z Bośnią i Hercegowiną, która przecież nie wyszła później do dalszej fazy turnieju. Zagrała też (podobnie jak Polska) wyrównany mecz z Ukrainą, minimalnie go wygrywając. W 1/16 nie bez problemów pokonała Belgię.
Błędem mniej zorientowanych kibiców jest sądzić, że bałkańska ekipa to tylko genialny Luka Doncić, mogący zdobywać po 40 pkt. i w pojedynkę wygrywający mecze. To się też zdarza, ale Słowenia to oczywiście także Goran Dragić, weteran wciąż na poziomie NBA, to zabójczo skuteczny, idealnie do nich dopasowany środkowy Mike Tobey, to także inni gracze (Vlatko Cancar, Klemen Prepelić), grywający w miejscach obecnie nieosiągalnych dla reprezentantów Polski.
Kadra Igora Milicicia już osiągnęła sukces, ale faktycznie z drużynami silniejszymi przegrywaliśmy wyraźnie. Z Finlandią różnicą 30 punktów, z Serbią 27. Jak będzie dziś o godz. 20.30?
Bukmacherzy w środkowym spotkaniu stawiają bezapelacyjnie na naszych rywali. Według naszego partnera – legalnych zakładów bukmacherskich Betcris to Słoweńcy są zdecydowanymi faworytami meczu o półfinał. Kurs na ich zwycięstwo wynosi 1.07, natomiast na Polskę aż 6.90.
Kursy i zakłady na mecze EuroBasketu znajdziesz na stronie Betcris – TUTAJ >>
