D’Angelo Russell wypracował prowadzenie dla swojej drużyny, trafiając floatera na 5,9 sekundy przed końcem, a próba rzutu Damiana Lillarda została zablokowana przez Spencera Dinwiddie.
„Do końca meczu pozostały cztery sekundy, więc Doc (Rivers) zaplanował akcję dla mnie, aby złapać piłkę i ruszyć w stronę kosza” – mówił Lillard o ostatniej akcji. „Złapałem piłkę, wycelowałem, skrzyżowałem go, ruszyłem prawą ręką, a on próbował mnie dogonić. Poszedłem do kroku wstecz, ale on po prostu dobrze zagrał w obronie”.
Rewanż Giannisa był spóźniony i Lakers wygrali. Lider gości chwalił jednak pomysł na ostatnią akcję. „On potrafi robić takie rzeczy. Niezależnie od wyniku tej akcji, musisz to zaakceptować” – powiedział Antetokounmpo o ostatniej akcji Bucks z Lillardem.
44 punkty Russella pomogły zrekompensować nieobecność LeBrona Jamesa w Lakers, którzy dostali 22 punkty od Anthony’ego Davisa i 18 od Austina Reavesa. Gospodarze poprawili swój bilans na 34-30.
Bucks (41-23) prowadzeni byli przez triple-double Antetokounmpo z 34 punktami, 14 zbiórkami i 12 asystami. Lillard miał swoje dziewiąte double-double w sezonie, z 28 punktami i 12 asystami, a Malik Beasley (14) i Brook Lopez (11) również osiągnęli dwucyfrową zdobycz punktową jako starterzy. Pat Connaughton zdobył 17, a Bobby Portis 14 punktów z ławki.
Najlepszy mecz sezonu D’Angelo Russella
Po stosunkowo cichym początku meczu z pięcioma punktami w pierwszej kwarcie, Russell zdobył 11 z 40 punktów swojej drużyny w drugiej części, pomagając Los Angeles przejąć kontrolę nad grą.
„Musimy obejrzeć wideo i zobaczyć, jakie błędy popełniliśmy” – powiedział Antetokounmpo o drugiej kwarcie. „Czułem, że kilka razy nasz niski obrońca nie był wcześnie w polu trzech sekund, mogli dostać się pod kosz, na linię rzutów wolnych, zrobić wsady, a kiedy byliśmy wcześnie, oddawali piłkę na zewnątrz. Graliśmy w szarej strefie, co kosztowało nas może 10, 15 punktów”.
W trzeciej kwarcie Taurean Prince, rezerwowy Los Angeles, wykorzystał swoje szanse, zdobywając osiem punktów, w tym trafił dwa rzuty za trzy. Russell kontynuował swoją świetną skuteczność w czwartej kwarcie, trafiając dwa wczesne rzuty za trzy, poprawiając swój wynik na 7 z 8 za trzy. Następnie zdobył swoje 30. i 31. punkty wieczoru na trudnym floaterze nad Lopezem, stając się pierwszym obrońcą, który zdobył 30 lub więcej punktów przeciwko Bucks od czasu Devina Bookera dla Phoenix 6 lutego.
Jakby tego było mało – popisał się jeszcze na koniec zwycięskim rzutem. Russell zdobył 21 z 44 punktów w czwartej kwarcie. Miał także dziewięć asyst i sześć zbiórek.
„Myślę, że przy takim zawodniku trzeba być bardziej fizycznym” – powiedział o nim Antetokounmpo. „Czułem, że grał swobodnie, łatwo mógł dojść do swoich pozycji. Oczywiście miał świetny mecz, prowadził swoją drużynę do końca, wygrał mecz dla nich, zaliczał świetne podania, trafiał świetne rzuty, podejmował dobre decyzje. Był niesamowity tej nocy. Ale przy takich zawodnikach wiesz, że będą bardziej agresywni niż zwykle, musisz być bardziej fizyczny”.
Davis miał typowo solidny mecz ze zdobyciem 22 punktów, 13 zbiórek, pięciu asyst i trzech zablokowanych rzutów, ale bez LeBrona Jamesa inni zawodnicy musieli stanąć na wysokości zadania w ofensywie. Russell był tym, który miał najwięcej do powiedzenia, ale Hayes, Reddish i Prince (24 punkty, 7 na 13 z gry) zdobywali kluczowe punkty, kiedy były potrzebne.
Giannis z asystami w końcówce
Antetokounmpo ustanowił swój rekord kariery z ósmym triple-double w sezonie. Kandydat do MVP Bucks zanotował swoje najlepsze triple-double w karierze w 61. meczu sezonu. Miał siedem triple-double w 61 meczach w sezonie 2020-21.
Wchodząc w sobotę, zajmował czwarte miejsce w lidze pod względem triple-double, za Domantasem Sabonisem z Sacramento (22), Nikola Jokićem z Denver (20) i Luką Dončićem z Dallas (15).
Lakers nabrali optymizmu, wygrywając mecz z bardzo trudnym rywalem bez LeBrona Jamesa. Polscy kibice na trybunach zobaczyli świetne widowisko, z zaciętą końcówką i gwiazdami ligi w znakomitej formie. D’Angelo Russell zaskoczył wszystkich!