Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>
Piękny sen drużyny z ósmego miejsca po rundzie zasadniczej trwał także w ten weekend. GKS Tychy w sobotę rozbił Astorię aż 93:67 i stanął przed szansą sprawienia kolejnej, wielkiej sensacji, po wyeliminowaniu Miasta Szkła Krosno. Przy pierwszej z dwóch okazji faworyt umknął jednak spod topora.
Po zupełnie nieudanym meczu numer 3, Astoria w niedzielę była już wyraźnie lepsza. Goście dominowali fizycznie, grali zespołowo i mieli przynajmniej kilku graczy robiących różnicę. Pod koszami rządził Szymon Kiwilsza (19 pkt., 9 zbiórek i 8 wymuszonych fauli), egzekutorem z zimną krwią był Filip Małgorzaciak (12/13 z wolnych), a strzeleckim talentem w końcu błysnął 23-letni Mateusz Kaszowski.
Rozgrywający Astorii – zdobył aż 28 punktów, trafił 6 z 10 rzutów za 3 punkty. Rekordu kariery nie pobił (33 punkty rzucił w 2021 roku w barwach Decki Pelplin), ale był to jego zdecydowanie najlepszy mecz w tym sezonie.
GKS zagrał zbyt słabo w obronie, by wygrać tak ważny mecz. Najskuteczniejszym jego zawodnikiem był Karol Kamiński z 24 punktami, Maciej Koperski miał 15 punktów i 5 asyst. W tym playoff tyski zespół wygrał na wyjeździe 3 z 4 dotychczasowych meczów, więc w Bydgoszczy (środa, 15 maja) wcale nie musi stać na straconej pozycji.
Na zwycięzcę rywalizacji Astoria – GKS czeka już Górnik Wałbrzych, który obie serie playoff (z Kotwicą i Kociewskimi Diabłami) wygrał do zera. Stawką finału 1. ligi będzie prawo do gry w ekstraklasie.
Reprezentacja Polski zagra w Walencji o awans na igrzyska – jedź z nami kibicować do Hiszpanii! >>